Mój mały york atakuje każdego psa
: 25 września 2015, 22:38
Witam serdecznie, chciałam podzielić się swoim problemem i poprosić o rady.
Mam 4 letniego yorka (kastrat), który dosłownie atakuje każdego napotkanego psa... Kiedy jesteśmy na dworze on jest cały czas na czuwaniu i tylko szuka okazji do starcia.. nawet kiedy pies idzie daleko on wyrywa się i jest gotowy żeby ruszyć do ataku.. Natomiast kiedy w naszą stronę zmierza inny pies- mój jest cały spięty, skrada się na ugiętych nogach jak tygrys, który poluje...Kiedy poznaje się z nowym psem pierwsze co robi to rzuca się na niego. Niektóre spotykane psiaki są spokojne i go ignorują ( i jego zachowanie) , wtedy on też jakoś się uspokaja i przestaje kozaczyć.
Trenujemy na dworze skupianie na przewodniku, jest ok pod warunkiem, że w pobliżu nie ma wrogów. Wówczas cwiczę z nim tzw. barowanie, ale spryciarz zjada smakołyk po czym dalej się rzuca w kierunku psa ( nawet wtedy kiedy inny psiak jest już daleko)
Nie potrafię rozpoznać, czy jest to agresja lękowa, czy małemu po prostu wydaje się, że na dworze to on jest przywódcą stada i mnie broni.. Stąd moja ogromna prośba o cenne wskazówki jak okiełznać tego małego potwora
Mam 4 letniego yorka (kastrat), który dosłownie atakuje każdego napotkanego psa... Kiedy jesteśmy na dworze on jest cały czas na czuwaniu i tylko szuka okazji do starcia.. nawet kiedy pies idzie daleko on wyrywa się i jest gotowy żeby ruszyć do ataku.. Natomiast kiedy w naszą stronę zmierza inny pies- mój jest cały spięty, skrada się na ugiętych nogach jak tygrys, który poluje...Kiedy poznaje się z nowym psem pierwsze co robi to rzuca się na niego. Niektóre spotykane psiaki są spokojne i go ignorują ( i jego zachowanie) , wtedy on też jakoś się uspokaja i przestaje kozaczyć.
Trenujemy na dworze skupianie na przewodniku, jest ok pod warunkiem, że w pobliżu nie ma wrogów. Wówczas cwiczę z nim tzw. barowanie, ale spryciarz zjada smakołyk po czym dalej się rzuca w kierunku psa ( nawet wtedy kiedy inny psiak jest już daleko)
Nie potrafię rozpoznać, czy jest to agresja lękowa, czy małemu po prostu wydaje się, że na dworze to on jest przywódcą stada i mnie broni.. Stąd moja ogromna prośba o cenne wskazówki jak okiełznać tego małego potwora