Szczeniak załatwnia sie w domu zamiast na dworze... :(

Dyskusje o psiej tresurze.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Marlena

28 października 2006, 11:15

od dwóch dni mam szczenię owczarka niemieckiego. Kiedy wychodze z nim na dwór on nie zbyt chętnie się tam załatwia.ale min po tym jak wyjdziemy do domu załatwia sie na podłodze :? nie wiem co mam zrobić żeby nauczył się że to na dworzu ma sie załawtać a nie w domu... Pomóżcie :(
Awatar użytkownika
kaasia
Posty:166
Rejestracja:11 sierpnia 2006, 22:11
Lokalizacja:Bełchatów/Wrocław
Kontakt:

28 października 2006, 14:41

W jakim wieku jest szczeniak? Przede wszystkim, bądź cierpliwa. Wychodź z psem jak najczęściej - po przebudzeniu, po jedzeniu, po zabawie, a za każdym razem, kiedy załatwi się na dworze, chwal go z wielkim entuzjazmem, możesz też nagradzać jakimś smakołykiem. Za załatwianie się w domu nigdy go nie karz, ignoruj to co robi. Na nauczenie psa czystości trzeba czasu.
kgnaj

04 stycznia 2007, 15:29

ja mam owczarka szetlandzkiego, ktory przez miesiac wytrwale robil w domu,pomimo czestych spacerow i ganienia. ale juz od jakiegos czasu widze postepy. owszem,jeszcze sie zdarza,ze zrobi w domu, ale znacznie rzadziej, poza tym nareszcie skumał, że na podworko wychodzi sie na siusiu a nie za kare. wiec po prostu cierpliwosc i czeste wychodzenie. ja to robie tak z 5 razy dziennie poki co. wiecej chyba nie ma potrzeby. (moj sheltie ma 4 miesiace)
Isztaaad
Posty:1
Rejestracja:07 stycznia 2007, 19:00

07 stycznia 2007, 21:15

Witam:* Jestem szczęśliwą posiadaczką 10 tygodniowego speniela, uroczej suni, która zauroczyła mnie od pierwszego wejrzenia :) jak to z małym szczeniakiem bywa mam z nią trochę problemów, ale to nic bo i tak ją ogromnie kocham. Oczywiście największym z tych problemów jest załatwianie się w domu, mimo to iż usilnie próbuję oduczyć tego moją sunię. Naczytałam się tysiące sposobów jak można psiaka nauczyć załatwiać się na dwór, wybrałam jeden, ale efekty jak na razie są mizerne. Na wstępie należy dodać, że szczenię do pewnego momentu rozwoju w swoim życiu nie panuje nad takimi potrzebami (kurdę, pamiętałam do którego tygodnia, chyba do 15, ale nie jestem już pewna, zapomniałam). Po prostu psiakowi chce się i się załatwia, nie mysli o tym czy tutaj wolno czy nie. Więc nie wymagajmy na samym początku jakiś cudów. musimy być konsekwentni. a w czym? no właśnie, musimy mieć czas dla naszego pupila by go móc obserwować. Z pewnością nalezy oczekiwać kałuży po dłuższym odpoczynku i po każdym posiłku. Kupkę szczeniak robi przeważnie 5-15 min po posiłku (u mojego psa to się w ogóle nie sprawdza :x :lol: ). Toteż po każdym dłuższym odpoczynku i posiłku należy psa wyprowadzić na dwór w miejsce gdzie będzie mógł załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne ( dlatego tak jak wspominałam, potrzebny jest duży nakład czasu, upór i wytrwałośc! Nie można się zrażać przy każdej wpadce naszego pupila;) ). Na wykonanie tej czynności należy dać psiakowi trochę czasu. Również w bardzo łatwy sposób można zauważyć w domu gdy piesek "przymierza się" by zrobić kupkę. Kręci się kilka razy do tyłu wokół własnej osi, wącha niespokojnie. Gdy widzimy takie zachowanie musimy chwycić szczeniaka szybko,ale nie gwałtownie i wynosimy go na dwór, podkładając oczywiście rękę pod podwinięty ogon między tylnymi łapkami:):) i ja właśnie tak robię. aczkolwiek jeśli chodzi o siusianie to moja spanielka nie wykonuje takich czynności. i z tym mam problem. ale po kazdym posiłku i odpoczynku wyprowadzam ją na dwór i powoli się uczy. chociaż czasem mnie zupełnie rozbraja. jestem z nią na polku, pokręci się, powącha,wraca do domu jakby jej się nic nie chciało i tu zaraz bach, niespodzianka mimo to iż była chwilke wczesniej na polu. mam więc taki sam problem jak pani. Ale nie poddaję się:) Ważne jest aby każdy młody pies miał swój plan dnia, taki harmonogram. To nam bardzo ułatwi życie. Np. o 7:00-wyprowadzanie (po nocy), 7:30-karmienie,pojenie,wyprowadzanie, 11:30-karmienie, pojenie,wyprowadzanie, 15:30- również to samo, 19:30-też:) i w końcu o 23:00-wyprowadzanie.Ja mam taki harmonogram i jestem z tego powodu jak najbardziej zadowolona. nie ma chaosu niepotrzebnego.jest jeszcze metoda gazetowa,ale nigdy nie stosujemy jej u szczeniaka, który w przyszłości będzia miał załatwiać swoje potrzeby poza domem. ucząc psa wychodzenia na zewnątrz dajemy mu do zrozumienia,że teren mieszkania jest "gniazdem", którego nie należy zanieczyszczać. musimy pilnować,aby ewentualnych wpadek było jak najmniej.rowniez znam inna metodą, mianowicie:piesek załatwia się na gazete,którą w miarę upływu czasu przesuwamy coraz bliżej drzwi wyjściowych. momentem końcowym jest pozostawienie gazety na polu, gdzie od tej pory ma załatwiac się psiak. ja od siebie dodam,że metoda "gazetowa"nie działa na mojego psa ani trochę. jeśli widzę,że pies zachowuj sie w charakterystyczny sposob i przenoszę ja na gazete to ona jest zupełnie zdezorientowana i tak czy siak sie tam nie załatwi. gazety lubi tylko grysc i przezuwac:)dałam sobie z tym spokoj juz na samym początku:) aha, dodam jeszcze, ze szczeniaka,który ukonczył czwarty miesiac zycia, mozna na noc zamykac w klatce transportowej lub na ograniczonym do wielkosci legowisku w celu szybszego nauczenia czystosci:) jezeli jednak pies będzie w nocy sygnalizował ochotę wyjsca na spacer nalezy bezwzglednie z nim wyjsc:) no i tez wazny wplyw na wyproznianie ma sposob odzywiania. zle zbilansowana, czesto zmienna karma moze powodowac rozwolnienie lub nawet biegunki (przerabiałam to:) ) aha, no i najwazniejsze. nigdy nie wolno karac psa za zalatwienie sie w nieodpowiednim miejscu-nie skojarzy kary z czynnością wydalania. ani tym bardziej nie należy wtykać nosa pupila w jego odchody!natomiast gdy zalatwi sie we wlasciwym miejscu trzeba go natychmiast pochwalic, wylewnie, lub dac jakis smakolyk;) ja niestety nie mam takich zlotych nerwów, czasem dostaje szalu jak widzę na wlasne oczy gdy psiak sie zalatwia na mojej pieknej podlodze:P wiec robie tak, gdy przylapie psa na gorącym uczynku mowie po prostu "feee,nie wolno" i chwytam go za kark i lekko potrząsam. to nic złego, a jakaś kara musi być. no i nie polecam odsyłania na legowisko jako miejsca kary,bo szczenię szybko przestanie lubic swoje posłanie:) a jeszcze taka ciekawostka, jeżeli piesek nasiusia w mieszkaniu, nie należy zmywac podłogi środkami zawierającymi amoniak, ponieważ ich zapach przypomina zapach moczu i może spowodować, że szczenię ponownie załatwi się w tym miejscu.i tak na sam koniec, dla bardziej wytrwałych, mozliwe jest nauczenie psa zalatwiania sie na komende. trzeba tylko wymyslic sobie jakies szczegolne polecenie, które będziemy wymawiac za kazdym razem,kiedy szczenię "przymierza się";) ehh,sporo tego. gaduła ze mnie. mam nadzieję,że w jakiś sposób pomogłam, ale pewnie Wy to już wszystko wiecie;) życzę wszystkim powodzenia w nauce czystości z swojego pupila, sobie też;) bo kiedyś przez to mogę zwariować;) jak przeczytam kiedyś cos ciekawego dam znac naturalnie.pozdrawiam serdczenia wszystkich maniaków czworonożnych przyjaciół:*
Awatar użytkownika
EVE81
Posty:143
Rejestracja:14 grudnia 2006, 17:16
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

08 stycznia 2007, 17:05

U mnie metoda "gazetowa" zdała egzamin a psiak bardzo szybko nauczył się załatwiać swe potrzeby na dworze.

Pozdrawiam
Fairah
Posty:135
Rejestracja:21 sierpnia 2006, 13:17

16 stycznia 2007, 14:30

Spacer po kazdym jedzeniu, po zabawie, po drzemce- za kazdym razem gdy pies zalatwi sie na dworze pochwala slowna, mozna poglaskac i nagrodzic psiaka jakims smakolykiem. Jesli po powrocie do domu zalatwi sie w nim to proponuje stanowczo powiedziec FE! ale nie krzyczac i bron boze nie bijac w zaden sposob!!! ( bo wtedy pies moze sie wystraszyc i moze zdarzyc sie taka sytuacja ze w ogole bedzie bal sie zalatwiac...) ewentualnie w miejscu gdzie przewaznie sie zalatwia rozlozyc gazety ktore stopniowo bedzie trzeba przesuwac w strone drzwi po to by ktoregos dnia usmiescic je za drzwiami. Zycze przede wszystkim sporej dawki wyrozumialosci i wytrwalosci :) Pozdrawiam
Gość

18 stycznia 2007, 22:46

kaasia pisze:Za załatwianie się w domu nigdy go nie karz, ignoruj to co robi.
Rozumiem by nie karać. Ale ignorować to? Moim zdaniem należy psa skarcić słownie bo w przeciwnym wypadku nie zrozumie, że to co robi jest złe. Ja do pewnego momentu tak właśnie postępowałem z psem czyli nagradzałem załatwienie się na spacerze i ignorowałem brudzenie w domu. Doszło do tego, że piesek dorastał i niczym się nie przejmując robił w domu kiedy tylko mu się zachciało i gdzie mu się zachciało, a kiedy zrobił kupę jak nikt nie widział, to wyraźnie zadowolony szybko przychodził poinformować o tym, oczekując chyba nagrody. Sytuacja uległa zmianie dopiero wtedy gdy zaczął być słownie karcony za takie "występki", oczywiście w momencie przyłapania na gorącym uczynku - bo tylko wtedy karcenie ma sens.
Awatar użytkownika
EVE81
Posty:143
Rejestracja:14 grudnia 2006, 17:16
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

19 stycznia 2007, 11:25

W miarę dorastania młode psiaki uczą się w sposób naturalny opuszczać"norę" by się załatwić. Okrutne postepowanie człowieka nakazujące chwycić szczeniaka za kark i wytetłać mu nos w odchodach, sparwia tylko tyle, że pies traci do nas zaufanie. Rosnące psy stopniowo uczą się nie brudzic w domu (co jest naturalną koleja rzeczy) , podczas gdy ludzie przypisują to swiom staraniom. a to, ze jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ani im przez myśl nie przejdzie.
Fairah
Posty:135
Rejestracja:21 sierpnia 2006, 13:17

19 stycznia 2007, 12:47

Zgadzam sie eve z Toba psy maja naturalny wrodzony instynkt ktory nakazuje im nie brudzic na wlasnym terytorium stad pies nie nasika badz nie narobi w domu to jego teren a na nim sam sobie nie bedzie paskudzil :)
Gość

19 stycznia 2007, 23:00

Tak, dorosłe psy tak mają. A my rozmawiamy o szczeniakach. Tak czy nie?
Awatar użytkownika
EVE81
Posty:143
Rejestracja:14 grudnia 2006, 17:16
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

20 stycznia 2007, 13:25

Anonymous pisze:Tak, dorosłe psy tak mają. A my rozmawiamy o szczeniakach. Tak czy nie?
przeczytaj uważnie mój poprzedni post :)
Fairah
Posty:135
Rejestracja:21 sierpnia 2006, 13:17

20 stycznia 2007, 14:02

nie koniecznie dorosle :) szczenieta moze nie te calkiem malutkie :) to tak jak czlowiek :) przeciez do 18 roku zycia nikt z nas nie robil w pampersa.. wiek 2-3 latek = nocnik badz wc dzieciak uczy sie wolac :) mozna to samo przelozyc na psiaki tylko rzecz jasna w ich przypadku to kwestia miesiecy :)
Gość

17 sierpnia 2007, 12:54

zastanawiam sie nad kupnem miniaturki pinczera .. za ok miesiac bde miaszkac w gigantycznym domu . i boje ze kiedy pyjde do szkoly a moi odzice do pracy to on zostanie sam i jak by mial sie wtedy alatwic i czy niezanudzisie /... niemoglabym miec uchylonych dzwi na dwor poniewrz to duzy dom i moglby ktos go okrasc prosze aby jak najszybcie ktos mi dal jakies wskzówki1111 :lol: :wink:
sali
Posty:56
Rejestracja:06 lutego 2008, 11:01

06 lutego 2008, 11:13

ja mam 11 tygodniową amstaffke,jak z nią wychodze na podwórko zrobi siusiu,ale robi je również w domu :( mam ją od 1,5 tygodnia i na podwórku zobiła jedynie z 4 razy kupke :( cały czas robi ją w domu,w szczególności w nocy.
Wczoraj wyszłam z nią przed 22 i zrobiła kupke,ale w nocy zrobiła jeszcze 2 razy :(
Jedynie z czego jestem zadowolona to z faktu ,że potrafi siedzieć sama w domku nic nie niszcząc :D :)
Za miesiąc idę do pracy i chciałabym zrobić jakiś postęp z jej załatwianiem się w domu...Co radzicie :?: wolałabym nie przyjść do domu i wdepnąć w ... :lol:

Jedyny błąd jaki popełniłam to kilka razy ją skarciłam za siusiu (na gorącym uczynku) Ale na ogół nie zwracam na nią uwagi i sprzątam to co zrobiła :wink: chwale ją gdy zrobi na podwórku,ale nasze spacerki wyglądają tak: idziemy sobie ,ona wącha ziemie ,kręci się trochę ,siada i piszczy :lol: chociaż czasami bryka i zrobi to co ma :lol:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości