Zgadza się,rzeczywiscie mało czasu spędzamy z Maxem. Z kojca wypuszczam go tylko na noc.Kiedy był malutki mieszkał z nami w domu,miedzy ludzmi , dziecmi i kotami. Pózniej wiecej czasu spędzał na dworze,ale bylo ciepło więc też dużo z nami obcował,braliśmy go do lasu (mieszkam na wsi)itp.Trochę go uczyłam :siad, łapa,leżeć i to właśnie smakołykami. NO I PRZYSZŁA ZIMA Confused Max swoim samym wyglądem zaczął straszyć bo zrobił się duuuuży
Widzisz, psy potrzebują kontaktu z człowiekiem, ON-ki szczególnie bo to rasa pracująca, bez człowieka, szkolenia i stawianych przed nimi zadań - dziczeją i są nieszczęśliwe.... Wiedzieliście, że bierzecie psa, który wyrośnie na duuużego - nie ma co się bać jego wyglądu, trzeba po prostu wszystkiego go nauczyć, żeby stał się Waszym przyjacielem na długie lata.
On ma dopiero ( i aż) 8 miesięcy - super, że przez te pierwszy okres, kiedy był mały, nauczyłaś go podstawowych komend i zrobiłaś to za pomocą smaczków, bo to, czego się nauczył - zostanie mu na całe życie.
szkoda, że nie nauczyliście go delikatnej i kontrolowanej zabawy z człowiekiem- bo on po prostu bawi się z Wami tak, jak robią to psy, czyli brutalnie i z zębami.
Jest już duży i to owczarek, a więc pies, który lubi zabawki - sznurki, patyki itp.
Ja bym spróbowała to robić tak, że jak wypuszczasz go z kojca miej ze sobą zabawkę - sznurek, nogawkę starych spodni, szmatę związaną w supełki albo grubego patyka, ale schowane, tak, żeby tego nie widział ( można wsadzić z tyłu za pasek spodni).
On jest rozemocjonowany, kiedy go wypuszczasz - wydaj mu komendę "SIAD", niech się odrobinę uspokoi, a potem dosłownie 2-3 sekundach zwolnij go i pobaw się zabawką. Zabawkę trzymaj nisko, przy ziemi - wtedy nie powinien skakać.
Jeśli próbuje skakać albo gryźć ręce - natychmiast mówisz " NIE", przerywasz zabawę i odwracasz się tyłem albo odchodzisz - zabawa będzie kontynuowana, kiedy pies się uspokoi i przestanie skakać - wtedy go chwalisz i w nagrodę jest kontakt z Tobą i zabawa zabawką.
więc zrobilismy mu kojec.Na wsiach psy trzymane są na łańcuchach-taka mentalność.Lecz ja tego nie stosuje i stosowac nie zamierzam.Chodzenie na spacery na smyczy?to raczej odpada,bo mówiąc delikatnie byłabym wyśmiana,chociaz pare razy z nim chodziłam,tylko ze pod osłoną nocy
Wiem, niestety, na wsiach ciągle pokutuje pies łańcuchowy, dobrze, że macie kojec, a jeszcze lepiej byłoby, gdyby Max mógł mieszkać z Wami w domu - to buduje więź psa i człowieka, przecież przyjacielowi ( a podobno pies to najlepszy przyjaciel człowieka) nie każe się spać np. na balkonie...
No i co z tego, że sąsiedzi będą kręcili kółka, kiedy wyjdziecie na spacer na smyczy?
Jeśli Max będzie pięknie chodził na luźnej smyczy, a w dodatku na gest Twojej ręki zrobi " siad", "waruj", poniesie Ci zakupy ze sklepiku do domu - to wkrótce sąsiedzi przestaną się śmiać, a będą Ci zazdrościć takiego dobrze ułożonego psiaka
Proszę o jakies rady,wskazówki,czego moge go jeszcze nauczyc i oduczyc i jak to robic ,bo chyba nie jest jeszcze za póżno
Możesz go nauczyć dosłownie wszystkiego!
Najpierw wprowadź ZASADY, jakie obowiązują psa w waszym domu i w relacjach z ludźmi i innymi psami - bo psy uwielbiają jasne komunikaty i dobrze się czują w uporządkowanym świecie.
Zastanówcie się z rodziną - co psu wolno, a czego nie?
Co pies ma robić ZAMIAST tego czego mu nie wolno?
I uczcie go tego - pomału, konsekwentnie, nagradzając dobre zachowania, a ignorując albo przekierowując te złe.
PS. Jeśli chcesz poczytać i pooglądać filmiki, jak prosto i bez użycia siły nauczyć psa wielu rzeczy - daj znać, podeślę Ci na prv linki, bo tu na forum jest zakaz reklamy.