Szczeniak i smycz
: 04 kwietnia 2006, 22:49
Witam serdecznie,
Być może mam nietypowe pytanie ,ale chciałabym wiedzieć kiedy jest najlepszy czas aby zacząć prowadzać szczeniaka na smyczy.
Mam 8 tygodniowego sznaucerka miniaturke. Mieszkam w duzym domu na wsi i chciałabym zacząć uczyć malucha załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych raczej na zewnątrz niz w ulubionych miejscach w domu. W związku z tym ze ostatnimi dniami pogoda dopisywała, wychodziłam z nim kilka razy. Niestety piesek siada w jednym miejscu i jest obrazony na cały świat przede wszytskim na mnie. Zdarza się tak ze zacznie biec przed siebie a ja boje sie ze porpostu ucieknie na ulice i strace pod kołkiem samochodu kolejnego w swoim zyciu zwierzaka. Za namową siostry założyłam mu smycz kilka razy( na próbę). Wtedy dopiero pies obrazil się na calego. Siadł i koniec. Co więcej załatwienie potrzeby na dworze nie wchodziło w rachubę bo zaraz po wejsciu do domu siadl obrazony na dywanie w korytarzu i siedział i patrzył na mnie "wkurzony", do tego nasikał chyba na wyraz protestu albo być może strachu. Mam dylemat bo w takim wypadku nie wiem co robić....Sprzątać bez przerwy psie odchody po całym domu ?Czy może postępować jakoś inaczej. Być może to pytanie jest głupie ale nie dalej jak 3 tygodnie temu kupiłam szczeniaka od pseudo hodowcy-raczej oszusta .Pies nie wytrzymał u mnie 24 h. Był chory jak sie pozniej okazało. Patrzyłam na jego cierpienie i śmierc do ostatniej chwili. To w jaki sposób ta cała sytuacja wpłynęła na mnie sprawiło, że teraz postępuję bardzo ostrożnie w każdej nawet najmniejszej nawet bzdurnej kwestii.
Wdzięczna będę za każdą poradę oraz komentarz dotyczący tego co powyżej napisałam jak również wskazówki dotyczace wychowania psa na dobrego i wiernego przyjaciela bo o tym marze jak o niczym innym.
Pozdrawiam wszystkich
Marla
Być może mam nietypowe pytanie ,ale chciałabym wiedzieć kiedy jest najlepszy czas aby zacząć prowadzać szczeniaka na smyczy.
Mam 8 tygodniowego sznaucerka miniaturke. Mieszkam w duzym domu na wsi i chciałabym zacząć uczyć malucha załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych raczej na zewnątrz niz w ulubionych miejscach w domu. W związku z tym ze ostatnimi dniami pogoda dopisywała, wychodziłam z nim kilka razy. Niestety piesek siada w jednym miejscu i jest obrazony na cały świat przede wszytskim na mnie. Zdarza się tak ze zacznie biec przed siebie a ja boje sie ze porpostu ucieknie na ulice i strace pod kołkiem samochodu kolejnego w swoim zyciu zwierzaka. Za namową siostry założyłam mu smycz kilka razy( na próbę). Wtedy dopiero pies obrazil się na calego. Siadł i koniec. Co więcej załatwienie potrzeby na dworze nie wchodziło w rachubę bo zaraz po wejsciu do domu siadl obrazony na dywanie w korytarzu i siedział i patrzył na mnie "wkurzony", do tego nasikał chyba na wyraz protestu albo być może strachu. Mam dylemat bo w takim wypadku nie wiem co robić....Sprzątać bez przerwy psie odchody po całym domu ?Czy może postępować jakoś inaczej. Być może to pytanie jest głupie ale nie dalej jak 3 tygodnie temu kupiłam szczeniaka od pseudo hodowcy-raczej oszusta .Pies nie wytrzymał u mnie 24 h. Był chory jak sie pozniej okazało. Patrzyłam na jego cierpienie i śmierc do ostatniej chwili. To w jaki sposób ta cała sytuacja wpłynęła na mnie sprawiło, że teraz postępuję bardzo ostrożnie w każdej nawet najmniejszej nawet bzdurnej kwestii.
Wdzięczna będę za każdą poradę oraz komentarz dotyczący tego co powyżej napisałam jak również wskazówki dotyczace wychowania psa na dobrego i wiernego przyjaciela bo o tym marze jak o niczym innym.
Pozdrawiam wszystkich
Marla