Poradźcie mam od 5 dni 3,5 miesięczną labkę, która notabene pragnęłam od zawsze, razem z mężem. Niestety mimo codziennej nauki z klikerem, spokojnego tonu głosu labka w ogóle się nie słucha, robi co chce. Wskakuje na kanapy, biurka, krzesła, ostatnio nawet na blat przez co pobiła talerze. Obgryza ściany i wyje jak wyjdziemy na 5 min. Nie wiem co mamy robić. Myślimy o oddaniu jej, bo chyba u nas nie czuje się zbyt dobrze. Zaznaczam że jesteśmy spokojni i nie krzyczymy ani jej nie bijemy, a piesek jest wyprowadzany (3 razy minimum po pół godziny), dobrze karmiony i napojony, ma też zabawki i kongo...
Jetem zrozpaczona, tym bardziej że miałam już psa, którego szybko ułożyłam i nie miałam z nim takich problemów.
3,5 miesięczna labka kompletnie się nie słucha
Chmurka, nie denerwuj się, masz maluszka, w dodatku dopiero od 5 dni!!!
Każdy pies jest inny, poprzedni miał po prostu zupełnie inny charakter. Teraz masz labusię, rasę stworzoną do pracy z człowiekiem ale też zwykle bardzo żywiołową.
Musicie się po prostu dotrzeć i ustalić małej jasne zasady, których będziecie konsekwentnie przestrzegać.
3 razy dziennie po pół godziny dla szczeniaka to trochę za mało. Lepiej w tym wieku robić z 5-6 krótszych spacerków niż mniej a dłuższych. Niech się mała socjalizuje, poznaje świat, uczy załatwiania na dworze, spala energię, ale też pamiętaj, że na dworze WSZYSTKO może być dla niej nagrodą - możliwość pobiegnięcia gdzieś, przywitania z człowiekiem albo psem, dojścia gdzieś na napiętej smyczy, gonienie listków itp.
No i teraz jesteśmy przy nagrodach - może nimi być wszystko:
- skoro klikacie to wiecie o jedzeniu jako nagrodzie. To, co dostaje za ćwiczenia odejmij od dziennej dawki jedzonka. Nie nagradzaj jeśli nie wykona komendy, to częsty błąd - bo piesek tak ładnie patrzy albo wymusza nagrodę.
Sesje z klikerem króciutki, kilka powtórzeń i na zakończenie zabawa kontrolowana szarpakiem w "trzymaj - puść - trzymaj", na koniec zabawka tajemniczo znika.
Wiesz, jak to ma wyglądać, czy wysłać Ci na prv filmik?
- druga nagroda - zabawa z psem. Zabawa kontrolowana, to nie pies ją inicjuje i kończy, tylko przewodnik. Nie pozwalajcie na wymuszanie na Was zabawy.
- kontakt socjalny - wszelka uwaga, jaka poświęcasz psu, głaskanie, mówienie do psa , pochwały itp. Pamiętaj, że to wielka nagroda. Jeżeli pies wskakuje na kanapy, fotele itp. a Wy ją gonicie i próbujecie stamtąd ściągnąć to dajecie mu NAGRODĘ za takie zachowanie...
- no i środowisko, czyli wszystko to, co pies może sam sobie zabrać na spacerze i do czego chce podbiec, powąchać itp.
Szkolenie to jedno, wychowanie - to drugie. Najpierw się zastanówcie CO psu będzie wolno?
Czy może wchodzić na kanapy?
Jeżeli tak, to tylko na Wasze zaproszenie i ma to być NAGRODA za grzeczne zachowanie, na komendę pies ma schodzić.
Jak ma się zachowywać przed wyjściem na spacer?
Jak ma się zachowywać kiedy przychodzą goście?
Jak ma się zachowywać kiedy szykujesz jedzenie dla niego, dla Was, przy Waszym posiłku?
Itp itd. Ustalcie to i oboje musicie potem to egzekwować.
No i teraz tak - kliker jest super, ale pamiętaj, nie ma szkolenia bez skupienia. Macie już zrobione skupienie na przewodniku?
Dwa - timing czyli precyzja kliknięcia.
Trzy - słyszałaś o metodzie Click & Voice?
O wiele szybsza niż sam kliker :komenda - klik - pochwała - smakol jako nagroda
Cztery - nie nagradzaj nigdy za niewykonanie komendy - pamiętasz co jest nagrodami, więc bardzo na to uważaj, bo nawet jeśli pomiziasz psa albo do niego zagadasz kiedy komendy nie wykonał, jest to dla niego nagroda.
Pięć - uwarunkuj sygnał braku nagrody, po którym psu ma się nie udać to, co sobie planuje - czyli NIE albo FE. Najprościej zrobić to na żarełko, wtedy jest to jasne i zrozumiałe. Wiesz jak, czy chcesz filmik?
I tak - zasad przestrzegacie zawsze, nie ma odstępstw od reguły. Jeżeli np. mała ma grzecznie czekać na jedzenie a nie skakać po Tobie, zawsze to egzekwujesz.
Natomiast szkolicie ją kiedy Wy i ona jesteście spokojni, bo jeśli dostaje korby to nie będzie w stanie wykonać żadnej komendy. Pisałam już - króciutko, zawsze kończ wtedy kiedy psu uda się wykonać komendę ( czyli odnieść sukces) i wtedy, kiedy jeszcze chce pracować ( lepszy niedosyt niż przesyt). W jednej sesji - jedno zachowanie, bo się jej wszystko pomiesza. Możesz ćwiczyć z nią kilka razy dziennie, byle krótko. I stopniowo zwiększaj utrudnienia.
Co powinnaś ją nauczyć i co Wam pomoże: skupienie, siad, leżeć, zostań, na miejsce ( na posłanko), wyjdź, zejdź, komenda NIE i pochwała DOBRZE. Oczywiście na dworze luźna smycz i przywołanie.
Co do zachowania kiedy wychodzicie - normalny trening zostawania samej w domu. Czyli najpierw ciekawy spacer, potem żarełko w kongu i kiedy je - wychodzicie dosłownie za drzwi. Jeżeli jest cicho - wracacie. Jeśli wyje , musicie ją przeczekać, bo jeżeli wejdziecie wtedy do domu to... cóż, będzie to nagroda za jej złe zachowanie.
I tak coraz dłużej - kilka sekund, kilkanaście, minutka, klika minut - zwiększacie czas nieliniowo, stopniowo oddalacie się od drzwi, ale żeby pies nigdy nie wiedział, jak długo Was nie będzie.
No i na razie tyle. Szczeniaki to temat rzeka, tu jest zakaz wstawiania linków, mogę Ci wysłać na prv strony z oradami szkoleniowców na interesujące Cię tematy.
Każdy pies jest inny, poprzedni miał po prostu zupełnie inny charakter. Teraz masz labusię, rasę stworzoną do pracy z człowiekiem ale też zwykle bardzo żywiołową.
Musicie się po prostu dotrzeć i ustalić małej jasne zasady, których będziecie konsekwentnie przestrzegać.
3 razy dziennie po pół godziny dla szczeniaka to trochę za mało. Lepiej w tym wieku robić z 5-6 krótszych spacerków niż mniej a dłuższych. Niech się mała socjalizuje, poznaje świat, uczy załatwiania na dworze, spala energię, ale też pamiętaj, że na dworze WSZYSTKO może być dla niej nagrodą - możliwość pobiegnięcia gdzieś, przywitania z człowiekiem albo psem, dojścia gdzieś na napiętej smyczy, gonienie listków itp.
No i teraz jesteśmy przy nagrodach - może nimi być wszystko:
- skoro klikacie to wiecie o jedzeniu jako nagrodzie. To, co dostaje za ćwiczenia odejmij od dziennej dawki jedzonka. Nie nagradzaj jeśli nie wykona komendy, to częsty błąd - bo piesek tak ładnie patrzy albo wymusza nagrodę.
Sesje z klikerem króciutki, kilka powtórzeń i na zakończenie zabawa kontrolowana szarpakiem w "trzymaj - puść - trzymaj", na koniec zabawka tajemniczo znika.
