Witam. Jestem posiadaczem czarnego sznaucerka miniaturki o imieniu Ares. Pies aktualnie ma 8 miesięcy. Początkowo był pieskiem bardzo wystraszonym ( z dziewczyną stwierdziliśmy, że była to chyba wina hodowli w jakiej się znajdował, trząsł się prawie non stop, bał się innych, nie tolerował nawet krótkich spacerów ) Dlatego też nie mieliśmy serca krzyczeć na niego. Początkowo wszystko szło świetnie piesek spędzał z nami dużo czasu na zabawie i nauce podstawowych komend typu :siad, podaj łapę, leżeć czy zostań. Uczył się szybko i bez większych problemów. Zostawał sam w domu czasem nawet na 8 godzin i tu muszę podkreślić, że nawet bardzo nie brudził sporadycznie zdarzało mu się siusiu. Ale wszystko mogliśmy zrozumieć w końcu był jeszcze mały. Lubił zostawać w łazience, w której od początku miał swoje miejsce zabawki i zawsze wodę do picia. W Listopadzie udało nam się go nakłonić do spacerów teraz jest wręcz w nich zakochany i nie potrafi wrócić do domu szybciej niż po 2 godz. A teraz chciałabym opowiedzieć o problemach, które ostatnio zauważyliśmy.
Po pierwsze pies nie chce już sam zostawać w domu sąsiedzi skarżą się że wyje i drapie.
Po drugie my zaczęliśmy stwierdzać, że robi to na złość zostawia nam przykre śmierdzące bonusy w postaci kupek, które oczywiście wciera w drzwi lub meble, przez co już zawsze na czas naszej nieobecności zostaje w łazience (robi wiele szkód)
Po trzecie od małego uczyliśmy go żeby w zamian za karmę przychodził do nas na spacerach kiedy to np jesteśmy w parku i puszczamy go bez smyczy by się wybiegał kiedyś gdy był młodszy słuchał się aktualnie to ja puszczam się biegiem i próbuję go złapać, żeby jak wiadomo nic sobie nie zrobił lub się nie zgubił.
Po czwarte zaczął się strasznie szarpać na smyczy i rano kiedy wychodzimy z nim tylko na max 20 min(wiadomo praca, studia itp) pies wącha wszystko zamiast się załatwić.
Po piąte gdy przychodzą obcy strasznie na nich szczeka, ale ostatnio zdarzyło mu się nawet złapać za nogawkę, boimy się że zacznie gryźć dzieci.
Po szóste robi straszliwy hałas gdy tylko słyszy otwieranie drzwi brzmiący jak pisk, przez co sąsiedzi myślą, że wciąż bijemy psa. A on jeszcze na domiar złego sika z radości.
Po siódme jest strasznie energiczny i ciężko nam jest nawet przez 2 godziny zmęczyć na spacerze co skutkuje w nocy kiedy to spaceruje i wyrzuca zabawki na środek pokoju by się z nim bawić. Nie wiemy jak dobrze go zmęczyć na spacerze, czy to możliwe, że powinniśmy jeszcze dłużej z nim spacerować?
Prosimy o pomoc, bo razem z dziewczyną zakochaliśmy się w tym małym czarnym kudłatym łebku. Ale przez ciągłe przykre komentarze sąsiadów często jesteśmy zmuszani na wywożenie pas do moich rodziców, gdzie są z nimi non stop i nie jest sam. My za nimi tęsknimy, a rodzice mają pod opieką naszego pupila. Chcielibyśmy, aby było jak dawniej bez pisków jęków, brudnej łazienki i żeby już zawsze się słuchał na spacerach.Dodam jeszcze, że mieszkamy w bloku i czytaliśmy sporo o wychowaniu psów. Staramy się go nie bić i wszystko robić ze spokojem, ale odnosimy wrażenie, że gdy my okazujemy mu miłość on nas po prostu olewa natomiast gdy jesteśmy surowi znacznie bardziej się słucha.. wiemy, że to nie tędy droga, ale jak mamy to zmienić? Z góry dziękujemy za wszystkie komentarze, które mamy nadzieję bardzo pomogą.
Ogromne problemy ze sznaucerem
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości