Konieczna pomoc
: 08 marca 2014, 13:49
Witam.
Mam duży dylemat mianowicie mam możliwość zaadoptowania maleńkiego pieska (około 4 kg). Przebywa on obecnie w DT. Aby uprzedzić pytania i wątpliwości: decyzja o stworzeniu domu dla psa jest przemyślana, pieniądze na weterynarza odłożone, przewidziane już wszelkie możliwości co jeśli wyjedziemy na wakacje, niespodziewane, nagłe wyjazdy, pojawienie się dzidziusia itd (z pewnością do rozwiązań w żadnym wypadku nie należy oddanie psa).
Do rzeczy piesek jest agresywny. Atakuje ludzi, tymczasową opiekunkę pogryzł dość poważnie, konieczna była wizyta u lekarza. Najprawdopodobniej piesek był bity i to jest powodem jego agresywnego zachowania. Opiekunka w DT została sterroryzowana przez tego malucha, ale mam wrażenie, że jest to osoba niedoświadczona. Ja właściwie mam doświadczenie. Tata prowadził swego czasu hodowlę więc uczestniczyłam w odchowaniu kilku miotów. Zajmował się hodowlą psów myśliwskich w tym jagdterrierów więc piesków zdecydowanie nieuległych. Z nimi potrafiłam sobie poradzić, ale to były szczeniaki, a psiak o którym mowa ma 3 lata. Mam wątpliwości czy sobie z nim poradzę. Wszyscy mamy mieszane uczucia. Staram się przemyśleć wszystko i zdecydowanie motywuje mnie to że może ktoś nieodpowiedzialny weźmie tego pieska, nie poradzi sobie z nim i znowu go odda, albo uśpi. Również to że ta agresja może odstraszyć potencjalnych właścicieli i pies nigdy nie znajdzie własnego domu. Ale co jeśli sobie z nim nie poradzę? Nie mam pojęcia co robić bardzo proszę o rady.
Dodam tylko że jak zobaczyłam zdjęcie to natychmiast się w nim zakochałam dodatkowo kobieca intuicja podpowiada mi żeby spróbować, ale to zbyt ważna sprawa żeby się nią kierować
Mam duży dylemat mianowicie mam możliwość zaadoptowania maleńkiego pieska (około 4 kg). Przebywa on obecnie w DT. Aby uprzedzić pytania i wątpliwości: decyzja o stworzeniu domu dla psa jest przemyślana, pieniądze na weterynarza odłożone, przewidziane już wszelkie możliwości co jeśli wyjedziemy na wakacje, niespodziewane, nagłe wyjazdy, pojawienie się dzidziusia itd (z pewnością do rozwiązań w żadnym wypadku nie należy oddanie psa).
Do rzeczy piesek jest agresywny. Atakuje ludzi, tymczasową opiekunkę pogryzł dość poważnie, konieczna była wizyta u lekarza. Najprawdopodobniej piesek był bity i to jest powodem jego agresywnego zachowania. Opiekunka w DT została sterroryzowana przez tego malucha, ale mam wrażenie, że jest to osoba niedoświadczona. Ja właściwie mam doświadczenie. Tata prowadził swego czasu hodowlę więc uczestniczyłam w odchowaniu kilku miotów. Zajmował się hodowlą psów myśliwskich w tym jagdterrierów więc piesków zdecydowanie nieuległych. Z nimi potrafiłam sobie poradzić, ale to były szczeniaki, a psiak o którym mowa ma 3 lata. Mam wątpliwości czy sobie z nim poradzę. Wszyscy mamy mieszane uczucia. Staram się przemyśleć wszystko i zdecydowanie motywuje mnie to że może ktoś nieodpowiedzialny weźmie tego pieska, nie poradzi sobie z nim i znowu go odda, albo uśpi. Również to że ta agresja może odstraszyć potencjalnych właścicieli i pies nigdy nie znajdzie własnego domu. Ale co jeśli sobie z nim nie poradzę? Nie mam pojęcia co robić bardzo proszę o rady.
Dodam tylko że jak zobaczyłam zdjęcie to natychmiast się w nim zakochałam dodatkowo kobieca intuicja podpowiada mi żeby spróbować, ale to zbyt ważna sprawa żeby się nią kierować