Wiesz, jak to ma wyglądać, czy wysłać Ci na prv filmik?
- druga nagroda - zabawa z psem. Zabawa kontrolowana, to nie pies ją inicjuje i kończy, tylko przewodnik. Nie pozwalajcie na wymuszanie na Was zabawy.
- kontakt socjalny - wszelka uwaga, jaka poświęcasz psu, głaskanie, mówienie do psa , pochwały itp. Pamiętaj, że to wielka nagroda. Jeżeli pies wskakuje na kanapy, fotele itp. a Wy ją gonicie i próbujecie stamtąd ściągnąć to dajecie mu NAGRODĘ za takie zachowanie...
- no i środowisko, czyli wszystko to, co pies może sam sobie zabrać na spacerze i do czego chce podbiec, powąchać itp.
Szkolenie to jedno, wychowanie - to drugie. Najpierw się zastanówcie CO psu będzie wolno?
Czy może wchodzić na kanapy?
Jeżeli tak, to tylko na Wasze zaproszenie i ma to być NAGRODA za grzeczne zachowanie, na komendę pies ma schodzić.
Jak ma się zachowywać przed wyjściem na spacer?
Jak ma się zachowywać kiedy przychodzą goście?
Jak ma się zachowywać kiedy szykujesz jedzenie dla niego, dla Was, przy Waszym posiłku?
Itp itd. Ustalcie to i oboje musicie potem to egzekwować.
No i teraz tak - kliker jest super, ale pamiętaj, nie ma szkolenia bez skupienia. Macie już zrobione skupienie na przewodniku?
Dwa - timing czyli precyzja kliknięcia.
Trzy - słyszałaś o metodzie Click & Voice?
O wiele szybsza niż sam kliker :komenda - klik - pochwała - smakol jako nagroda
Cztery - nie nagradzaj nigdy za niewykonanie komendy - pamiętasz co jest nagrodami, więc bardzo na to uważaj, bo nawet jeśli pomiziasz psa albo do niego zagadasz kiedy komendy nie wykonał, jest to dla niego nagroda.
Pięć - uwarunkuj sygnał braku nagrody, po którym psu ma się nie udać to, co sobie planuje - czyli NIE albo FE. Najprościej zrobić to na żarełko, wtedy jest to jasne i zrozumiałe. Wiesz jak, czy chcesz filmik?
I tak - zasad przestrzegacie zawsze, nie ma odstępstw od reguły. Jeżeli np. mała ma grzecznie czekać na jedzenie a nie skakać po Tobie, zawsze to egzekwujesz.
Natomiast szkolicie ją kiedy Wy i ona jesteście spokojni, bo jeśli dostaje korby to nie będzie w stanie wykonać żadnej komendy. Pisałam już - króciutko, zawsze kończ wtedy kiedy psu uda się wykonać komendę ( czyli odnieść sukces) i wtedy, kiedy jeszcze chce pracować ( lepszy niedosyt niż przesyt). W jednej sesji - jedno zachowanie, bo się jej wszystko pomiesza. Możesz ćwiczyć z nią kilka razy dziennie, byle krótko. I stopniowo zwiększaj utrudnienia.
Co powinnaś ją nauczyć i co Wam pomoże: skupienie, siad, leżeć, zostań, na miejsce ( na posłanko), wyjdź, zejdź, komenda NIE i pochwała DOBRZE. Oczywiście na dworze luźna smycz i przywołanie.
Co do zachowania kiedy wychodzicie - normalny trening zostawania samej w domu. Czyli najpierw ciekawy spacer, potem żarełko w kongu i kiedy je - wychodzicie dosłownie za drzwi. Jeżeli jest cicho - wracacie. Jeśli wyje , musicie ją przeczekać, bo jeżeli wejdziecie wtedy do domu to... cóż, będzie to nagroda za jej złe zachowanie.
I tak coraz dłużej - kilka sekund, kilkanaście, minutka, klika minut - zwiększacie czas nieliniowo, stopniowo oddalacie się od drzwi, ale żeby pies nigdy nie wiedział, jak długo Was nie będzie.
No i na razie tyle. Szczeniaki to temat rzeka, tu jest zakaz wstawiania linków, mogę Ci wysłać na prv strony z oradami szkoleniowców na interesujące Cię tematy.
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Wszystko chyba jest już zawarte w poprzednim poście
Super
Super
- Chmurka_07
- Posty:4
- Rejestracja:21 września 2010, 06:43
Dziękuję za wsparcie a czy sunia nie przyzwyczai się do tak częstych spacerków? Jeśli chodzi o to poznawanie świata, to czy normalne jest że moja labusia prawie w ogóle nie biega tylko spaceruje za mną? rzucam jej piłkę, patyki a ona nic. Próbowałam podawać jej piłkę do pyszczka i gdy jej dotknęła nagrodzić smakołykiem, ale jakoś nie działa to na nią.mg pisze:Chmurka, nie denerwuj się, masz maluszka, w dodatku dopiero od 5 dni!!!
Każdy pies jest inny, poprzedni miał po prostu zupełnie inny charakter. Teraz masz labusię, rasę stworzoną do pracy z człowiekiem ale też zwykle bardzo żywiołową.
Musicie się po prostu dotrzeć i ustalić małej jasne zasady, których będziecie konsekwentnie przestrzegać.
3 razy dziennie po pół godziny dla szczeniaka to trochę za mało. Lepiej w tym wieku robić z 5-6 krótszych spacerków niż mniej a dłuższych. Niech się mała socjalizuje, poznaje świat, uczy załatwiania na dworze, spala energię, ale też pamiętaj, że na dworze WSZYSTKO może być dla niej nagrodą - możliwość pobiegnięcia gdzieś, przywitania z człowiekiem albo psem, dojścia gdzieś na napiętej smyczy, gonienie listków itp.
Proszę o film Część takich ćwiczeń oglądałam na kanale YT Pana Jacka (wesolalapka.pl), tam rewelacyjnie pokazuje jak pracować z psiakiem.No i teraz jesteśmy przy nagrodach - może nimi być wszystko:
- skoro klikacie to wiecie o jedzeniu jako nagrodzie. To, co dostaje za ćwiczenia odejmij od dziennej dawki jedzonka. Nie nagradzaj jeśli nie wykona komendy, to częsty błąd - bo piesek tak ładnie patrzy albo wymusza nagrodę.
Sesje z klikerem króciutki, kilka powtórzeń i na zakończenie zabawa kontrolowana szarpakiem w "trzymaj - puść - trzymaj", na koniec zabawka tajemniczo znika.
Wiesz, jak to ma wyglądać, czy wysłać Ci na prv filmik?
Ok, rozumiem, ale co możemy zrobić. Mamy z labusią taki problem, że wystarczy wyjść z salonu a ona wskakuje na kanapy. Zanim kupiliśmy pieska, ustaliliśmy z mężem co będzie mogła robić a czego nie. I właśnie skakanie na kanapę jest całkowicie zabronione, a ona niestety, mimo łagodnych wskazówek nie respektuje tego.- druga nagroda - zabawa z psem. Zabawa kontrolowana, to nie pies ją inicjuje i kończy, tylko przewodnik. Nie pozwalajcie na wymuszanie na Was zabawy.
- kontakt socjalny - wszelka uwaga, jaka poświęcasz psu, głaskanie, mówienie do psa , pochwały itp. Pamiętaj, że to wielka nagroda. Jeżeli pies wskakuje na kanapy, fotele itp. a Wy ją gonicie i próbujecie stamtąd ściągnąć to dajecie mu NAGRODĘ za takie zachowanie...
To właśnie ustaliśmy i chcielibyśmy by:- no i środowisko, czyli wszystko to, co pies może sam sobie zabrać na spacerze i do czego chce podbiec, powąchać itp.
Szkolenie to jedno, wychowanie - to drugie. Najpierw się zastanówcie CO psu będzie wolno?
Czy może wchodzić na kanapy?
Jeżeli tak, to tylko na Wasze zaproszenie i ma to być NAGRODA za grzeczne zachowanie, na komendę pies ma schodzić.
