inne psy chcą pogryźć mojego
: 24 kwietnia 2014, 18:48
Witam,
Mam taki problem posiadam yorka średniej wielkości 6kg jest grzeczny, uwielbia dzieci, grzecznie chodzi na smyczy, troszkę wariat w domu ale staram się mu szukać zajęć albo zabieram na działkę żeby się " zmęczył" a oto mój kłopot.
Mianowicie już trzy razy byłam pogryziona przez inne duże psy ( owczarki niemieckie, raz labrador)które chciały pogryźć mojego. Często idąc z nim na spacer spotykam się z sytuacją jak inne duże rasy psów potrafią z drugiej strony ulicy wściekle pokazywać zęby w naszą stronę. Mój york jest raczej bojaźliwy jeśli chodzi o psy większe od niego, a czasem nawet mniejszych się boi. Nie wiem jak mam sobie radzić w takiej sytuacji zaczynam sama się bać wychodzić z nim na spacer. A najgorsze że jest dużo nie odpowiedzialnych ludzi którzy swoje psy puszczają bez smyczy nie panując nad nimi. Jest tu jedna pani która ma dużego psa on jak nas z daleka zobaczy to od razu do nas leci z zębami a ta kobieta niby go woła a piesek nic sobie z tego nie robi, a za każdym razem wychodzi z nim bez smyczy czy kagańca. Tylko ludzie nie zdają sobie sprawy że mój mały pies z ich nie ma szans. Bardzo proszę o jakąś radę co robić żeby bezpiecznie i spokojnie spacerować z moim pupilem. Dziękuję
Mam taki problem posiadam yorka średniej wielkości 6kg jest grzeczny, uwielbia dzieci, grzecznie chodzi na smyczy, troszkę wariat w domu ale staram się mu szukać zajęć albo zabieram na działkę żeby się " zmęczył" a oto mój kłopot.
Mianowicie już trzy razy byłam pogryziona przez inne duże psy ( owczarki niemieckie, raz labrador)które chciały pogryźć mojego. Często idąc z nim na spacer spotykam się z sytuacją jak inne duże rasy psów potrafią z drugiej strony ulicy wściekle pokazywać zęby w naszą stronę. Mój york jest raczej bojaźliwy jeśli chodzi o psy większe od niego, a czasem nawet mniejszych się boi. Nie wiem jak mam sobie radzić w takiej sytuacji zaczynam sama się bać wychodzić z nim na spacer. A najgorsze że jest dużo nie odpowiedzialnych ludzi którzy swoje psy puszczają bez smyczy nie panując nad nimi. Jest tu jedna pani która ma dużego psa on jak nas z daleka zobaczy to od razu do nas leci z zębami a ta kobieta niby go woła a piesek nic sobie z tego nie robi, a za każdym razem wychodzi z nim bez smyczy czy kagańca. Tylko ludzie nie zdają sobie sprawy że mój mały pies z ich nie ma szans. Bardzo proszę o jakąś radę co robić żeby bezpiecznie i spokojnie spacerować z moim pupilem. Dziękuję