Jak sobie poradzić po stracie psa.....
Mario bo ludzie którzy kochają zwierzęta są po prostu dobrymi ludzmi .Mnie przeraża to że ludzie są dla siebie potworami ,najchętniej jeden drugiego by ukatrupił bo ma 10 zł więcej albo lepsze spodnie .Ja mam 42 lata i dopiero teraz otwieram oczy jacy ludzie są podli ,nigdy w życiu w moim otoczeniu nie miałam takich potworów jak teraz .A na tym forum są ludzie wrażliwi i nawet jak sa jakieś nieporozumienia to potrafimy machnąć na to ręką .Zycie jest tak krótkie i tak nieprzewidywalne że aż strach pomyśleć a mimo to dla ludzi liczy się tylko jak zgnoić drugiego człowieka .Wspólczuje twojej córce ,bo chyba zaczyna walkę o kotkę ,póki nie będzie ostatecznej diagnozy można oszaleć ,mam nadzieję ze to tylko zap.trzustki .
Aniu, święte słowa, to co napisałaś o ludzkich stosunkach to niestety prawda. Nie trzeba daleko szukać, wystarczy wejść na byle jakie forum np. na WP. Jak tam ludzie hejtują a najbardziej jeżdżą po tych gwiazdach i gwiazdeczkach, celebrytach. Jest w tym dużo zawiści i nieprawdy, o osobach urodziwych piszą,że to pasztety, maszkary itp.Na ulicy , w sklepie czy urzędach też nie lepiej, wszędzie pelno chamstwa. Ja już kiedyś cytowałam takie motto, które mi przyświeca od podstawówki, miałam je na str. tytułowej w zeszycie do biologii, oto ono " Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy".Kiedyś byłam nie przygotowana do lekcji, nauczyciel od biologii obejrzał mój zeszyt i powiedział, " No zeszyt ładnie prowadzisz a to motto co tu napisałaś znasz?" Oczywiście znałam je doskonale, powiedziałam i za samo to i zeszyt dostałam 5.
Dzwoniłam dzisiaj do córki, kicia zjadła trochę tej leczniczej karmy, trochę się napiła, a wczoraj taką strzykawką dali jej żółtko wymieszane z miodem. Tak wetka zaleciła, gdyby nie chciała nic jeść. Dzisiaj o 18-ej znowu jadą na kroplówkę i zastrzyk. Dobra ta nasza wetka, nawet w święta w razie potrzeby otwiera gabinet. Tak na marginesie, to ona uczyła się z moim synem, zna mnie i moje dzieci.Według nas to najlepsza u nas wetka, widać ,że jest oddana temu co robi, fakt nie jest tania ale za dobre płaci się więcej. Ja też trzymam kciuki za Inkę, ona ma taki łagodny charakter i jest taka kochana. Żadnemu dziecku nic nie robi a już dwoje "przyjęła" do domu. Słyszałam,że niektórzy wywalali z domu koty, gdy pojawiło się dziecko.Znowu ja zostanę z wnukami a oni pojadą z kicią do weta.
Dzwoniłam dzisiaj do córki, kicia zjadła trochę tej leczniczej karmy, trochę się napiła, a wczoraj taką strzykawką dali jej żółtko wymieszane z miodem. Tak wetka zaleciła, gdyby nie chciała nic jeść. Dzisiaj o 18-ej znowu jadą na kroplówkę i zastrzyk. Dobra ta nasza wetka, nawet w święta w razie potrzeby otwiera gabinet. Tak na marginesie, to ona uczyła się z moim synem, zna mnie i moje dzieci.Według nas to najlepsza u nas wetka, widać ,że jest oddana temu co robi, fakt nie jest tania ale za dobre płaci się więcej. Ja też trzymam kciuki za Inkę, ona ma taki łagodny charakter i jest taka kochana. Żadnemu dziecku nic nie robi a już dwoje "przyjęła" do domu. Słyszałam,że niektórzy wywalali z domu koty, gdy pojawiło się dziecko.Znowu ja zostanę z wnukami a oni pojadą z kicią do weta.
BARDZO PROSZĘ TRZYMAĆ SIĘ TEMATU.
Posty nie związane z tematem będą usuwane . Dla pisania różności jest temat takie tam inne sprawy.
Posty nie związane z tematem będą usuwane . Dla pisania różności jest temat takie tam inne sprawy.
Łatwiej i szybciej można było zmienić tytuł -np. Pogadaj z nami ,my też straciliśmy ukochane zwierzę .Gdyby temat był tylko do płaczu nie miałby ponad 38000 odsłon .
Dyziula też tu wylała morze łez i nie ma po niej śladu .Seiti pisze:Jest mi przykro, bo mój ból był nie na temat z tego wychodzi...
już napisałem do kilku osób , chcieliśmy pozbyć się części postów ( wiadomo o jakie chodzi ) , zrobiliśmy to drastycznie od momentu pojawienia się dziwnych porad co zrobić po stracie psa. Parę fantastycznych postów ucierpiało przez to. Proszę wybaczcie nam to i bądźcie z nami . Jeśliby ktoś tak niedelikatnie poruszał się w takich tematach zgłaszajcie to, proszę . Nie wszystko mogę wyłapać , a czasami to włosy dęba stają co mogą ludzie wypisywać. Jeszcze raz przepraszam stałych uczestników forum za skasowanie części postów.
Nie rozumiem co moderator ma na myśli mowiąć " pojawienia się dziwnych porad co zrobić po stracie psaa"
?????? jakich dziwnych- czyżbyśmy radzili komuś palić maryche albo pić na umór??
Masakra normalnie.
I post Rocco skasowany, ten ostatni a chyba jak najbardziej był w temacie.Bardziej już nie można.Przykro mi Rocco.Trzymaj sie jeśli tu zaglądniesz jeszcze.
I wy dziewczyny też się trzymajcie, I am out, sorry ale cenzurę już przerabiałam w stanie wojennym.Miło was było wszystkie poznać.
?????? jakich dziwnych- czyżbyśmy radzili komuś palić maryche albo pić na umór??
Masakra normalnie.
I post Rocco skasowany, ten ostatni a chyba jak najbardziej był w temacie.Bardziej już nie można.Przykro mi Rocco.Trzymaj sie jeśli tu zaglądniesz jeszcze.
I wy dziewczyny też się trzymajcie, I am out, sorry ale cenzurę już przerabiałam w stanie wojennym.Miło was było wszystkie poznać.
Nie wierzę oczom. Wchodząc dzisiaj na forum myślałam,że się pomyliłam. Było pnad 160 stron a jest 123. Nie o taką interwencję prosiłyśmy moderatora. Miały być wykasowane posty z kłótnią z osobą, która chciała rozwalić to forum. Admin kasując tyle pięknych naszych postów zrobił to o co chodziło tej awanturnicy. Te wzruszające posty, pełne pocieszenia i nadziei na lepsze jutro były dla nas bardzo cenne. W razie potrzeby można było się do nich cofnąć i jeszcze raz przypomnieć sobie te słowa , ktore życzliwe , wrażliwe osoby pisały ku pokrzepieniu cierpiących serc.Poza tym pisanie tych postów wymagało od nas "pracy" i czasu. Nieraz miałam wiele rzeczy do zrobienia a jednak odkładałam je na póżniej, bo ktoś cierpiący potrzebował wsparcia. Zżyliśmy sie tu jak w rodzinie. Jednak jednym posunięciem zostało wszystko zniweczone. Słowo admina "przepraszam" tu nie wystarczy. Juz pozamiatane, nie ma FORUM. Wątpię czy w tej sytuacji ktoś będzie tu szukał pocieszenia , skoro cierpiące osoby zostały wykasowane. Jestem bardzo zawiedziona, delikatnie mówiąc. Aniu, Szarado, Vinii, Hektor, Dyziula Seiti nie wyobrażam sobie ,żebyśmy już nie mogły do siebie pisać. Musimy coś wymyślić. Aniu, zwracam się do Ciebie jako do założycielki tego wąatku napisz do mnie, trzeba parę spraw omówić. Podaję mój mail: mariantoru@gmail.com.
Niech pisze do mnie kto ma na to ochotę.Pozdrawiam wszystkich. Cieszę się, że mogłam Was poznać!Mam nadzieję,że to nie koniec, trzymajcie się !
Niech pisze do mnie kto ma na to ochotę.Pozdrawiam wszystkich. Cieszę się, że mogłam Was poznać!Mam nadzieję,że to nie koniec, trzymajcie się !
Gość pisze:Dyziula też tu wylała morze łez i nie ma po niej śladu .Seiti pisze:Jest mi przykro, bo mój ból był nie na temat z tego wychodzi...
Dziewczyny jestem ...wchodze dzis i jak wielu z was podobnie bylam zaskoczona ..jestem nowa na forum ale uwazam ze trzymalam sie tematu...przykro mi bo jak wiele z was tutaj wczesniej pisało bylo wiele pokrzepiajacych postów do których wracalam które mimo wszystko w tych trudnych dla mnie chwilach pomagały mi choc troche przetrwac kazdy nastepny dzien ,za co wam serdecznie dziekuję miło Seiti ze o mnie pomyslałas..dziekuję ps.wrociłam i tak prędko sie mnie nie pozbędziecie... sciskam was mocno....
mario28 i co bedzie z nam??przeciesz ja nie wobrazam sobie nie pisac do was!!!tak mi pomagacie duzo.prosze odezwijcie sie!to jakis koszmar.wszyscy odchodza.chociasz niech ktos sie odezwje do mnie prosze hektor0@onet.pl
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości