dziękuję wszystkim za opinie
ale hola, hola...nie stosujcie tutaj techniki "Fakt"-u
nie napisałem nigdzie!!! że popieram ta obrożę...do wczoraj nawet nie wiedziałem, ze takie coś istnieje, tata mnie zapytał, więc ja zapytałem zapewne mądrzejszych ludzi ode mnie ludzi w dziedzinie psów
podsumowując:
1. ta obroża to bezsens
2. co do samego psa....warunki w jakich mieszka....no klatki złotej to on nie ma, prawda...ale w kojcu też nie siedzi...więc prosze czytać ze zrozumieniem - dla mnie bezsporną prawdą jest to, ze ta rasa powinna żyć tylko i wyłącznie wśród owiec i ich pilnować - to nie jest pies do pilnowania domu, a tym bardziej na salony
3. co do samej natury tej suki, jest to kochany pies, przyjazny, wręcz bojaźliwy - więc te wnioski, ze za chwilę nas pożre są za daleko idące - aczkolwiek KAŻDY pies to tylko zwierze i każdemu może pisząc kolokwialnie odwalić
Dardamell, generalnie to ty chyba nie mi odpowiedziałaś bo twój post jest jak kulą w płot...."
z ograniczonym kontaktem z właścicielem, na dzień zamykany w kojcu - nie napisałem tego nigdzie i nie jest to prawda...no chyba, ze posesja jest wielkim kojcem, a mój tata widzi psa tylko przez okno i podaje mu jedzenie rynną
jakoś nawet mnie nie korci wiedzieć jakiego ty masz psa i jak ty go trzymasz...
ale napiszę jak u mnie jest: mam suczke, 30kg, mieszańca, wziałem w adpocję jak była szczeniakiem, matka bokser-ojciec berneńczyk, mieszka w budzie, posesja 2000m2, wygląda jak chart, ciężko mi ja utuczyć, całe dnie i noce biega, niemalże kazdego dnia znosi wróble, szpaki, myszy, karczowniki i zdarzały się nawet niestety jeże, plus mój domowy szynszyl
....budę ma dużą ocieploną, w te mrozy nocuje w domu, świetnie pilnuje, ciągle szczeka
i kazdy jej się boi, a ja jestem pewny na 95% że gdyby ktoś przeskoczył płot to jeszcze go poliże --------- czyli ma kojec 2000m2 i kontakt ze mną tylko jak wracam z pracy...ciekawe kiedy nas pożre