Ona sie tak cieszy, że ja nie potrafię się za tę pościel gniewać. Dlatego zmieniona na ciemną. Wbiega to to po schodach niczym dzik i z progu jednym susem wskakuje na łóżko wpadając na mnie całym cielskiem i się ryjem mi do twarzy przytula.
Raz obudziłam się i to co ujrzałam na poduszcę mnie z lekka przeraziło. Jedna z moich przecudownych kotek postanowiła przynieść mi śniadanie do łóżka w postaci połówki (tylnej) myszy położonej na poduszcze kilkanaście centymetrów od mojej twarzy. To było jakieś 7 lat temu a ja wciąż mam przed oczyma wypadające z niej flaki.
Dla właścicieli
U nas genialnie sprawdza się odkurzacz Dysona ze szczotką coś jak turboszczotka, genialnie! W życiu bym nie pomyślała, że odkurzacz może zebrać tylu piachu z dywanu, mam wrażenie, że co do ziarenka. W naszym przypadku (seter) chodzi głównie o piach, sierść, choć seter to długowłosy pies przecież, problemem nie jest jakimś koszmarnym, bo was taki jedwabisty jest raczej i fruwa sobie swobodnie, ale ten piasek, wykruszające się błotko, listki, kolczaste gałązki, Jezu, jak ja nienawidzę te kolczaste gałązki ...
Do tematu:) Odkurzacz kupiliśmy go na allegro za 120 zł od faceta, który przywoził różne takowe sprzęty z wystawek z Anglii. Jakby ktoś trafił na taki odkurzacz z odzysku, to polecam. Nowe są kosmicznie drogie.
Do tematu:) Odkurzacz kupiliśmy go na allegro za 120 zł od faceta, który przywoził różne takowe sprzęty z wystawek z Anglii. Jakby ktoś trafił na taki odkurzacz z odzysku, to polecam. Nowe są kosmicznie drogie.
Kochani!
Sama mam sunie (ktora kocham ogromnie),ktora jeszcze nigdy(nawet jak byla chora)
nie posiusiala sie w domu nie mowiac o okolicach domu.Chodzimy z nia na dluzsze spacery
2xdziennie.W miejscowosci w ktorej mieszkam sa miejsca bardzo lubiane przez pieski
i ich wlascicieli imusze wam powiedziec,ze nigdzie tam nie zauwazylam wypalonej
trawy nie mowiac o "czekoladkach".Ludzie sa na tyle dojzali,ze kazdy wlasciciel psa
ma zawsze przy sobie woreczek,w ktory pakuje pozostawiona "czekoladke" swego
pieska i wyzuca ten pakunek w przeznaczone do tego celu kosze na smieci.
Werzcie mi wszyscy sa zadowoleni-dorosli nie musza slizgac sie na czekoladkach
a male dzieci nie musza sie w nich bawic,poza tym niektorzy wlasciciele psow,ktorych
zwierzaki przedkladaja w swojej diecie "czekoladki" pozostawione przez innych ich
kompanow sa rowniez zadowoleni,ze te przysmaki nie leza tak po prost na srodku drogi
Zyjmy i dajmy zyc tez innym!
Pozdrowienia zebona!
Sama mam sunie (ktora kocham ogromnie),ktora jeszcze nigdy(nawet jak byla chora)
nie posiusiala sie w domu nie mowiac o okolicach domu.Chodzimy z nia na dluzsze spacery
2xdziennie.W miejscowosci w ktorej mieszkam sa miejsca bardzo lubiane przez pieski
i ich wlascicieli imusze wam powiedziec,ze nigdzie tam nie zauwazylam wypalonej
trawy nie mowiac o "czekoladkach".Ludzie sa na tyle dojzali,ze kazdy wlasciciel psa
ma zawsze przy sobie woreczek,w ktory pakuje pozostawiona "czekoladke" swego
pieska i wyzuca ten pakunek w przeznaczone do tego celu kosze na smieci.
Werzcie mi wszyscy sa zadowoleni-dorosli nie musza slizgac sie na czekoladkach
a male dzieci nie musza sie w nich bawic,poza tym niektorzy wlasciciele psow,ktorych
zwierzaki przedkladaja w swojej diecie "czekoladki" pozostawione przez innych ich
kompanow sa rowniez zadowoleni,ze te przysmaki nie leza tak po prost na srodku drogi
Zyjmy i dajmy zyc tez innym!
Pozdrowienia zebona!
A ja mam takie zdanie w tej kwestii:
-kupa rozkłada się krócej niż foliowe woreczki w które je pakujemy a to niby takie eko sprzątanie po psie
-u mnie w mieście jest nakaz sprzątania po psach jednocześnie do tej pory widziałam tylko 3 pojemniki na to przeznaczone i to w całym mieście! a oficjalnie do zwykłego wyrzucać kup nie można
-dla dzieci do biegania są place zabaw a nie miejskie trawniki,
-jeżeli w danym mieście obowiązuje nakaz noszenia przez psa kagańca to nie istnieje ryzyko zjedzenia kupy
-psie kupy nie zanieczyszczają bardziej atmosfery niż ludzkie wydzieliny
Dodam że sprzątam po psie. ale tylko w miejscu publicznym i to przed uniknięciem mandatu
-kupa rozkłada się krócej niż foliowe woreczki w które je pakujemy a to niby takie eko sprzątanie po psie
-u mnie w mieście jest nakaz sprzątania po psach jednocześnie do tej pory widziałam tylko 3 pojemniki na to przeznaczone i to w całym mieście! a oficjalnie do zwykłego wyrzucać kup nie można
-dla dzieci do biegania są place zabaw a nie miejskie trawniki,
-jeżeli w danym mieście obowiązuje nakaz noszenia przez psa kagańca to nie istnieje ryzyko zjedzenia kupy
-psie kupy nie zanieczyszczają bardziej atmosfery niż ludzkie wydzieliny
Dodam że sprzątam po psie. ale tylko w miejscu publicznym i to przed uniknięciem mandatu
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości