Ojojoj- szczeniaczek
Witam, niedawno weszłam w posiadanie maleńkiej psiej istotki. Mam już prawie czteroletniego psiaka i trochę zpomniałam jak to jest mieć w domu szczeniora Z pierwszym nie było wielu problemów z nauką czystości- już bodajże na drugi dzień wiedział gdzie znajduje się jego toaleta- obecy jest jednak oporny Jak tylko zauważe chęć załatwienia się, to od razy ląduje na podkład niemowlęcy- od dzisiaj na nim jest gazeta, bo jakoś lepiej mu na niej załapać o co mi chodzi z tymi siusiami. Moje dotychczasowe próby zatrzymania załatwiania się poza miejscem wyznaczonym nie przynoszą efektu. Jest oczywiście natychmiastowe przenoszenie, krzyki (a właściwie okrzyni w sensie "nie", "aa", "ee" i temu podobne różne odgłosy) na odległość, gdy nie jestem w stanie podbiec, nawet próby przekupstwa smakołykami, jeśli zrobi co trzeba tam gdzie trzeba Niestety mały uparciuch nic a nic nie kuma Gdy krzyczę, malec patrzy mi w oczy i... dalej robi swoje Czy ja po prostu od niego za dużo wymagam?? I co z tą całą kwarantanną? Z pierwszym ją przestrzegaliśmy- chodził tylko po trawie, gdzie wiedzieliśmy, że nie było tam innych psów- działka, podwórko bez psów, ale teraz czytam, że to nie takie konieczne- kiedy więc mogę się wybrać na taki prawdziwy spacerek z moimi łobuzami? Dziś mały był króciutko na dworku i tylko na rękach męża i to jeszcze pod polarem- wiadomo- pogoda. Dodam, że psina ma osiem tygodni.
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Na temat nauki czystości masz na forum już kilka tematów. Wystarczy je przeczytać aby znaleźć odpowiedź na wszystkie Twoje pytania.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
nie ucz psa robić na podkład, tylko na trawę. nie dopuszczać do tego, żeby pies miał okazję załatwić się w domu - co dwie godzinki na trawkę, nagradzać za każde wysiusianie i wykupkanie. z kwarantanną nie przesadzać, na pewno unikać kontaktu z psami (chyba, że masz 100% pewność że pies był szczepiony - bo jednak socjalizacja psia w takim okresie jest bardzo ważna). możesz go nosić na rękach koło samochodów, wózków, rowerów - tak żeby oswoił się z tym co spotka w przyszłości.
Socjalizuje się z drugim psem w domku Poważnie z takim małym gówniarzem na dwór? On jest dopiero po jednym szczepieniu. Przy pierwszym psie- 3,5 roku temu, to o mało nie zostałam zlinczowana, że chcę z nim wyjść. Widzę, że dużo się zmieniło. Obawiam się tą pogodą i wychodzącymi wszędzie qpsztylami po zimie.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
ja do niczego nie namawiam. nie mniej jednak zawalenie tego ważnego okresu prawie na pewno da negatywne skutki w przyszłości. sprawdź czy choroby zakaźne lubią taką zimową temperaturę poza tym nie dasz rady obronić psa przed kontaktem z gówienkami. chyba, że odkażasz obuwie przed wejściem do domu. co do sikania, to psy uczą się sikać na odpowiednim podłożu. oczywiście nie jest niemożliwym nauczenie psa że jednak nie załatwiamy się na podkładzie, tylko na trawce ale czasem sprawia to ogromne trudności. nikt nie każe też CI zabierać psa na półgodzinny spacer. schowaj go pod kurtką i pokazuj to z czym zetknie się w przyszłości.
socjalizacja z drugim psem w tym samym domu to za mało. wiem coś o tym. na forum nie raz pisałam jak kiepskie ma relacje mój pies z innymi choć od szczeniaka mieszkał w domu z jamniczką.
nie wiem jak to od strony zdrowotnej wygląda ale Bruno trafił do nas jak miał 5 tygodni (przedtem mieszkał z rodziną na dworze), nie pamiętam po którym szczepieniu ale w wieku 7 tygodni zaczął być wyprowadzany na dwór, (na naszą korzyść jest fakt że to było lato )
były to wyjścia co 10-15min jak tylko pies zaczynał się kręcić, po jedzeniu, piciu, zabawie, drzemce i tak w kółko. wyjścia były bardzo krótkie ok minuty jak pies się załatwił do 5min jak nie. (chciałam aby podwórko kojarzyło mu się z wc a nie placem zabaw) i tak przez tydzień od 5rano do 22.00.
a i jak pies zrobił w domu był wynoszony natychmiast na dwór.
tygodniu załapał o co chodzi a po dwóch już nie zdarzyła mu się żadna wpadka ale faktem jest że przez następny rok wychodził co równe 3 godziny
nie wiem jak to od strony zdrowotnej wygląda ale Bruno trafił do nas jak miał 5 tygodni (przedtem mieszkał z rodziną na dworze), nie pamiętam po którym szczepieniu ale w wieku 7 tygodni zaczął być wyprowadzany na dwór, (na naszą korzyść jest fakt że to było lato )
były to wyjścia co 10-15min jak tylko pies zaczynał się kręcić, po jedzeniu, piciu, zabawie, drzemce i tak w kółko. wyjścia były bardzo krótkie ok minuty jak pies się załatwił do 5min jak nie. (chciałam aby podwórko kojarzyło mu się z wc a nie placem zabaw) i tak przez tydzień od 5rano do 22.00.
a i jak pies zrobił w domu był wynoszony natychmiast na dwór.
tygodniu załapał o co chodzi a po dwóch już nie zdarzyła mu się żadna wpadka ale faktem jest że przez następny rok wychodził co równe 3 godziny
Dobrze pamiętam, że jak Tarzan (miał 7 tyg) do nas trafił potrafił załatwiać się na wyznaczone miejsce tzn na gazety. Nie było najmniejszych problemów żeby go potem przestawić na trawkę.SleepingSun pisze: co do sikania, to psy uczą się sikać na odpowiednim podłożu. oczywiście nie jest niemożliwym nauczenie psa że jednak nie załatwiamy się na podkładzie, tylko na trawce ale czasem sprawia to ogromne trudności.
Nie raz było o "pępowinie" przy nauce czystości, poszukaj.
Potwierdzam drugi pies w domu to za mało, w dodatku mały uczy się od starszego, nie koniecznie tych pożądanych rzeczy.
Moja starsza suka akurat w okresie szczepień i okresu socjalizacji się pochorowała, nie mogła wychodzić. Potem bała się psów, nie chciała do nich podchodzić, była zastraszona przez jednego psa (na jego widok uciekała przed siebie)- myślę, że to geneza moich ówczesnych problemów z nią.
Pamiętaj, żeby się upewnić nie tylko czy pies ma szczepienia ale czy nie zrobi szczeniakowi krzywdy.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości