Zdemolowane mieszkanie
: 29 grudnia 2012, 21:47
Witam..
Mam mała sunie, ma juz 8 miesiecy...Jak była mała nie niszczyła nam niczego w mieszkaniu...Zawsze jak wychodzimy do pracy Mila zostaje w przedpokoju i kuchni..jest małym pieskiem więc myślę,że ma wystarczającą przestrzeń..od jakiegoś czasu zaczęła demolować nam mieszkanie...Zaczęło sie od wygryzania sciany-dosłownie..w przedpokoju mam kilka takich kleksów na ścianie wygryzionych przez mojego psa...Pozniej zaczeła obgryzać listwy przypodłogowe...Któregoś dnia nie zamknelismy drzwi od łazienki i Mila pogryzła w niej co sie dało (wiklinowe koszyki, kosz na śmieci, kabel od suszarki,papier toaletowy, wyciąga ubrania z kosza na bieliznę, nawet raz pogryzła szczotke do kibelka) wszystko oprócz ubrań rozgryzione w drobny mak...Ostatnio wydrapała dziure w podłodze az do betonu... Już sama nie wiem czy to z nudów czy moze brakuje jej wapnia skoro wygryza sciany i podloge do betonu.... drzwi wejściowe od wewnątrz mamy obite tapicerka..była ona przymocowana takimi guzikami tapicerskimi..Oczywiście dwa miesiace temu Mila zainteresowała sie jednym guzikiem, ale nakrzyczałam na nia ze nie wolno tego ruszac i pomoglo na miesiac...wygryzła 40cm dziure w drzwiach...rece mi opadły...byłam juz bezsilna...znow na nia nakrzyczałam i kazałam isc na swoje posłanie i nie pozwoliłam jej stamtąd wyjść... zmienilismy tabicerke, już na taka ktora nie miala guzikow zeby znow ja nie zainteresowały...przez miesiac byl spokoj po dzien dzisiejszy..zostawilismy Mile na 4 godziny i polowa tapicerki zerwana...
Mila wychodzi czesto na spacery, je wartosciowa karme, ma bardzo duzo zabawek, kupuje jej rozne przysmaki wedzone, ktore dostaje jak wychodzimy do pracy. Przychodze z pracy i odrazu idziemy na co najmniej pol godzinny spacer..Czytałam w poprzednich postach zeby przed wyjsciem do pracy wymęczyc psa, zafundowac mu dluzszy spacer, ale ja wychodze wczesnie do pracy i przyznam, że cięzko mi jeszce wtedy wyjść na 2 godzinny spacer, bo wtedy musiałabym wstawać o 3 rano....czuje sie juz bezsilna...moze cos mi doradzicie....co mam zrobic zeby tak nie psociła podczas mojej nieobecnosci....![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Mam mała sunie, ma juz 8 miesiecy...Jak była mała nie niszczyła nam niczego w mieszkaniu...Zawsze jak wychodzimy do pracy Mila zostaje w przedpokoju i kuchni..jest małym pieskiem więc myślę,że ma wystarczającą przestrzeń..od jakiegoś czasu zaczęła demolować nam mieszkanie...Zaczęło sie od wygryzania sciany-dosłownie..w przedpokoju mam kilka takich kleksów na ścianie wygryzionych przez mojego psa...Pozniej zaczeła obgryzać listwy przypodłogowe...Któregoś dnia nie zamknelismy drzwi od łazienki i Mila pogryzła w niej co sie dało (wiklinowe koszyki, kosz na śmieci, kabel od suszarki,papier toaletowy, wyciąga ubrania z kosza na bieliznę, nawet raz pogryzła szczotke do kibelka) wszystko oprócz ubrań rozgryzione w drobny mak...Ostatnio wydrapała dziure w podłodze az do betonu... Już sama nie wiem czy to z nudów czy moze brakuje jej wapnia skoro wygryza sciany i podloge do betonu.... drzwi wejściowe od wewnątrz mamy obite tapicerka..była ona przymocowana takimi guzikami tapicerskimi..Oczywiście dwa miesiace temu Mila zainteresowała sie jednym guzikiem, ale nakrzyczałam na nia ze nie wolno tego ruszac i pomoglo na miesiac...wygryzła 40cm dziure w drzwiach...rece mi opadły...byłam juz bezsilna...znow na nia nakrzyczałam i kazałam isc na swoje posłanie i nie pozwoliłam jej stamtąd wyjść... zmienilismy tabicerke, już na taka ktora nie miala guzikow zeby znow ja nie zainteresowały...przez miesiac byl spokoj po dzien dzisiejszy..zostawilismy Mile na 4 godziny i polowa tapicerki zerwana...
Mila wychodzi czesto na spacery, je wartosciowa karme, ma bardzo duzo zabawek, kupuje jej rozne przysmaki wedzone, ktore dostaje jak wychodzimy do pracy. Przychodze z pracy i odrazu idziemy na co najmniej pol godzinny spacer..Czytałam w poprzednich postach zeby przed wyjsciem do pracy wymęczyc psa, zafundowac mu dluzszy spacer, ale ja wychodze wczesnie do pracy i przyznam, że cięzko mi jeszce wtedy wyjść na 2 godzinny spacer, bo wtedy musiałabym wstawać o 3 rano....czuje sie juz bezsilna...moze cos mi doradzicie....co mam zrobic zeby tak nie psociła podczas mojej nieobecnosci....
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)