cmentarz dla zwierząt kraków
Nie będzie cmentarza dla zwierząt na Baryczy
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wycofuje się z pomysłu budowy grzebowiska dla zwierząt na Baryczy. Mieszkańcy Krakowa nie mają gdzie grzebać zmarłych zwierząt. Do naszej redakcji zadzwoniła pani Magda, której dwa dni temu zdechł pies Bruno. Przyznała, że pochowała go w ogródku, mimo że to nielegalne. Kobieta nie chciała jednak oddać do zakładu utylizacji odpadów psa, który towarzyszył jej przez 15 lat. Władze miasta zapewniają, że starają się, aby w 2013 powstało w Krakowie grzebowisko. Jakos nikt p, Magdy nie ukaral,
Moze Ty wiesz!
Takie łamanie prawa trudno wykryć, ale mieszkańcy Krakowa nie chcą żegnać się ze swoimi zmarłymi pupilami pod osłoną nocy.
Pani Magdzie w ogóle do głowy nie przyszło, aby odnieść swojego psa do zakładu utylizacji, gdzie często zmarłe zwierzęta usuwane są wraz z odpadami spożywczymi. Kobieta zdecydowała się złamać przepisy.
- Bruno był jak przyjaciel, musiałam zakopać go w ziemi .....Cytaty pochodza z Gazety Krakowskiej
Pani Magdzie w ogóle do głowy nie przyszło, aby odnieść swojego psa do zakładu utylizacji, gdzie często zmarłe zwierzęta usuwane są wraz z odpadami spożywczymi. Kobieta zdecydowała się złamać przepisy.
- Bruno był jak przyjaciel, musiałam zakopać go w ziemi .....Cytaty pochodza z Gazety Krakowskiej
u nas też największy obszar z działkami oddziela od cmentarza tylko dwupasmowa ulica-nie wiem czy to mało czy w sam raz.
co do chowania zwierząt na podwórku-chyba każdy tak zrobił choć raz w życiu albo zna kogoś kto tak robi, nie zmienia to jednak faktu że bez znaczenia jak nie podoba nam się polskie prawo mamy obowiazek je przestrzegać.
na marginesie dodam że u mnie na tyłach domu też jest dziki ogród z masą pochowanych zwierząt w płytkich grobach.
raz na jakiś czas widać wystajace z ziemi psie i nie tylko szczątki, kości....
co do chowania zwierząt na podwórku-chyba każdy tak zrobił choć raz w życiu albo zna kogoś kto tak robi, nie zmienia to jednak faktu że bez znaczenia jak nie podoba nam się polskie prawo mamy obowiazek je przestrzegać.
na marginesie dodam że u mnie na tyłach domu też jest dziki ogród z masą pochowanych zwierząt w płytkich grobach.
raz na jakiś czas widać wystajace z ziemi psie i nie tylko szczątki, kości....
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 09:51 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Ale tak na prawdę o co ta dyskusja? O to że chowanie zwierząt jest niezgodne z prawem i nie bez powodu? Tak, wiemy jakie są realia i że większość ludzi łamie prawo ale szkodzi sobie i innym. (rośliny stają się trujące). To, że "wszyscy" tak robią nie znaczy, że tak powinno być.
Ostatnio stwierdziłam, że zacznę odkładać pieniądze na pochówek swoich psów.
Ostatnio stwierdziłam, że zacznę odkładać pieniądze na pochówek swoich psów.
-
- Posty:131
- Rejestracja:28 stycznia 2013, 23:00
Dziękuję, od kilkunastu lat jakoś nikt się owocami i warzywami z przydomowego ogródka nie zatruł, także zamykamy temat trupów podgryzających nam marchewki. Lecę po kable grzewcze, pozdrawiam.
-
- Posty:48
- Rejestracja:20 maja 2008, 13:19
Witam ! prawdę powiedziawszy pierwsze słyszę, że nie mogę pochować mojej ukochanej suni we własnym ogrodzie. I tak się stało, pochowałam, sąsiad mi dół wykopywał wielki bo ona owczarkiem niemieckim była, może ktoś się uśmiechnie, powie głupia baba, ale ja zawsze w rocznicę jej odejścia świecę w tym miejscu maleńki znicz !konbysieusmial pisze:Przyznam, ze tez tak uznalam przed doczytaniem do konca, jak sie okaze , ze to znow jakies prywatne przytulisko, ( dzialajace za nasze pieniadze), to mnie szlag trafii, dosc wyludzania kasy , bogacenia sie na nieszczesciach tych i tak juz b.pokrzywdzonych przez zwyrodnialcow zwierzat.Oby nie Lecznica! Moze to jednak byc firma utulizacyjna. Nie chcialo sie dziadom nawet dolu wykopac, W ogole nie podoba mi sie , ze nie mam prawa mojego przyjaciela pochowac ma moim ogrodzie(pomijam choroby zakazne) tylko maja sie nim zajac firmy spalajace odpady, jak by to byl zwykly smiec, nie jestem infantylna,nie chce budowac grobow i palic zniczy, ale chce miec mozliwosc decydowania na wlasnym terenie, czy bede uprawiac marchew, czy tez w inny sposob wykorzystam czesc mojego ogrodu. A wy co o tym sadzicie? Nie chcialabym wybrac sie na spacer,i zobaczyc porzucone szczatki mojego najwierniejszego przyjaciela.
Chociaz, zostalam tu mocno zakrzyczana, a moj to post, watek i osoby nie znajace mnie wcale, ocenily i oskarzyly,( od lat dzialam na rzecz zwierzat i wspolnego srodowiska,sprzatam,idac z psem na laki, do lasku zawsze biore duza torbe,zbieram szklo, reklamowki z drzew w ktorych zaplatuje sie ptactwo i wiewiorki, uswiadamiam by nie wypalac lak) To jednak napisze cos jeszcze, nie dajmy sie zwariowac, jeszcze kilka lat temu, nikt w polsce nie slyszal o utylizacji padlych zwierzat, lecznice tez sie tym problemem nie zajmowaly, a i teraz gdy usypiamy, a zwierzatko nie bylo chore zakaznie, pytaja(w krakowskiej klinice rowniez)czy zostawiasz, czy sam chcesz pochowac, znaja prawo,Wystarczy odpowiednio gleboki dol, zasypanie wapnem i ziemia i nie ma problemu, nie sluszalam ani jednej sprawy sadowej o pochowek psa.Prawo tez sie zmienia. Natomiast , byla bardzo glosna sprawa, gdy w pewnej miejscowosci ,byly w srod psow przypadki pojedyncze, choroby, chyba wscieklizna, miejscowy lekarz wet nakazal likwidacje wszystkich psow we wiosce, wykopano dol i wszystkie psy po zabiciu, zostaly tam pochowane, nie pomogly placze dzieci i obrona wlascicieli, bez wyjatkow, kundel rasowy, zdrowy, mlody czy stary.Ludzie ni popuscili, byla sprawa, bo psy byly szczepione, bo nie badal, bo nie zastosowal kwarantanny, no ja uciekla bym z moimi psami.Ale nie mial klopotow o pochowek, tylko o to ze wrzucali psy do dola na oczach dzieci,niestety, takich lekarzy tez mamy i takich co wydaja dokumenty do rzezni nie widzac zwierzyny na oczy, a nas potem karmia padlina w wedlinach.Ale mamy tez takich Jak doktor Jarek ktory pochyla sie tak samo nad psem starym kundlem,jak i rasowym medalista, bo jest w tym zawodzie z powolania, a nie dla kasy.Ja tez dzialam z powolania, lecz mam wieksze zrozumienie dla ludzi i jesli czegos bronie prosze nie stawiac mi zarzutow , bo widac, ze opisuje nie swoje przypadki, Nieraz nalezy spojrzec oczani innego czlowieka i oceniac go przez pryzmat jego zycia,Lepiej milczec niz straszyc i obrazac.
Chociaz, zostalam tu mocno zakrzyczana, a moj to post, watek i osoby nie znajace mnie wcale, ocenily i oskarzyly,( od lat dzialam na rzecz zwierzat i wspolnego srodowiska,sprzatam,idac z psem na laki, do lasku zawsze biore duza torbe,zbieram szklo, reklamowki z drzew w ktorych zaplatuje sie ptactwo i wiewiorki, uswiadamiam by nie wypalac lak) To jednak napisze cos jeszcze, nie dajmy sie zwariowac, jeszcze kilka lat temu, nikt w polsce nie slyszal o utylizacji padlych zwierzat, lecznice tez sie tym problemem nie zajmowaly, a i teraz gdy usypiamy, a zwierzatko nie bylo chore zakaznie, pytaja(w krakowskiej klinice rowniez)czy zostawiasz, czy sam chcesz pochowac, znaja prawo,Wystarczy odpowiednio gleboki dol, zasypanie wapnem i ziemia i nie ma problemu, nie sluszalam ani jednej sprawy sadowej o pochowek psa.Prawo tez sie zmienia. Natomiast , byla bardzo glosna sprawa, gdy w pewnej miejscowosci ,byly w srod psow przypadki pojedyncze, choroby, chyba wscieklizna, miejscowy lekarz wet nakazal likwidacje wszystkich psow we wiosce, wykopano dol i wszystkie psy po zabiciu, zostaly tam pochowane, nie pomogly placze dzieci i obrona wlascicieli, bez wyjatkow, kundel rasowy, zdrowy, mlody czy stary.Ludzie ni popuscili, byla sprawa, bo psy byly szczepione, bo nie badal, bo nie zastosowal kwarantanny, no ja uciekla bym z moimi psami.Ale nie mial klopotow o pochowek, tylko o to ze wrzucali psy do dola na oczach dzieci,niestety, takich lekarzy tez mamy i takich co wydaja dokumenty do rzezni nie widzac zwierzyny na oczy, a nas potem karmia padlina w wedlinach.Ale mamy tez takich Jak doktor Jarek ktory pochyla sie tak samo nad psem starym kundlem,jak i rasowym medalista, bo jest w tym zawodzie z powolania, a nie dla kasy.Ja tez dzialam z powolania, lecz mam wieksze zrozumienie dla ludzi i jesli czegos bronie prosze nie stawiac mi zarzutow , bo widac, ze opisuje nie swoje przypadki, Nieraz nalezy spojrzec oczani innego czlowieka i oceniac go przez pryzmat jego zycia,Lepiej milczec niz straszyc i obrazac.
Chociaz, zostalam tu mocno zakrzyczana, a moj to post, watek i osoby nie znajace mnie wcale, ocenily i oskarzyly,( od lat dzialam na rzecz zwierzat i wspolnego srodowiska,sprzatam,idac z psem na laki, do lasku zawsze biore duza torbe,zbieram szklo, reklamowki z drzew w ktorych zaplatuje sie ptactwo i wiewiorki, uswiadamiam by nie wypalac lak) To jednak napisze cos jeszcze, nie dajmy sie zwariowac, jeszcze kilka lat temu, nikt w polsce nie slyszal o utylizacji padlych zwierzat, lecznice tez sie tym problemem nie zajmowaly, a i teraz gdy usypiamy, a zwierzatko nie bylo chore zakaznie, pytaja(w krakowskiej klinice rowniez)czy zostawiasz, czy sam chcesz pochowac, znaja prawo,Wystarczy odpowiednio gleboki dol, zasypanie wapnem i ziemia i nie ma problemu, nie sluszalam ani jednej sprawy sadowej o pochowek psa.Prawo tez sie zmienia. Natomiast , byla bardzo glosna sprawa, gdy w pewnej miejscowosci ,byly w srod psow przypadki pojedyncze, choroby, chyba wscieklizna, miejscowy lekarz wet nakazal likwidacje wszystkich psow we wiosce, wykopano dol i wszystkie psy po zabiciu, zostaly tam pochowane, nie pomogly placze dzieci i obrona wlascicieli, bez wyjatkow, kundel rasowy, zdrowy, mlody czy stary.Ludzie ni popuscili, byla sprawa, bo psy byly szczepione, bo nie badal, bo nie zastosowal kwarantanny, no ja uciekla bym z moimi psami.Ale nie mial klopotow o pochowek, tylko o to ze wrzucali psy do dola na oczach dzieci,niestety, takich lekarzy tez mamy i takich co wydaja dokumenty do rzezni nie widzac zwierzyny na oczy, a nas potem karmia padlina w wedlinach.Ale mamy tez takich Jak doktor Jarek ktory pochyla sie tak samo nad psem starym kundlem,jak i rasowym medalista, bo jest w tym zawodzie z powolania, a nie dla kasy.Ja tez dzialam z powolania, lecz mam wieksze zrozumienie dla ludzi i jesli czegos bronie prosze nie stawiac mi zarzutow , bo widac, ze opisuje nie swoje przypadki, Nieraz nalezy spojrzec oczani innego czlowieka i oceniac go przez pryzmat jego zycia,Lepiej milczec niz straszyc i obrazac.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Co ty za brednie wypisujesz? 20 lat temu z górką musieliśmy uśpić naszego psa...został poddany utylizacji za pośrednictwem lecznicy. Prawnie zakopywanie zwłok zwierzecych w ziemi jest zakazane dłuzej niż ja chodze po tej dobrej ziemi...wyobraź sobie co by było gdyby tak każdy chłop na wsi zakopywał każde padłe zwierzę za stodołą...wyobraź sobie że kupujesz dom z ogrodem za ciężką kasę a potem za każdym razem gdy chcesz posadzić krzaczek trafiasz w ziemi na kolejną kupę kości! Człowieku, co ma puernik do wiatraka? Sprzątasz po psie kupy - a jaki to ma związek z czystością środowiska?
-
- Posty:1279
- Rejestracja:26 stycznia 2013, 21:57
- Lokalizacja:Stavanger
Usuwam wpis merytoryczny.
Ostatnio zmieniony 18 grudnia 2014, 09:51 przez Snedronningen, łącznie zmieniany 1 raz.
Przyznaje się bez bicia ze wszystkie moje psy spczywają na posesii własnej w oddaleniu od marchewek i innych selerów .....
Snedronningen, alez czy wy nie widzicie, ze ja nie jestem za lamaniem prawa, sama robie co moge, a kupki zbieralam zanim przepis w szedl w zycie, gdy mieszkalam w bloku, wiecznie sprzatalam, przed klatka, a sasiedzi sie smiali ,ze chleb dozorcy odbieram, ja kocham zyciei ludzi chociaz niektorych trudno, ale zawsze zastanawiam sie co nimi powoduje ze robia tak , a nie inaczej,bo przyczyna zawsze gdzies tkwi, post zamiescilam jak myslisz czemu, bo zwierzaki i srodowisko to moj konik i trzeba znalesc tych co takie straszne rzeczy robia,w dyskusji chcialam wam uswiadomic, by nie wsadzac wszystkich do jednego wora. iza pisze jak kogos nie stac na psa to ....., Zycie jest brutalne, Ize dzis stac, i oby tak pozostalo.Niektorych bylo stac i na dzieci i dom i psa, niedawno przekazalam pewnej pani ktora bylo stac niedawno na wszystko ,stara pralke, maz zmarl tragicznie, ja dopadla w kwiecie wieku choroba, a zyli tak pieknie, tak dobrze i ma czworke jeszcze nie samodzielnych dzieci, tak tez bywa,a Iza co im powie trza bylo chomika kupic, tak nie mozna, albo zaraz bym Cie zakablowala, no teraz taka nowomoda,a ja bym zapytala sasiadke dlaczego, czy nie moze inaczej, a jak juz to niech wapnem mocno zasypie, i bron Boze nie w worku foliowym.Dosyc sie ze znajomymi nazakopywalismu psow kotow, wyrzuconych w reklamowkach w lasku i na lace, Sama przynosilam lopate, inni kamienie, bo co bylo robic jak psy sie w padlinie nam chcialy tarzac, a sroki roznosily szczatki po calym terenie,To wina gospodarzy miasta a nie ubogich ludzi ze grzebia w ogrodach, bo od tego sa by zadbac o takie sprawy skoro placimy podatek za nasze psiaki, to tok jak za darmo maja odbierac kupy, tak i te sprawy powinni uregulowac, a kazde zwierze OBOWIAZKOWO ma byc zaczipowane, to nikt by sie nie odwazyl tak do reklamoweczki i sru,a schroniska nie pekaly by w szwach, nie trzeba duzo tylko checi ale im to wisi, placa za pobyt psow w schronisku w krakowie duza kase, a psy mogly by miec lepsze zycie za te pieniadze!Schronisko bylo by jak nazwa wskazuje schronem chwilowym dla zaginionych, bylo by rentowne, bo odbierajac placisz za te dni,a nie przepelniona umieralnia!
Przepraszam,a co ma marchewka z ogródka,w którym jest zakopany pies?? A ekologiczne uprawy,gdzie roślinki rosną na krowich czy też innych kupach,również ekologicznych(??) tez są niedobre?? A jak padnie kura czy królik,to sądzicie,że rolnik oddaje to do utylizacji????? Nie.......wiecie co robi??Wyrzuca na gnój,bo do wiosny i tak się rozłoży...
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości