suka, 9mcy, przy każdej nadarzającej się okazji spacerowej tarza się w odchodach.
ograniczanie psa do spacerów wyłącznie na smyczy jest aktualnie jednym rozwiązaniem ale nie wyobrażam sobie, żeby wychodzić z psem wyłacznie na smyczy.
myślę, że nie muszę tłumaczyć, jak przykra [dla właściciela głównie] to przypadłość.
czy ktoś spotkał się z podobnym problemem?
tarzanie się w odchodach
Mój kumpel z pracy miał dokładnie ten sam problem - swego czasu pies był co drugi dzień kąpany. Teraz poza ogród wychodzi wyłącznie na smyczy, a w ogrodzie jest na uwięzi bo przeskakiwał ogrodzenie i było to samo. Widocznie niektóre psy tak mają
-
- Posty:12
- Rejestracja:03 października 2007, 17:41
Witam!Miałam kiedyś psa rasy -dog niemiecki,który uwielbiał tarzać się w odchodach itp.natomiast kąpieli nie cierpiał.Trudno było psa o wadze 80 kg.
wepchać do wanny.Pytałam weterynarzy i znajomych czy znają na to jakiś sposób i nic,aż wpadła mi w ręce książka o psach-stare wydanie gdzieś z roku 1950.Na takie psie zachowania była tam taka rada.Częściowo psy wywodzą się z padlinożerców,w dzisiejszych czasach w psim pożywieniu brakuje rozkładowego białka.Dlatego psy grzebią często w śmietnikach lub tarzają się w odchodach.W tym celu raz w tygodniu należ psu podawać lekko śmierdzące wołowe mięso bez kości.Ja to robiłam tak;kupowała ok.30 dag mięsa wołowego bez kości.Ma to być taka ilość,żeby pies to zjadł od razu,najlepiej z ręki.Mięso wkładałam do porcelanowej miseczki przykrywałam talerzykiem,szczelnie owijałam woreczkiem i zostawiałam w temp. pokojowej na 48 godzin.Po tym czasie mój Atos połykał je ze smakiem i problemu się pozbyłam.Na inne pieski(znajomych i rodziny)też działało i działa aż do dzisiaj.Ja na razie nie stosuje ponieważ mam dwa koty.
Pozdrawia wszystkich.
wepchać do wanny.Pytałam weterynarzy i znajomych czy znają na to jakiś sposób i nic,aż wpadła mi w ręce książka o psach-stare wydanie gdzieś z roku 1950.Na takie psie zachowania była tam taka rada.Częściowo psy wywodzą się z padlinożerców,w dzisiejszych czasach w psim pożywieniu brakuje rozkładowego białka.Dlatego psy grzebią często w śmietnikach lub tarzają się w odchodach.W tym celu raz w tygodniu należ psu podawać lekko śmierdzące wołowe mięso bez kości.Ja to robiłam tak;kupowała ok.30 dag mięsa wołowego bez kości.Ma to być taka ilość,żeby pies to zjadł od razu,najlepiej z ręki.Mięso wkładałam do porcelanowej miseczki przykrywałam talerzykiem,szczelnie owijałam woreczkiem i zostawiałam w temp. pokojowej na 48 godzin.Po tym czasie mój Atos połykał je ze smakiem i problemu się pozbyłam.Na inne pieski(znajomych i rodziny)też działało i działa aż do dzisiaj.Ja na razie nie stosuje ponieważ mam dwa koty.
Pozdrawia wszystkich.
- staszko_i_aras
- Posty:121
- Rejestracja:11 czerwca 2006, 18:41
- Lokalizacja:Tarnobrzeg
- Kontakt:
Chciałbym odświeżyć ten "nieświeży" temat
Problem dotyczy mojego 3-letniego boksera (psa; mam też sukę, ale na szczęście ona nie ma tego problemu). Mój psiak uwielbia tarzać się w fekaliach (co ciekawe, tylko w ludzkich) i w padlinie (wystarczy np. kawałek padniętej myszy). Czasami muszę go kompać dzień po dniu, choć na spacerach staram się omijać "śmierdzące" miejsca z daleka. Niestety, nie zdradza wcześniej jakichś charakterystycznych zwiastunów w zachowaniu, że jest na tropie cuchnącej sprawy, by można go zatrzymać (gdy jest bez smyczy, to i tak nic nie jest w stanie odwrócić od tego jego uwagi); tylko czasami, gdy prowadzę go na smyczy i jestem wystarczająco czujny, udaje mi się go odciągnąć i skarcić (bez rezultatu). W literaturze udało mi się znaleźć jedynie następujące wyjaśnienie i radę:
Przyczyną takiego postępowania jest zazwyczaj nadmierna higiena psa i stosowanie w jego otoczeniu intensywnie pachnących kosmetyków. Pies kierując się próbuje zamaskować nienaturalny zapach własnego ciała. Wniosek z tego prosty - nie używajmy do pielęgnacji psiego włosa żadnych środków zapachowych i nie przesadzajmy z używaniem kosmetyków w domu, w którym przebywa pies." (źródło: A. Lisowski, Mój pierwszy pies)
W moim przypadku takie okoliczności jednak nie zachodzą, czyli to wyjaśnienie nie sprawdziło się. Jeśli mieliście podobny problem i udało się Wam go jakoś rozwiązać, proszę o więcej informacji na ten temat.
Problem dotyczy mojego 3-letniego boksera (psa; mam też sukę, ale na szczęście ona nie ma tego problemu). Mój psiak uwielbia tarzać się w fekaliach (co ciekawe, tylko w ludzkich) i w padlinie (wystarczy np. kawałek padniętej myszy). Czasami muszę go kompać dzień po dniu, choć na spacerach staram się omijać "śmierdzące" miejsca z daleka. Niestety, nie zdradza wcześniej jakichś charakterystycznych zwiastunów w zachowaniu, że jest na tropie cuchnącej sprawy, by można go zatrzymać (gdy jest bez smyczy, to i tak nic nie jest w stanie odwrócić od tego jego uwagi); tylko czasami, gdy prowadzę go na smyczy i jestem wystarczająco czujny, udaje mi się go odciągnąć i skarcić (bez rezultatu). W literaturze udało mi się znaleźć jedynie następujące wyjaśnienie i radę:
Przyczyną takiego postępowania jest zazwyczaj nadmierna higiena psa i stosowanie w jego otoczeniu intensywnie pachnących kosmetyków. Pies kierując się próbuje zamaskować nienaturalny zapach własnego ciała. Wniosek z tego prosty - nie używajmy do pielęgnacji psiego włosa żadnych środków zapachowych i nie przesadzajmy z używaniem kosmetyków w domu, w którym przebywa pies." (źródło: A. Lisowski, Mój pierwszy pies)
W moim przypadku takie okoliczności jednak nie zachodzą, czyli to wyjaśnienie nie sprawdziło się. Jeśli mieliście podobny problem i udało się Wam go jakoś rozwiązać, proszę o więcej informacji na ten temat.
- staszko_i_aras
- Posty:121
- Rejestracja:11 czerwca 2006, 18:41
- Lokalizacja:Tarnobrzeg
- Kontakt:
Niestety, to rozwiązanie na mojego psa nie działa!grazynaborowka pisze:raz w tygodniu należ psu podawać lekko śmierdzące wołowe mięso bez kości
Czy ma ktoś inne pomysły?
- maxymi
- Posty:202
- Rejestracja:01 listopada 2006, 10:21
- Lokalizacja:Kamień k. Chełma Lubelskiego
- Kontakt:
A ja myślę, że nie ma na to innej rady jak nadzorowanie pupila w czasie spaceru, bo jak stwierdziło kilku zapytanych przeze mnie weterynarzy, to pozostałość po wilkach, które w czasie polowania, by "zabić" swój zapach i podejść bliżej zwierzyny, czasem tarzają się w czymś śmierdzącym Powodzenia w nadzorowaniu
Mój pies robi dokładnie tak samo i też nie wiem jak sobie z tym poradzić. On nie lubi kąpieli wiec jak go wykąpe to mam spokój na kilka spacerów ale potem jest to samo.
Miałam podobny problem z moją suką - jedyny sposób, który naprawdę działa to całkowita kontrola na spacerach, NIGDY nie można psu pozwolić, żeby się wytarzał, nawet, jeżeli chce to zrobić w samej czystej trawie czy liściach, bo jest to zachowanie samonagradzające i szybko się utrwala.
Niestety, właściciel musi mieć oczy dookoła głowy, żeby w porę dostrzec niebezpieczeństwo, czyli to coś super-śmierdzącego i odwołać psa zanim ten zdąży się wytarzać.... I oczywiście w momencie, kiedy psiak zrezygnuje z "perfumowania się" - dostaje super-nagrodę ( smakołyk, zabawkę pochwałę - zależnie od tego, co lubi).
Ale warto trochę popracować, a nie wracać do domu z brudnym smrodzikiem
Niestety, właściciel musi mieć oczy dookoła głowy, żeby w porę dostrzec niebezpieczeństwo, czyli to coś super-śmierdzącego i odwołać psa zanim ten zdąży się wytarzać.... I oczywiście w momencie, kiedy psiak zrezygnuje z "perfumowania się" - dostaje super-nagrodę ( smakołyk, zabawkę pochwałę - zależnie od tego, co lubi).
Ale warto trochę popracować, a nie wracać do domu z brudnym smrodzikiem
Mam Trzymiesięcznego psa Łajke i za każdym razem czyli co dziennie prawie jak idę na spacer z psem no tak się ufajda że normalnie fluk łypę urywa no tak wonia żywe gó... porażka normalnie ale jak jemu pasuje to dla mnie gitara taka jego natura chyba no chyba że nie ale co ja wiem niejesten psem (w gów ... utarzany...)
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości