Pomoooocy...
: 28 stycznia 2009, 22:08
Witam Ludziska
Jakieś dwa tygodnie temu pojawił się w moim życiu ON - Jack Russel Terrier o imieniu Kajtek. 3miesięczny piesek nieźle namieszał w naszym życiu. Wiedziałam, że będzie cieżko. Wszyscy się tego spodziewaliśmy, ale jest gorzej niż było przypuszczane. Trudno nad nim zaponować. Robi co chce, gdzie chce i kiedy chce... Nie daję sobie z nim rady. Przewrócil nasz dom do góry nogami, dostaje ataków agresji [?] - warczy, szczeka i strasznie gryzie. Dzisiaj zaobserwowałam również, że czesto "gwałci" swojego pluszaka i wszystko inne co spotka na drodze... Ale chyba jest troszkę za młody na kastrację, prawda? Najgorsze jest to, że za każde jego złe zachowanie obrywa się mi... Szczególnie czepia się i marudzi tato. Codziennie jest awantura, a ja pomału zaczynam mieć dość...
Kocham tą psinke i po tak krótkim czasie już nie wyobrażam sobie życia bez niego i dlatego muszę coś z nim zrobić żeby nie kazali mi go oddać... Ale jeśli ktoś chciałby pożyczyć mojego tatę to jestem za...
Jakieś dwa tygodnie temu pojawił się w moim życiu ON - Jack Russel Terrier o imieniu Kajtek. 3miesięczny piesek nieźle namieszał w naszym życiu. Wiedziałam, że będzie cieżko. Wszyscy się tego spodziewaliśmy, ale jest gorzej niż było przypuszczane. Trudno nad nim zaponować. Robi co chce, gdzie chce i kiedy chce... Nie daję sobie z nim rady. Przewrócil nasz dom do góry nogami, dostaje ataków agresji [?] - warczy, szczeka i strasznie gryzie. Dzisiaj zaobserwowałam również, że czesto "gwałci" swojego pluszaka i wszystko inne co spotka na drodze... Ale chyba jest troszkę za młody na kastrację, prawda? Najgorsze jest to, że za każde jego złe zachowanie obrywa się mi... Szczególnie czepia się i marudzi tato. Codziennie jest awantura, a ja pomału zaczynam mieć dość...
Kocham tą psinke i po tak krótkim czasie już nie wyobrażam sobie życia bez niego i dlatego muszę coś z nim zrobić żeby nie kazali mi go oddać... Ale jeśli ktoś chciałby pożyczyć mojego tatę to jestem za...