Jak ma się zachowywać przed wyjściem na spacer?
Jak ma się zachowywać kiedy przychodzą goście?
Jak ma się zachowywać kiedy szykujesz jedzenie dla niego, dla Was, przy Waszym posiłku?
Itp itd. Ustalcie to i oboje musicie potem to egzekwować.
- spokojnie siadała przed wyjściem na spacer, co dość często robi, bo siadanie wychodzi jej w 99% na komende bez problemu;
- gdy przychodzą goście, ona początkowo skakała na nich, ale prosiłam by robili tak jak w programie P. Viktorii Stillwell, czyli w momencie gdy wchodzą, nie witają się z nią z przesadną emocjonalnością a gdy ona skacze obracać się plecami i dawać jej znak mową ciała. I to w sumie pomogło, bo rzadko zdarza się jej skoczyć na kogoś, gdy wchodzi. Jeśli to złą metoda to proszę o podpowiedź co mogłabym jeszcze zrobić, by ochłodzić jej zapędy miłosne do każdego wchodzącego
- i teraz posiłek, jak wiadomo labki to straszne żarłoki, moja nie jest wyjątkiem w pierwszym dniu oczywiście podbiegła radośnie do stołu, zaczęła skakać na nas domagając się obiadku. My nie reagowaliśmy głosowo prócz krótkiego NIE, i szybko wstawaliśmy i plecami odgradzaliśmy ją od stołu. Poskutkowało praktycznie w 100%, ale zdarza jej się zapomnieć i zastanawiamy się czy to dobra metoda? Czy nie dajemy psu złych sygnałów?
A jeśli chodzi o jej posiłki, to w większości przypadków siedzi spokojnie i czeka na jedzonko i kuchni, blisko mnie, ale nie skacze na blat. Ale gdy się zbliżam by jej podać na podłogę miskę, to jest mniej spokojna, i wpycha mordę w stronę miski, gdy jeszcze nie stoi na podłodze. I tu też moje pytanie, co możemy zrobić by spokojnie zaczekała aż miska wyląduje na ziemi?
Skupienie zaczęłam ćwiczyć w pierwszej kolejności. Tylko że, moim zdaniem, rzadko patrzy mi prosto w oczy, a w większości czasu chce się bawić, nie skupia się, przewraca, robi wywrotki. I w takim momencie nie mam zielonego pojęcia co robić, gdyż: a.) jest wybiegana, b.) sprawy toaletowe są załatwione, c.) jest najedzona i wyspana, więc dlaczego nie ma ochoty do pracy i skupienia? Zaznaczam, że nie ćwiczę z nią zaraz po wyczerpujących zabawach, tylko wtedy gdy się odrobinę wyciszy. Proszę o radęNo i teraz tak - kliker jest super, ale pamiętaj, nie ma szkolenia bez skupienia. Macie już zrobione skupienie na przewodniku?
Dwa - timing czyli precyzja kliknięcia.
Trzy - słyszałaś o metodzie Click & Voice?
O wiele szybsza niż sam kliker :komenda - klik - pochwała - smakol jako nagroda
Tak, bardzo proszę o filmik, bo uwarunkowanie dobrze znam tylko z teorii (z psychologii na studiach, piesek Pawłowa ) ale nie chce popełniać błędów w pracy z moją sunią i wolę się dokształcić interaktywnieCztery - nie nagradzaj nigdy za niewykonanie komendy - pamiętasz co jest nagrodami, więc bardzo na to uważaj, bo nawet jeśli pomiziasz psa albo do niego zagadasz kiedy komendy nie wykonał, jest to dla niego nagroda.
Pięć - uwarunkuj sygnał braku nagrody, po którym psu ma się nie udać to, co sobie planuje - czyli NIE albo FE. Najprościej zrobić to na żarełko, wtedy jest to jasne i zrozumiałe. Wiesz jak, czy chcesz filmik?
Jeśli chodzi o naukę chodzenia na smyczy, to u suni wygląda to tak: rzadko ciągnie, raczej idzie równo ze mną, ale co mnie denerwuje, to to że pałęta się między nogami i chce przechodzić z lewej do prawej strony i z powrotem, w zależności gdzie jest trawa. Nie wiem jak ją tego oduczyć, tak by spacerowała tylko przy mojej lewej nodze.I tak - zasad przestrzegacie zawsze, nie ma odstępstw od reguły. Jeżeli np. mała ma grzecznie czekać na jedzenie a nie skakać po Tobie, zawsze to egzekwujesz.
Natomiast szkolicie ją kiedy Wy i ona jesteście spokojni, bo jeśli dostaje korby to nie będzie w stanie wykonać żadnej komendy. Pisałam już - króciutko, zawsze kończ wtedy kiedy psu uda się wykonać komendę ( czyli odnieść sukces) i wtedy, kiedy jeszcze chce pracować ( lepszy niedosyt niż przesyt). W jednej sesji - jedno zachowanie, bo się jej wszystko pomiesza. Możesz ćwiczyć z nią kilka razy dziennie, byle krótko. I stopniowo zwiększaj utrudnienia.
Co powinnaś ją nauczyć i co Wam pomoże: skupienie, siad, leżeć, zostań, na miejsce ( na posłanko), wyjdź, zejdź, komenda NIE i pochwała DOBRZE. Oczywiście na dworze luźna smycz i przywołanie.
Dzisiaj postanowiłam ją zostawić samą w pokoju, przez 2 minuty piszczała, wyła, szczekała i drapała w drzwi, ale po tych dwóch minutach uspokoiła się i zasnęła. Ja cichutko zachowuję się w domu, by mnie nie usłyszała, a ona póki co śpi i myślę ile tak wytrzyma. Nie wiem czy dobrze robię, że tak brutalnie ją pozostawiłam, bez większych ćwiczeń wychodzenia? Mam nadzieję, że nie pogłębi się u niej ten lęk? 12:19 Edycja: Niestety sunia zaczęła wyć po 2 godzinach pobytu sama, kiedy się trochę uspokoiła to ją wypuściłam. Eh... teraz jestem w kropce, czy w ogóle będzie chciała zostawać sama na dłużej, przylepa mała...Co do zachowania kiedy wychodzicie - normalny trening zostawania samej w domu. Czyli najpierw ciekawy spacer, potem żarełko w kongu i kiedy je - wychodzicie dosłownie za drzwi. Jeżeli jest cicho - wracacie. Jeśli wyje , musicie ją przeczekać, bo jeżeli wejdziecie wtedy do domu to... cóż, będzie to nagroda za jej złe zachowanie.
I tak coraz dłużej - kilka sekund, kilkanaście, minutka, klika minut - zwiększacie czas nieliniowo, stopniowo oddalacie się od drzwi, ale żeby pies nigdy nie wiedział, jak długo Was nie będzie.
Dziękuję za powyższe rady i poproszę o ewentualne filmy i wskazówkiNo i na razie tyle. Szczeniaki to temat rzeka, tu jest zakaz wstawiania linków, mogę Ci wysłać na prv strony z oradami szkoleniowców na interesujące Cię tematy.
No proszę, oglądasz to, co ja – Victorię Stlwell i Jacka Gałuszkę, to dwóch moich ulubionych behawiorystów i szkoleniowców. Z tym, że ja mam to szczęście, że Jacka mogę sobie pooglądać na żywo i liczę na to, że choć odrobinę jego wiedzy wchłonę przez osomozę.
Opiszę Ci wszystko na prv, bo sporo linków chciałabym Ci pokazać m.in. o etapach rozwoju psa, o ocenie charakteru psa, trochę o szczeniakach, o szkoleniu itp., parę filmików i chcę to od razu poopisywać, więc nie ma sensu pisać tego dwa razy.
Opiszę Ci wszystko na prv, bo sporo linków chciałabym Ci pokazać m.in. o etapach rozwoju psa, o ocenie charakteru psa, trochę o szczeniakach, o szkoleniu itp., parę filmików i chcę to od razu poopisywać, więc nie ma sensu pisać tego dwa razy.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości