Psa można szkolić od kiedy skończy 2 miesiące, więc Twój jest już wystarczająco duży, żeby go zacząć pomału wszystkiego uczyć.
Ale uwaga - bez przemocy!
Żadnych kolczatek, dławików, krzyczenia, siły fizycznej.
I bez obciążania stawów czyli na razie zrezygnujcie ze skoków i zbyt dużego wysiłku fizycznego, żeby nie doznał urazów.
Masz labka, a to psy, które kochają:
- żarcie
- ludzi czyli kontakt socjalny
- zabawę zabawką
- środowisko.
Czyli nagrodami może być wszystko.
W początkowym etapie nauki dobrze jest wykorzystać jedzonko - albo jego karmę albo coś pysznego, drobniutko pokrojonego. Pakujesz to do kieszeni, zabierasz na spacer.
Najpierw naucz go skupienia, bo bez skupienia nie ma szkolenia.
Jak?
Filmik wysyłam Ci na prv.
Potem ucz go prostych rzeczy, które przydadzą Wam się w codziennych życiu:
- CZEKAJ - przed drzwiami, na miskę itp.
- SIAD,
- WARUJ,
- ZOSTAŃ,
- PRZYWOŁANIE - to już Ci pokazałam
- luźna smycz
- ustępowanie miejsca, wyjdź ( z kuchni, z pokoju), zejdź ( z łóżka)
- zabawa kontrolowana zabawką z przewodnikiem z komendą "Łap" "Puść" - kończysz zawsze na "łap" i chowasz zabawkę, królik uciekł, ale to nie Twoja wina,
- komenda NIE ( nie rusz, nie wolno, nie rób tego, co chcesz zrobić).
Szkolenie to ma być zabawa i przyjemność. Najpierw skupienie, potem ćwiczenie.
Zaczynasz wszystko w domu, potem wychodzisz z tym na dwór, stopniowo dodając trudności.
Ćwicz króciutko - wystarczy przerwa na reklamę w TV i masz zaliczoną całą sesję.
Pomóż psu wykonać komendę, bo on nie zna języka polskiego i musisz go nauczyć znaczenia słowa.
Kiedy wykona - pochwal, daj nagrodę czyli smakołyk.
Powtórz kilka razy, ale nie za dużo.
Na koniec - pobaw się z nim zabawką, pomiziaj, pogłaszcz.
Ćwicz jedną komendę w jednej sesji - to tak jak z dzieckiem w szkole, jest biologia - przerwa, polski - przerwa, matematyka - przerwa. Bo inaczej wszystko się psu pomiesza.
No i bawcie się dobrze
Chwal psa i nagradzaj