Agrsywne rasy
Powiem krotko kazdy pies ma swoj charakter tak jak ludzie i nie zalezy czy bialy lub czarny czlowiek jest aresywniejszy. dlatego takie dopatrywanie rozbraja mnie
-
- Posty:1
- Rejestracja:17 listopada 2007, 03:42
Nie wiem co za debil pisał tom całą listę Sam od trzech lat mam Pit-Bulla i stwierdzam że to nie psy są agresywne tylko Głupi ludzie którzy robią z nich potwory Agresywne rasy Farsa Wyssana z Palca
ale jednak pitbull ma w sobie ogromną siłę, wolę walki itd... więc w rękach nieodpowiedzialnego głupiego człowieka może stać się potworem.Devil-Faust pisze:Nie wiem co za debil pisał tom całą listę Sam od trzech lat mam Pit-Bulla i stwierdzam że to nie psy są agresywne tylko Głupi ludzie którzy robią z nich potwory Agresywne rasy Farsa Wyssana z Palca
Dlatego uważam ze lista o tyle spełnia swoje zadanie ze mogłaby pomoc utrudnic pewnym ludziom dostęp do tej rasy.
Sama równiez mam pitbulla.
- owoc granatu
- Posty:109
- Rejestracja:30 czerwca 2007, 21:05
Devil-Faust pisze:Nie wiem co za debil pisał tom całą listę Sam od trzech lat mam Pit-Bulla i stwierdzam że to nie psy są agresywne tylko Głupi ludzie którzy robią z nich potwory Agresywne rasy Farsa Wyssana z Palca
nie jest to farsa wyssana z palca . niektore psy wymagaja wlasciwego wychowania , zatem , jezeli znajda sie w niewlasciwych rekach beda sie zachowywaly agresywnie . jezeli ktos nie ma doswiadczenia ani umiejetnosci w obchodzeniu sie z tymi psami , nie powinien sie decydowac na ich posiadanie. powinienes o tym wiedziec ....
-
- Posty:96
- Rejestracja:06 sierpnia 2007, 08:17
Kociaki nie warczą przy misce no chyba że ty o takim kotku jak lampart piszeszvirtualia pisze:miejsce 7.Rottweiler haha no na pewno nie moj. Jest jakas inna mimo ze rasowa.Grzeczna, kochana do przytulania. Bardzo towarzyska nawet dla obcych ludzi. Troszke jej czujnosc wzrasta noca ale tak kociak normalnie
Basia
Oj, doktor Jarek mógłby Ci coś powiedział o tych "kociakach" po naszej ostatniej wizycie w lecznicy Fiodor spokojnie mógłby się na tej liście znaleźć zamiast Twojej sunivirtualia pisze:miejsce 7.Rottweiler haha no na pewno nie moj. Jest jakas inna mimo ze rasowa.Grzeczna, kochana do przytulania. Bardzo towarzyska nawet dla obcych ludzi. Troszke jej czujnosc wzrasta noca ale tak kociak normalnie
A nic takiego We dwóch próbowali obezwładnić moje kocię, które gryzło, drapało, warczało, wyrywało się i za nic nie dało się skrępować ręcznikami i pobrać sobie krwi Musieliśmy się umówić na inny dzień i lekko uśpić kota. Nie pierwszy raz zresztą No i doktor Jarek tym razem uzbroił się w taką grubaśną, pancerną rękawicę - wolał nie ryzykować
wrzucilam w google haslo "psy bojowe" (bo moj maly rozumek jednak nie umie pojac celu hodowania takich psow i szukam odpowiedzi) i wyskoczyl mi m.innymi taki link:
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx(wiem, nie wolno, usune jutro). I gdyby to nie bylo tragiczne to byloby zabawne chyba
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx(wiem, nie wolno, usune jutro). I gdyby to nie bylo tragiczne to byloby zabawne chyba
hmmm ja też nie rozumiem celu hodowania wielu ras np myśliwskich, albo o zgrozo ozdobnych, ale co ma wogole nasze pojmowanie do ludzkich pasji??Liwia pisze:wrzucilam w google haslo "psy bojowe" (bo moj maly rozumek jednak nie umie pojac celu hodowania takich psow :
Psy bojowe to nie tylko psy walczące...
No niestety, ale piękne skąd inąd pit bulle podkopały we mnie wiarę w tezę, że nie ma agresywnych ras.
Właśnie wróciliśmy z wyprawy do lasu, która skończyła sie starciem z trzema dorodnymi przedstawicielami tej rasy.
Pieski puszczone luzem, bez kagańca (mój zresztą też luzem, więc sama sobie jestem winna). Za późno je zauważyłam, a Fredi - przyjaciel wszystkiego i wszystkich podbiegł, by się po przyjacielsku przywitać i mało nie został zjedzony. Dobrze, że panom o bardzo szerokich barach i łysych głowach udało się zdjąć swoje psy z Fredka, a Fredi wykonał komendę "do mnie" szybko, jak jeszcze nigdy w życiu. Skończyło się na strachu i poszerzeniu mojej wiedzy na temat mojej urody, płci i inteligencji, bo panowie nie szczędzili mi epitetów. Mnie mowę odjęło, więc panowie ode mnie na temat urody swojej i swoich psów nic nie usłyszeli.
To był nasz ostatni spacer bez linki, a te piękne psy będę podziwiać już tylko na zdjęciach i nie zbliżę sie do nich na odległość mniejszą niż 200m.
A Fredi może też sie nauczy, że nie każdy czworonóg jest przyjacielem i że trzeba pytać pańci, czy można iść sie przywitać.
Właśnie wróciliśmy z wyprawy do lasu, która skończyła sie starciem z trzema dorodnymi przedstawicielami tej rasy.
Pieski puszczone luzem, bez kagańca (mój zresztą też luzem, więc sama sobie jestem winna). Za późno je zauważyłam, a Fredi - przyjaciel wszystkiego i wszystkich podbiegł, by się po przyjacielsku przywitać i mało nie został zjedzony. Dobrze, że panom o bardzo szerokich barach i łysych głowach udało się zdjąć swoje psy z Fredka, a Fredi wykonał komendę "do mnie" szybko, jak jeszcze nigdy w życiu. Skończyło się na strachu i poszerzeniu mojej wiedzy na temat mojej urody, płci i inteligencji, bo panowie nie szczędzili mi epitetów. Mnie mowę odjęło, więc panowie ode mnie na temat urody swojej i swoich psów nic nie usłyszeli.
To był nasz ostatni spacer bez linki, a te piękne psy będę podziwiać już tylko na zdjęciach i nie zbliżę sie do nich na odległość mniejszą niż 200m.
A Fredi może też sie nauczy, że nie każdy czworonóg jest przyjacielem i że trzeba pytać pańci, czy można iść sie przywitać.
No niestety pitbulle nie pałają miłością do innych psów, i niezależnie czy właściciel nosi dres czy nie tego się nie zmieni. Mozna mieć wyszkolonego pita, karnego, ale jak poczuje/zobaczy możliwość starcia z innym psem to nasze wyszkolenie idzie w łeb.
Swoją droga odpowiedzialny właściciel tak agresywnego psa, nie puszcza go luzem, tym bardziej bez kagańca.
Swoją droga odpowiedzialny właściciel tak agresywnego psa, nie puszcza go luzem, tym bardziej bez kagańca.
Zgadzam się z wypowiedzią wyżej.Ja mam amstaffkę pomimo tego ,że jest łagodniejsza od mojej kotki to i tak puszczam ją tylko na wybiegu dla psów gdzie jesteśmy ja i ona i jej patyki po tym jak chciała przywitać się i pobawić z obcą suczką "kundelkiem", niestety suka się na nią rzuciła,a że moja Misia nie potrafi się bronić, albo po prostu nie chciała gryźć się z nią,leżała na ziemi tamta ją zdominowała na szczęście nie pogryzła jej bo byłam w pogotowiu Skończyło się na tym,że moja Misia miała kawałek sierści wyrwanej .Powiem szczerze,że mnie też denerwuje jak obojętnie jakiej rasy pies chodzi BEZ SMYCZY! A jego właściciel buja w obłokach albo plotkuje, a później o Boże! o Boże!
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości