Zdemolowane mieszkanie

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Kasia Ba

29 grudnia 2012, 21:47

Witam..
Mam mała sunie, ma juz 8 miesiecy...Jak była mała nie niszczyła nam niczego w mieszkaniu...Zawsze jak wychodzimy do pracy Mila zostaje w przedpokoju i kuchni..jest małym pieskiem więc myślę,że ma wystarczającą przestrzeń..od jakiegoś czasu zaczęła demolować nam mieszkanie...Zaczęło sie od wygryzania sciany-dosłownie..w przedpokoju mam kilka takich kleksów na ścianie wygryzionych przez mojego psa...Pozniej zaczeła obgryzać listwy przypodłogowe...Któregoś dnia nie zamknelismy drzwi od łazienki i Mila pogryzła w niej co sie dało (wiklinowe koszyki, kosz na śmieci, kabel od suszarki,papier toaletowy, wyciąga ubrania z kosza na bieliznę, nawet raz pogryzła szczotke do kibelka) wszystko oprócz ubrań rozgryzione w drobny mak...Ostatnio wydrapała dziure w podłodze az do betonu... Już sama nie wiem czy to z nudów czy moze brakuje jej wapnia skoro wygryza sciany i podloge do betonu.... drzwi wejściowe od wewnątrz mamy obite tapicerka..była ona przymocowana takimi guzikami tapicerskimi..Oczywiście dwa miesiace temu Mila zainteresowała sie jednym guzikiem, ale nakrzyczałam na nia ze nie wolno tego ruszac i pomoglo na miesiac...wygryzła 40cm dziure w drzwiach...rece mi opadły...byłam juz bezsilna...znow na nia nakrzyczałam i kazałam isc na swoje posłanie i nie pozwoliłam jej stamtąd wyjść... zmienilismy tabicerke, już na taka ktora nie miala guzikow zeby znow ja nie zainteresowały...przez miesiac byl spokoj po dzien dzisiejszy..zostawilismy Mile na 4 godziny i polowa tapicerki zerwana...
Mila wychodzi czesto na spacery, je wartosciowa karme, ma bardzo duzo zabawek, kupuje jej rozne przysmaki wedzone, ktore dostaje jak wychodzimy do pracy. Przychodze z pracy i odrazu idziemy na co najmniej pol godzinny spacer..Czytałam w poprzednich postach zeby przed wyjsciem do pracy wymęczyc psa, zafundowac mu dluzszy spacer, ale ja wychodze wczesnie do pracy i przyznam, że cięzko mi jeszce wtedy wyjść na 2 godzinny spacer, bo wtedy musiałabym wstawać o 3 rano....czuje sie juz bezsilna...moze cos mi doradzicie....co mam zrobic zeby tak nie psociła podczas mojej nieobecnosci.... :(
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

29 grudnia 2012, 22:15

Spacer nie musi być 2h. Ja jak nie mam czasu idę na 30 min z "szukaniem kluczy". Po prostu idę i podkładam klucze, idę dalej, wołam psa i każe szukać. Pięknie się wycisza.
Jak z nią pracujesz? To ważne by zaspokoić jej potrzebę zużycia energii. Spacery ile wam zajmują i co na nich robicie?
A jaka to karma?
Tylko niszczy?
Możesz zostawiać jej napchanego pasztetem kongo. Samo lizanie uspokaja psa a wylizanie kongo do cna powinno jej trochę zająć.
Kasia Ba

30 grudnia 2012, 09:43

Rano na spacer wychodzi dwa razy..ja wychodze wczesniej i jestem z nia na dworzu z 10-15 min i pozniej drugi raz wychodzi z nia maz...Mila bardzo lubi biegac wiec zawsze przeganiamy ja na dworzu, ewntualnie rzucamy jakiegos patyka badz pilke...jednakze chyba jednak po poludniu ma bardziej wycieczajacy spacer...
Próbuje zabaw z szukaniem misia, ale narazie w domu... jak narazie marne efekty...biega po mieszkaniu jak szalona i nie wie co ma zrobic, jak w koncu zauwazy tego misia i go przyniesie dostaje nagrode...i tak za kazdym razem za dobre rzeczy jest nagradzana. Karma royal canin-wiec mysle ze jest naprawde wartosciowym jedzeniem dla pieska. Tak jak pisalam w poprzednim poscie wiekszosc rzeczy niszczy, wydrapuje dziury..
Kasia Ba

30 grudnia 2012, 09:47

A mam jeszcze pytanie...co to jest to kongo???? gdzie je moge kupic???
hubert2212

30 grudnia 2012, 10:02

To jest kong:
http://www.kong.com.pl/RED_KONG_g,43162,a,135.html
Bardzo przydatna rzecz, gdy piesek zostaje sam lub chcesz, by zajął się sobą.
Ja bym obstawiał, że pies jest znudzony. Jaka to rasa lub typ? Spróbuj wprowadzić suczce interaktywne zabawy.
A co do karmy, to bym się nie zgodził, akurat RC nie jest już dobrą marką, w końcu produkuje go ta sama firma co Whiskas, zawiera prawie same zboża w składzie, oraz szkodliwy dla zdrowia konserwant.
Kasia Ba
Posty:3
Rejestracja:30 grudnia 2012, 09:55

30 grudnia 2012, 10:09

co do karmy to jaka bys polecil???
Mila jak byla mala miala problemy z kupkami i dopiero RC uregulowal wszystko...po innch karmach miala biegunki i wydawalam mase pieniedzy na leki...
Pies to mieszaniec, nawet nie porafie powiedziec po jakich rodzicach bo ja adoptowalismy, byla podrzutkiem kliniki weterynaryjnej...
w takim razie zainwestuje w kongo i zobaczymy jakie przyniesie efekty...:)
I jeszcze zapytam co masz na mysli z zabawami interaktywnymi...mozesz poszerzyc temat???
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

30 grudnia 2012, 10:16

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 20:29 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Kasia Ba
Posty:3
Rejestracja:30 grudnia 2012, 09:55

30 grudnia 2012, 10:24

a nie mam pojecia kiedy nawet suczka dostaje cieczke...Mila ma 8 miesiecy no to moze i rzeczywiscie moz zblizac sie ten moment...
Zabawek ma duzo i staram sie jej je wymieniac co jakis czas zebys sie nie nudzila..
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

30 grudnia 2012, 10:37

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 20:29 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
hubert2212

30 grudnia 2012, 11:05

Interaktywne zabawki to tzw. zabawki inteligentne. Zwierzak podczas zabawy musi "rozgryzać" łamigłówki, by dostać się do nagrody zawartej w środku. Są to róznego rodzaju piłki, konga, kości, twistery itp, do których chowasz różnorakie przysmaki. W sprzedaży są również zabawki drewniane typu szufladki itp.
Mój psiak podczas gdy jestem w pracy ma do dyspozycji piłkę na przysmaki lub twister:
http://www.sklep.mampsa.pl/577,dog-twis ... a-psa.html
Co kilka dni zmieniam mu zabawkę, by nie znudził się nią. Do tego dodaję zwykła zabawkę typu sznurek, maskotka. Igor również strasznie niszczył nam na początku mieszkanie, jednak po zaspokojeniu jego potrzeb wybawienia się niszczenie ustało :)
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

30 grudnia 2012, 11:35

Bardziej ekonomiczną metoda jest rozłożenie gazet na podłodze na grubo i pozostawienie psu grubej gałezi - twardej i zbitej. Badyl zamieniany jest na wiórki a gazety zostają bardzo dokładnie przeczytane. Jest potem nieco sprzątania ale lepsze to niż remont za remontem
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

30 grudnia 2012, 12:00

Przede wszystkim zacznijcie od szkolenia. Najpierw podstawy a potem może zainteresuje Was jakiś sport?
Jeden spacer chociaż godzinny właśnie ze szkoleniem, szukaniem zguby i zabawami. Pies w ciągu dnia musi zużyć energię, zmęczyć się psychicznie i fizycznie.
RC jest do d****, poczytaj dział ŻYWIENIE.
Zabawki pochowane, udostępniane za zrobienie czegoś (choćby siad przed podaniem zabawki) i zabierane jak tylko zacznie tracić zainteresowanie. Odkładasz np piłkę, która będzie tylko i wyłącznie na dwór(zabawy na dworze). Jak wychodzicie dajcie jej wypchane pasztetem kongo.

Zabawy z misiem... najpierw musi wiedzieć co to jest ten tajemniczy miś.
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

30 grudnia 2012, 13:17

Jak przeczytałam Twój post to miałąm wrażenie, że piszesz trochę o tym co u mnie się działo. Wygryzione ściany, listwy przypodłogowe, wygryziona kanapa, zjedzone kapcie i koszyki wilkinowe, pogryzione smycze i obroże. Dobrze, że moich butów nie ruszała.
U mnie wiązało się to ze zmianą trybu życia. Przestałam pracować z domu i poszłam do pracy, moja suka nie bardzo chciała zaakceptować ten fakt i dość mocno musiałam się z nią napracować aby przestała niszczyć. Wymęczenie jej na spacerach nic nie dało,a energiczny spacer tylko ją dodatkowo nakręcał. Był też zostawiany kong, smaczki pochowane po mieszkaniu, praca węchowa ale raczej z małym skutkiem.
Ja ćwiczyłam wychodzenie z domu, jak przy lęku separacyjnym. Właściwie rano przed wyjściem do pracy udawałam, że psa w domu nie ma. Wychodziłam i wracałam, potrafiłam się ubrać i nie wyjść z domu a siadać na kanapie... Dużo różnych rzeczy...
W końcu kupiłam dużą klatkę i uczyłam moją psinę zostawania w klatce. Do tego zauważyłam, że ona niszczy jak z domu ja wychodzę, a jeśli ja wyjdę wcześniej i po mnie wychodzi inna osoba, to ona już nie niszczy.
Umówiłam się więc z sąsiadem, że zamyką moją złosnicę w klatce, a on przychodiz później, bierze ją na spacer i zostawia już normalnie. No i podziałało. Teraz wprawdzie mam wyciągane rzeczy z szafy, ale nic nie jest zniszczone, ona najcześciej bierze sobie mojego buta lub polar i na tym śpi aż do mojego powrotu.
A na pogryzione ściany podziałał syropek calcium o smaku bananowym dla dzieci. Dostawala lyzeczke rano i wieczorem (na 8 kg) i od tej pory mam spokój ze ścianami :)
Nadal tylko gryzie zapięcia od obroży i szelek, chyba nie lubi ograniczeń ... ale mieszkanie już zostawione jest w spokoju :))
Louhans
Posty:349
Rejestracja:31 grudnia 2010, 19:22

30 grudnia 2012, 13:20

ah i jeszcze jedno, ale to odkryłam niedawno. Warto poszukać karmy, która nie ma w skłądzie kukurydzy i8 zbóż, kukurydza powoduje nadpobudliwość psa, za to ma np. siemie lniane, które działa uspokajająco, bo zawiera jakieś składniki pobudzajace hormony szczęścia :).
Może taka: Brit Care Activity All Breed Lamb & Rice??
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

30 grudnia 2012, 13:39

U mnie przez rozwalone kolano moje miały mniej ruchu i moje rzeczy to odczuły. Jak tylko wyszłam z domu to dobrały się do tego co znalazły. Był spokój jak zapewniłam im tyle pracy ile powinnam. Zwłaszcza młodej bo to chodząca energia. Zastanawiałam się czy to może nie lęk przypadkiem ale obstawiam jednak nadmiar energii i nudę.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość