Strona 1 z 1
Agresja u Cocer spaniela
: 16 czerwca 2009, 21:13
autor: Hubert2108
Witam mam 6-mc Cocer spaniela wszystko jest ok do czasu gdy dostaje michę z jedzeniem tz.(takim niby lepszym gotowanym np kasza ryż i drobiowe podroby)bo z suchą karmą takiego problemu nie ma ( a je Royala) wtedy warczy na każdego kto podchodzi do miski i jest coraz gorzej . Ostatnio nawet gdy coś ukradnie ( np. zabawkę lub ciuszek dziecka )i z nim ucieknie to warczy przy próbie odebrania Proszę o pomoc jak sobie z tym problemem poradzić bo to pomału staje się coraz bardziej niebezpieczne chodzi o bezpieczeństwo rodziny a zwłaszcza dzieci
: 16 czerwca 2009, 23:49
autor: mg
No cóż, twój pies zaczyna pilnować zasobów, nic dziwnego, skoro nie uczyliście go, że człowiek koło jego pyszności/ znaleziska nie stanowi zagrożenia.
Naucz psa tzw. wymianki.
Jak to zrobić - przekopiuję z innego forum mój post, bo to bardzo częsty problem właścicieli psów i nie mam już siły pisać po raz n-ty w tym miesiącu, na czym dokładnie taka wymianka polega:
"Co robić to po pierwsze - zasady bezpieczeństwa, a więc nie dajecie psu nic do samodzielnego gryzienia albo zabawy, czego mogłaby bronić.
Pochowajcie rzeczy, które mogłaby "ukraść".
Jeśli coś ukradnie - zamiast go gonić i mu to zabierać ( bo skoro pan/pani tak chce to dostać - to musi to być coś cennego!) , zawołajcie go do siebie miłym głosem, możecie zacząć uciekać - powinien wtedy stwierdzić, że w zasadzie to co ukradł, to nic fajnego, a kiedy przyjdzie możecie rzucić np. na podłogę coś pysznego, kawałek kiełbaski albo paróweczki, powinien się zająć zjadaniem tego, a Wy z honorem odzyskacie to, co ukradł ( nie da się jeść i trzymać w pysku przedmiotu).
Jeżeli podejdzie do Was możecie pokazać mu, co macie dla nie dobrego i podsunąć jej to pod nos - pewnie się skusi , a wtedy wypuści skradzioną rzecz z pyska.
Albo mieć inną zabawkę, najlepiej sznura czy starą nogawkę spodni i zrobić mały cyrk, zacząć się nią bawić samemu - pies powinien się zainteresować i wypluć t, co znalazł, bo to już nie jest fajne, skoro nikt go nie goni i o to nie zabiega.
Naucz go wymianki, żeby oddawał Ci gryzaki , kości, zabawki, znaleziska, itp. nie czując, że coś bezpowrotnie traci.
Robi się to tak, że wymiankę zaczynamy uczyć od czegoś co pies mniej lubi i stopniowo przechodzimy do bardziej wartościowych rzeczy.
Zawsze jest zamiana : coś na coś o WIELE lepszego - musi być coś, co Twój piesek uwielbia , nie wiem np. kawałek pasztetu? kawalątek śmierdzącedo płucko suszone albo suszonego żwacza ?
W początkowym etapie nauki pies NIGDY nie dostaje samodzielnie kości czy gryzaka - zawsze człowiek trzyma z drugiej strony i co jakiś czas mówi " daj" czy "puść", podsuwając jednocześnie pod nos coś super dobrego. Dobrze jest zaczynać od dużych gryzaków np. suszonego ucha albo penisa wołowego, albo tchawicy, czegoś co swobodnie możemy trzymać z jednej strony.
Pies odda, pochwała, super nagroda i znowu dostaje gryzaka czy kość.
I tak kilka razy, żeby nie kojarzył, że człowiek zabiera mu jego cenną rzecz bezpowrotnie. Kiedy chcesz zabrać gryzak i go schować - mówisz ' puść' i dajesz całą garść czegoś lepszego jednocześnie chowając gryzaka.
Kiedy będziesz mieć to dobrze przerobione - na spacerach zamiast odbierać znaleziska, powiesz 'puść' i wymienisz na smakola.
Po pewnym czasie oczywiście przestajemy dawać smakole za oddanie przedmiotu, chodzi o skojarzenie " oddam, ale ni tracę bo dostanę coś super"! "
Proste?