,,Bo żaden pies na świecie nie odchodzi całkiem.
gdyż człowiekiem wymienią się duszy kawałkiem,
to jej przybywa... Z duszą jak ze szczęściem jest:
więcej duszy ma człowiek i więcej ma pies. "
Powiedział Pan Bóg do psa Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo.
- Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę.
- Właśnie o to chodzi.
- Jak to? - zdumiał się pies.
- Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu.
Jesteś aniołem, którego powołałem, aby nieść radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów.
Sarcia miał 11 lat jeden miesiąc i 2 dni życia Potem we śnie zmarła. Przez ostatnie 4 tygodnie była co dziennie dializowana podczytywana aby móc żyć. Niestety ale jej stan zdrowia nie dawał żadnej nadziei na poprawę. Tylko to dla niej dobre że zmarła we śnie. 2.30 To godzina jej śmierci tu na ziemi ale głęboko wierzę że ona ZYJE !!! w lepszym świecie.
Ja wiem bo sam to przeżyłem co to znaczy stracić najwierniejszego przyjaciela, który nigdy
się nie skarżył, Nigdy nie powiedział złego słowa. Nigdy się nie obraził. Zawsze kochał. Zawsze był wierny. Zawsze czekał pod drzwiami gdy wracało się z pracy, ze sklepu i zawsze
drapał w drzwi i merdał ogonkiem na widok swego pana. Cieszył się jak małe dziecko. A przecież to jak mówią pies. Ja wam mówię, ze to więcej niż pies, nawet więcej niż członek rodziny. Jej śmierć to tak jak by mi ktoś wyrwał połowę serca. Tak bardzo boli.
Dawał radość życia. Sens życia. Nadzieję na lepsze jutro. Kształtował w nas miłość, delikatność, poczucie wartości człowieka do stworzenia bożego jakim jest …. Piesek.
U mnie pozostał na wielu zdjęciach, które jedno zdjęcie które zrobiłem wiele lat wcześniej na zielonej trawie w otoczeniu kwiatów oprawiłem w ramkę i zawsze stoi na biurku.
Ta bardzo paskudna i podstępna choroba niczym rak u człowieka. Niczym nie da się tego leczyć jedynie przez pewien czas przedłużyć życie pieska ale nie wyleczyć go.
Ktokolwiek tu pisze o skutecznym leczeniu ma tylko na uwadze abyście wydali pieniądze, bo właśnie z tego bardzo dobrze żyją lekarze jak tu obecny na forum pan Jarek.
Żaden hodowca piesków, żaden lekarz weterynarii wam tego nie powie bo każdemu chodzi abyście wydawali swoje pieniądze na zakup nowego pieska lub na częste wizyty u lekarza weterynarii. Ja wam powiem PO 3 latach co pół roku róbcie badanie krwi pieskowi a gdy skończy 5 lat minimum co pół roku róbcie badanie krwi i inne badania. Stara prawda mówi, ze LEPIEJ ZAPOBIEGAĆ NIŻ LECZYĆ. Szkoda słów bo ludzie są bardzo naiwni i właśnie przez to wyzyskują innych bo w czasie zagrożenia życia ludzie potrafią sprzedać samochód, mieszkanie, dom aby zdobyć pieniądze na leczenie. Czy to tak trudno sobie uzmysłowić że każde życie musi się kiedyś skończyć i żadne pieniądze nie są w stanie tego zmienić. Ja wiem że to bardzo boli noce nie przespane, dnie całe przepłakane za przyjacielem domu bo każdy pies jest przyjacielem. To przecież domownik, członek naszej rodziny. Musimy to zrozumieć, że wszystko kiedyś się skończy. Nie ma nic wiecznego a pieski żyją bardzo krótko i trzeba przeliczać rok życia pieska razy 7. To daje do zrozumienia ile tak naprawdę wasz piesek ma lat. Cóż ja wiem jedno że kto ma pieska ten ma serce i jest bardzo wrażliwy bo codzienne przebywanie z pieskiem nas uwrażliwia na wszystko. Szczególnie na niesprawiedliwość wobec zwierząt. Piękne i bardzo mądre są słowa wiersza teraz zacytuję” Nie jesteśmy po to by spożywać urok świata, ale po to aby go tworzyć i przetaczać jak bryłę złota”. Utrata przyjaciela pieska który zmarł a nie zdechł jak tu inni piszą jest bardzo bolesna duchowo i wiele z was była by skłonna ciężki fizyczny ból odczuwać niż ten po utracie pieska, ale musimy być silni. Musimy wiedzieć to ze nic nie dzieje się przypadkowo. Mieliśmy szczęście w domu a teraz ból, ale to właśnie tak miało być byśmy zrozumieli co to jest prawdziwa i szczera miłość. Ta pozostaje na zawsze mimo śmierci przyjaciela. Żaden czas tego nigdy nie jest w stanie zmienić. Ten wielki ból pozostanie w nas do naszej śmierci.
S A R A
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości