Strona 1 z 1

Metoda Jan Fennel kontra rodzina

: 21 listopada 2006, 21:42
autor: Gość
Witam was serdecznie. Kilkakrotnie przeczytałam książkę pani Jan Fennel ,,Zapomniany język psów'' i postanowiłam zastosować na moim piesku metodę A.B. wszystko po to aby był szczęśliwym pieskiem bez zobowiązań. Mam w zwiąku z tym pytanie. Jestem nieletnia ( 15 lat ), kocham psy i fascynuje mnie ich zachowanie. Chciałabym być przewodnikiem mojego pieska, lecz moi rodzice i rodzeństwo śmieją się z tego, nie rozumieją psiego języka, i nic ich do tego niestety nie przekona.
Czy w takim razie możliwe jest, że tylko ja będę przestrzegała metody Jan, a mój dog będzie mnie uważał za swoją panią, opiekunkę, osobnika alfa ? Dodam jeszce, ze to ja poświęcam najwięcej czasu pieskowi, karmię go, wyprowadzam go praktycznie tylko ja. Czy reszta rodziny może być niżej w hierarchi niż pies ? Piesek jest mały ( mieszaniec chichuahua'y ). A tak w skrócie obawiam się tego, że np. przy mnie musi iść przy nodze, a przy mamie biega sobie gdzie chce, i w końcu zauważy to i nie będzie się czuł szczęśliwie przy mnie, będzie wolał spacery z resztą rodziny, gdyż spostrzeże, że przy mnie ma ograniczoną swobodę. Czy tak żeczywiście może być ?
Czy uważacie, że bez przeszkód z korzyścią dla mnie i dla pieska mam zastosowac metodę A.B. bez względu na to co myśli reszta rodziny ?

: 10 grudnia 2006, 12:15
autor: Fanka Petitków
Witam!
Myślę, że nawet powinnaś zastosować tę metodę!
Piesek będzie czuł się lepiej w Twoim ,,stadzie" , jeśli dokładnie będzie znał swoją pozycję...
Mimo wszystko wciąż musisz próbować namówić rodzinę, by egzekwowali od pieska odpowiednie zachowania. Musisz tylko uważać i gdy piesek będzie okazywał dominację wobec np. Twojej mamy, to Ty musisz zainterweniować.

: 07 lutego 2007, 06:25
autor: staszko_i_aras
Spotkałem się gdzieś z opiniami fachowców, że psy częściej przywiązują się i uznają za swojego pana/panią - nie tylko tego kto go najczęściej karmi i wychodzi z nim na spacer, ale kogoś kto poświęca mu najwięcej uwagi nie tylko poprzez zabawę, ale przede wszystkim przez szkolenie (pozytywne!), uczenie nowych komend, ogólnie - wychowanie. Tak więc masz dużą szansę. Oczywiście rezultaty szybciej pojawiłyby się, gdyby w całej rodzinie panowały jasne dla psa zasady. Pojawiają się czasami ciekawie, jasno i z dozą humoru napisane poradniki (mi wpadła książka napisana w tym stylu, ale o bokserach, bo tej rasy psa mam), więc może gdybyś znalazła taką to spróbuj zachęcić ich do przeczytania. U mnie to zadziałało; w rodzinie też uważali mnie za jakiegoś dziwaka, ale podsunąłem im taką fachową książkę, ale przy której można było się też trochę pośmiać i dzięki temu zmienili trochę podejście. Powodzenia!