No to sama wiesz, w czym jest problem - to psiak, który nie był socjalizowany wtedy, kiedy się nie bał i był chętny do poznawania świata.
Teraz wszystko jest dla niej nowe i straszne, w sumie nic dziwnego - to tak, jakbyś wzięła kilkuletnie dziecko, które całe życie było trzymane w stodole i nie zna nic, poza tym co tam było....
Co zrobić?
Przede wszystkim to TY musisz zachować spokój i nie wzmacniać jej strachu.
Czyli zero pocieszania psa, kiedy się boi, bo to paradoksalnie może wzmacniać jej lęki. Skoro pani zwraca na mnie uwagę i tiutia oraz głaszcze - to znaczy, że to coś, czego się boję jest naprawdę straszne!
Po prostu idziesz sobie i nic się nie dzieje.
Miej małą na smyczy, albo na lince,wtedy Ci nie ucieknie, a Ty będziesz spokojniejsza.
Teraz , goniąc ją kiedy zwiewa, wzmagasz strach, bo skoro pani też ucieka.... no, wiadomo, musi tam być coś strasznego.
Mopsy to rasa specyficzna, niezbyt chętna do pracy i trudna do motywacji.
Zabawka - raczej chyba nie?
Ale może jedzonko - do nagradzania za to, kiedy jest spokojna?
Zacznij oswajać ją z miastem powoli - najpierw zabieraj ją na spacery w takich porach i w takie miejsca, gdzie ruch jest mały, dopiero, kiedy się przyzwyczai - zwiększaj jej poziom trudności.
Spróbuj nauczyć ją skupiania się na Tobie - najpierw w domu, potem na dworze np. mówisz jej imię albo komendę "patrz", a kiedy spojrzy - chwalisz i nagradzasz czymś, co lubi.
Wykorzystasz to, kiedy zobaczysz, że nadchodzi coś strasznego, co może ją zdenerwować, po prostu skoncentrujesz ją na Tobie i miniecie stracha.
Możesz sobie też pójść do parku albo na jakiś skwer, usiąść na ławce, a suczce dać coś do mamlania np. świńskie ucho. Gryzienie i lizanie uspokaja psa, a będzie na dworze i będzie oswajała się ze światem.
Kiedy się czegoś wystraszy - możesz do tego podejść i pokazać jej, że to nic strasznego ( ja np.tak rozbijałam w zimie bałwany na oczach mojego psa i dotykałam wielkich worów z zeschłymi liśćmi).
No i cierpliwości, wytrwałości, ale uważaj, żeby jej dodatkowo nie stresować i nie wzmacniać lęków.