Witam niedawno kupiłam szczeniaka Alaskana. Pies jest zdrowy odrobaczony po szczepieniach. Wyglądała bardzo ładnie okrągły brzuszek nic jej nie brakowało Mam z nią problem bo psisko jest strasznie przepadliste :/ pochłania jedzenie nie gryząc go! W chwili obecnej ma 2,5 miesiąca. Nie jestem nawet w stanie spokojnie jej donieść miski żeby się o nią nie potknąć kilka razy co zaczyna sie stawać irytującym. Dostaje 4 razy dziennie po pełnej misce jedzonka ale to ciągle mało.
Jest na to jakaś rada??
Alaskan Malamute - wiecznie głodny szczeniak
Moja piesa robi tak samo. Ma stałe pory karmienia ale chodzi non stop głodna - taki urok Blabladora.
Co do gryzienia karmy nauczy się, mojej małej moczę karmę ale stopniowo coraz mniej rozmoczona podaję i widzę postępy chociaż czasami zwymiotuje trochę zbyt szybko zjedzonej karmy.
Słyszałam kiedyś od "weterynarza" (taki z niego lekarz jak ze mnie alpinista) że trzeba psa napchać czyli dać mu tyle zjeść na raz aż się przesyci. przez dwa dni potem odchoruje ale potem juz będzie jadł rozsądnie, dla mnie bzdura totalna.
Co do gryzienia karmy nauczy się, mojej małej moczę karmę ale stopniowo coraz mniej rozmoczona podaję i widzę postępy chociaż czasami zwymiotuje trochę zbyt szybko zjedzonej karmy.
Słyszałam kiedyś od "weterynarza" (taki z niego lekarz jak ze mnie alpinista) że trzeba psa napchać czyli dać mu tyle zjeść na raz aż się przesyci. przez dwa dni potem odchoruje ale potem juz będzie jadł rozsądnie, dla mnie bzdura totalna.
Fakt, bzdura. Myślę, że to przejdzie. Moja sznaucerka średniaczka była taka sama. teraz ma 11,5 roku i dalej wodzi wzrokiem za każdym jedzeniem, ale nie szaleje. Ma ściśle określone pory i "haczyk", a mianowicie, je 3x dziennie (cukrzyca) na alarm ustawiomy w telefonie (osobny dzwonek, tylko dla niej). Insulinę dostaje też tylko na alarm (inna tonacja). To działa. Słysząc pierwsze alarmy suczka biegnie do kuchni, słysząc drugi przychodzi do mnie na zastrzyk. Metodą skojarzeń udało mi się osiągnąć u psiny, to o co mi chodziło. W momencie, kiedy przychodziła do kuchni poza porą jedzenia (np. coś gotuję), nie dostawała żadnych kąsków, tylko stwierdzenie, "a telefon dzwonił" - poczatkowo pokazywałam telefon, później nie musiałam. Teraz przychodzi rzadko (po co ma wstawać i tak nic nie skapnie albo pani da do powąchania coś niejadalnego, np. pieczarkę) - widzi mnie cały czas, otwarta kuchnia.
Na razie psisku nic nie przechodzi dalej pochłania jedzenie nie gryząc go :/ wygląda na to że jeśli dorwała by sie do 5kg karmy nie miała by większego problemu z zjedzeniem go na raz :/
Znajomy powiedział że tak sie dzieje jak pies dostaje jeść z rodzicami (musi szybko coś porwać z miski i zjeść na boku).
Moja psina wychowywała się tylko z jedną siostrą którą sprzedali jak miała 1,5 miesiąca, a ona została jeszcze miesiąc z rodzicami.
Tak że może faktycznie to tak na nią wpłynęło.
Poczekam jeszcze jakiś czas zobaczę czy coś sie zmieni.
Póki co jest jeszcze mała ale co będzie jak urośnie a nie będzie się jej dało zanieść jedzenia :/
Znajomy powiedział że tak sie dzieje jak pies dostaje jeść z rodzicami (musi szybko coś porwać z miski i zjeść na boku).
Moja psina wychowywała się tylko z jedną siostrą którą sprzedali jak miała 1,5 miesiąca, a ona została jeszcze miesiąc z rodzicami.
Tak że może faktycznie to tak na nią wpłynęło.
Poczekam jeszcze jakiś czas zobaczę czy coś sie zmieni.
Póki co jest jeszcze mała ale co będzie jak urośnie a nie będzie się jej dało zanieść jedzenia :/
karmę schować niech jej nie widzi i nie czuje.
Moja suńka też w porach karmienia leży w kuchni i wołami jej nie wyrwiesz bo tam już sie moczy karma (no właśnie moczy bo za szybko je a potem zwraca), był problem z postawieniem miski na ziemi. Za każdym razem była komenda siad i mogła podejść do miski jak jej pozwoliłam. jak za szybko się wyrwała to musiała czekać 2 tygodnie i teraz bez komendy nie je a nawet jak gdzieś w gościach nalewam jej do miski wody to muszę jej powiedzieć pij.
Moja suńka też w porach karmienia leży w kuchni i wołami jej nie wyrwiesz bo tam już sie moczy karma (no właśnie moczy bo za szybko je a potem zwraca), był problem z postawieniem miski na ziemi. Za każdym razem była komenda siad i mogła podejść do miski jak jej pozwoliłam. jak za szybko się wyrwała to musiała czekać 2 tygodnie i teraz bez komendy nie je a nawet jak gdzieś w gościach nalewam jej do miski wody to muszę jej powiedzieć pij.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości