OKROPNY PIES!!! POMOCY! Nie daje już rady...
: 07 grudnia 2011, 09:02
Witam! Mam z moim pieskiem poważny problem...
2msc temu wzięliśmy szczeniaczka ze schroniska (to mój 2gi pies...). W tej chwili ma 6msc. Od chwili wzięcia go dałam mu około 2 tygodnie na przyzwyczajenie się do nowego otoczenia, potem wzięłam się za jego tresurę. Zakładałam mu smycz i wychodziłam z nim na dwór. Potrafiłam chodzić nawet 2 godziny, gdy się tylko załatwił dostawał ,,treserkę(ciacho)", było powiedziane ,,dobry pies", głaskanie i do domu. Niestety, wciąż robił tylko siku na dworzu... Potem zaczęło się robić coraz gorzej! Dowiedziałam się, że jestem w ciąży, czułam się słabo, często wymiotowałam. Przestałam z nim wychodzić rano(mdłości...), i od tego dnia pies urządził sobie w domu Bóg wie co!
1. Pierwszy mój problem polega na tym, że pies wszystko gryzie! Podam przykład:
- Na wieczór wysprzątam całe mieszkanie, zrobię córce inhalacje inhalatorem(ma astmę), śmieci szykuję na przedpokoju do wyniesienia, bo zawsze zapominam, ubrałam także wczoraj choinkę. Wstaję rano... Wszędzie nasrane, w pokoju córeczki najbardziej, inhalator pogryziony(muszę kupić teraz nowy...), śmieci całe porozwalane, po całym mieszkaniu, bombki z dołu choinki pogryzione(styropianowe, szklane tylko pozdejmował). Gdy wstanę to posprzątać jeszcze wdepnę z 3 razy w jego siki... Wtedy przeważnie krzyknę ,,Nie dobry pies", albo gdy nakryję go na gorącym uczynku, rzucam w niego czymś(np papciem). Wyczytałam o tym gdzieś, że niby wtedy pies nie wie od kogo dostanie, gdy się go czymś rzuci i nie ma ,,lęku" do właściciela... Dodam, że ma kupione własne zabawki, a nie chce ich gryźć...
2. Drugi mój problem polega na tym, że gdy zawołam psa(Wabi się Cliford) i chcę go pogłaskać, pobawić się z nim, on wtedy sika!!! Obrzydza mnie strzasznie ten widok i od razu odechciewa mi się jakich kolwiek zabaw z psem...
3. Trzeci mój problem polega na tym, że pies nie chce załatwiać się na dworzu! Wpadłam nawet na pomysł(w sumie to sąsiadka mi mówiła, ze miała tak samo i przedstawiła swoją propozycję), żeby zrobić mu kuwetę. Faktycznie, gdy źle się czuję i nie miałabym siły z nim wyjść, mógłby się załatwiać w kuwecie. Także go tego uczyłam... Zrobiłam mu kuwetę w łazience, położyłam obok kuwety jego miski z jedzeniem i piciem. Nalałam mu wody full, dałam full jedzenia i czekałam, aż go weźmie... Gdy tylko zaczynał się załatwiać od razu go brałam na kuwetę, albo zamykałam w łazience myśląć, żeby chociaż tam zrobił a nie gdzieś za fotelami. Tam by było łatwej sprzątać... A gdzie tam! Ledwo gdy otwieram drzwi łazienki on wyparowuje i od razu robi kupe gdzie popadnie:/
4. Czwarty mój problem polega na tym, że pies strasznie piszczy... Próbowałam zamykać go na noc np w kuchni, albo zamykac ze mną w pokoju, aby jak gdziekolwiek się załatwi, to wiem że w tylko i wyłącznie w danym miejscu... ale tylko po zamknięciu drzwi pies okropnie piszczy! Jest to taki pisk, że nie mogę spać, moja córka z drugiego pokoju nie może zasnąć i boje się, że sąsiedzi pomyślą, ze psa obdzieram ze skóry...
CO JA MAM ROBIĆ? Jestem już naprawdę zmęczona tym psem... Pierwszego psa jakiego miałam(tez ze schroniska) wytresowałam idealnie. Załatwiała się na dworzu, dawała łapę, leżała, siadała, dawała głos, chodziła przy nodze... Cliford co prawda umie komendy takie jak ,,siad" , na leżeć się turla i umie dać łapę, ale co z tego jak już siadają mi nerwy! Nie mam nawet chwili do siebie, bo 5 razy dziennie muszę odkurzać, myć, prać, wycierać i sprzątać! Tym bardziej, że jestem w ciąży i mam chorą córkę... Denerwuje mnie to ciągłe sprzątanie po nim i wstyd przy gościach gdy zrobią mi ,,nalot" a tu porozwalane śmieci po całym mieszkaniu... POMÓŻCIE! Nie chce go nigdzie oddawać... ale nie wiem już jak go czego kolwiek nauczyć...
Z góry dziękuje!!
2msc temu wzięliśmy szczeniaczka ze schroniska (to mój 2gi pies...). W tej chwili ma 6msc. Od chwili wzięcia go dałam mu około 2 tygodnie na przyzwyczajenie się do nowego otoczenia, potem wzięłam się za jego tresurę. Zakładałam mu smycz i wychodziłam z nim na dwór. Potrafiłam chodzić nawet 2 godziny, gdy się tylko załatwił dostawał ,,treserkę(ciacho)", było powiedziane ,,dobry pies", głaskanie i do domu. Niestety, wciąż robił tylko siku na dworzu... Potem zaczęło się robić coraz gorzej! Dowiedziałam się, że jestem w ciąży, czułam się słabo, często wymiotowałam. Przestałam z nim wychodzić rano(mdłości...), i od tego dnia pies urządził sobie w domu Bóg wie co!
1. Pierwszy mój problem polega na tym, że pies wszystko gryzie! Podam przykład:
- Na wieczór wysprzątam całe mieszkanie, zrobię córce inhalacje inhalatorem(ma astmę), śmieci szykuję na przedpokoju do wyniesienia, bo zawsze zapominam, ubrałam także wczoraj choinkę. Wstaję rano... Wszędzie nasrane, w pokoju córeczki najbardziej, inhalator pogryziony(muszę kupić teraz nowy...), śmieci całe porozwalane, po całym mieszkaniu, bombki z dołu choinki pogryzione(styropianowe, szklane tylko pozdejmował). Gdy wstanę to posprzątać jeszcze wdepnę z 3 razy w jego siki... Wtedy przeważnie krzyknę ,,Nie dobry pies", albo gdy nakryję go na gorącym uczynku, rzucam w niego czymś(np papciem). Wyczytałam o tym gdzieś, że niby wtedy pies nie wie od kogo dostanie, gdy się go czymś rzuci i nie ma ,,lęku" do właściciela... Dodam, że ma kupione własne zabawki, a nie chce ich gryźć...
2. Drugi mój problem polega na tym, że gdy zawołam psa(Wabi się Cliford) i chcę go pogłaskać, pobawić się z nim, on wtedy sika!!! Obrzydza mnie strzasznie ten widok i od razu odechciewa mi się jakich kolwiek zabaw z psem...
3. Trzeci mój problem polega na tym, że pies nie chce załatwiać się na dworzu! Wpadłam nawet na pomysł(w sumie to sąsiadka mi mówiła, ze miała tak samo i przedstawiła swoją propozycję), żeby zrobić mu kuwetę. Faktycznie, gdy źle się czuję i nie miałabym siły z nim wyjść, mógłby się załatwiać w kuwecie. Także go tego uczyłam... Zrobiłam mu kuwetę w łazience, położyłam obok kuwety jego miski z jedzeniem i piciem. Nalałam mu wody full, dałam full jedzenia i czekałam, aż go weźmie... Gdy tylko zaczynał się załatwiać od razu go brałam na kuwetę, albo zamykałam w łazience myśląć, żeby chociaż tam zrobił a nie gdzieś za fotelami. Tam by było łatwej sprzątać... A gdzie tam! Ledwo gdy otwieram drzwi łazienki on wyparowuje i od razu robi kupe gdzie popadnie:/
4. Czwarty mój problem polega na tym, że pies strasznie piszczy... Próbowałam zamykać go na noc np w kuchni, albo zamykac ze mną w pokoju, aby jak gdziekolwiek się załatwi, to wiem że w tylko i wyłącznie w danym miejscu... ale tylko po zamknięciu drzwi pies okropnie piszczy! Jest to taki pisk, że nie mogę spać, moja córka z drugiego pokoju nie może zasnąć i boje się, że sąsiedzi pomyślą, ze psa obdzieram ze skóry...
CO JA MAM ROBIĆ? Jestem już naprawdę zmęczona tym psem... Pierwszego psa jakiego miałam(tez ze schroniska) wytresowałam idealnie. Załatwiała się na dworzu, dawała łapę, leżała, siadała, dawała głos, chodziła przy nodze... Cliford co prawda umie komendy takie jak ,,siad" , na leżeć się turla i umie dać łapę, ale co z tego jak już siadają mi nerwy! Nie mam nawet chwili do siebie, bo 5 razy dziennie muszę odkurzać, myć, prać, wycierać i sprzątać! Tym bardziej, że jestem w ciąży i mam chorą córkę... Denerwuje mnie to ciągłe sprzątanie po nim i wstyd przy gościach gdy zrobią mi ,,nalot" a tu porozwalane śmieci po całym mieszkaniu... POMÓŻCIE! Nie chce go nigdzie oddawać... ale nie wiem już jak go czego kolwiek nauczyć...
Z góry dziękuje!!