Problem z wychodzeniem na dwór i kuchni oraz łazienki

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Baldi
Posty:1
Rejestracja:13 lutego 2018, 17:50

13 lutego 2018, 18:10

Cześć, od trzech dni jestem właścicielem Owczarka Niemieckiego. Niestety, jest to mój pierwszy pies, a proces socjalizacji został całkowicie przez hodowcę pominięty, w związku z czym ciężko jest mi z nim budować jakiekolwiek relacje. Przyjęliśmy psa w 22 tygodniu jego życia. Niestety pies cały czas był trzymany z bratem, w komórce, a człowieka widział tylko w porze karmienia. Opiszę Wam problemy z którymi się spotykam, jestem świadomy, że mogą one wynikać z krótkiego okresu przebywania u nas psiaka.
1 dnia po wejściu do domu Baldi na szybko obwąchał 2 pokoje, a w trzecim znalazł schronienie. Do dzisiaj tam cały czas leży, aczkolwiek udało mi się namówić go do leżenia w posłaniu. Zostawiliśmy go na noc w otwartym pokoju, przychodząć kilka razy gdy ten mocno popiskiwał.
2 dnia niewiele było zmian, aż do wieczornego spaceru, na który został wyciągnięty siłą (na rękach - zniesienie z 3 piętra), na krótkim spacerze pies zrobił kupę, trochę poobwąchiwał i położył się na ziemi. Jakimś cudem udało nam się go zachęcić do wstania, myślę że po prostu sie wystraszył i przez to wstał. Gdy weszliśmy na klatkę bał sie wchodzić po schodach, gdy próbowaliśmy wziąć go na ręce zaczął uciekać i w ten sposób wbiegł po schodach. Po powrocie do domu rozweselił się i zaczął odwiedzać nowe pomieszczenia. zbadał każdy pokój i nie ma problemu z wchodzeniem do nich, niestety boi się wejść do przedpokoju, w którym znajdują się drzwi wejściowe, oraz kuchni i łazienki.
3 dzień Baldi nadal niechętnie się bawi, po dosłownie 2 sekundach traci zainteresowanie jakąkolwiek zabawką, głaskanie go nie jest problemem, lecz ten od razu się kładzie lub wraca do swojego posłania.
W związku z jego zachowaniem nasuwa mi się kilka pytań:
czy głaskanie i zabawa z psem w jego posłaniu to dobry pomysł?
czy powinniśmy siłą brać go na dwór? (niestety sikanie odbywa się w domu, przy czym przy próbie podsunięcia mu podkładu ucieka); (na wczorajszym spacerze poszliśmy na ogrodzony parking, na którym znajduje się również trochę zielonego terenu)
czy myślicie iż pomoc behawiorysty jest już niezbędna? czy może poczekać do końca tygodnia?
Zaznaczam iż pies nie wydaje się zainteresowany niczym, od zabawek, przez smaczki i pieszczoty. Aczkolwiek przy każdym moim wyjściu z pokoju podchodzi, aby na mnie popatrzeć lub nawet za mną polatać.
BARBARA CIEPLAK
Posty:1
Rejestracja:16 lutego 2018, 14:42

17 lutego 2018, 14:41

Być cierpliwym i okazywać dużo miłości
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości