Patyki i inne cuda na spacerze
: 26 lutego 2024, 10:46
Hej,
mój 6 miesięczny szczeniak jest jak odkurzacz na dworze. Nie tyle bierze co zjada resztki jedzenia, patyki, kawałki kory, mini patyczki.
O ile weźmie patyk- jestem w stanie powiedzieć mu nie wolno, albo zostaw, ale w przypadku jakiś maleńkich patyczków, bierze to do paszczy i od razu przegryza i zjada.
Wydaje mi się, że robi to z powodu stresu. Czasami przechodzi po patykach bez zainteresowania, a czasami na chodniku w mieście, każdy kawałeczek drewna, czy czegokolwiek co znajdzie to od razu gryzie i zjada.
Czy w takim przypadku mówić mu nie wolno, reagować w jakiś sposób czy ignorować, w nadziei, że za jakiś czas mu to przejdzie?
Staramy się chodzić z nim w spokojne miejsca, ale zawsze musimy przejść przez jakąś ulicę, chodnik itp.
Jest to pies myśliwski i on cały czas węszy, przez co trudno mi reagować zanim coś zje, bo czasami węszy, ale nie bierze do pyszczka nic.
mój 6 miesięczny szczeniak jest jak odkurzacz na dworze. Nie tyle bierze co zjada resztki jedzenia, patyki, kawałki kory, mini patyczki.
O ile weźmie patyk- jestem w stanie powiedzieć mu nie wolno, albo zostaw, ale w przypadku jakiś maleńkich patyczków, bierze to do paszczy i od razu przegryza i zjada.
Wydaje mi się, że robi to z powodu stresu. Czasami przechodzi po patykach bez zainteresowania, a czasami na chodniku w mieście, każdy kawałeczek drewna, czy czegokolwiek co znajdzie to od razu gryzie i zjada.
Czy w takim przypadku mówić mu nie wolno, reagować w jakiś sposób czy ignorować, w nadziei, że za jakiś czas mu to przejdzie?
Staramy się chodzić z nim w spokojne miejsca, ale zawsze musimy przejść przez jakąś ulicę, chodnik itp.
Jest to pies myśliwski i on cały czas węszy, przez co trudno mi reagować zanim coś zje, bo czasami węszy, ale nie bierze do pyszczka nic.