No właśnie, jak reagujecie, w jaki sposób sobie radzicie, chcąc uniknąć spięcia, kiedy spotykacie wolno biegającego psa, który już z daleka prezentuje kły? Oczywiscie bez właściciela...
Ja osobiscie nie znam żadnego błyskawicznie działającego sposobu, nie jestem dobra w te klocki, a w okolicy, w której mieszkam, wiele jest czworonogów puszczanych samopas.
Jestem zwolenniczką zasady, że puszcza się psa ze smyczy tylko w pewnym terenie, kiedy ma się na niego uważne oko, a gdy pojawia się ktoś inny z pupilem, przywołuje się swojego i zezwala na zabawę tylko, kiedy właściciel nowego przybysza wyraża na to zgodę oraz przede wszystkim żaden z psów nie okazuje agresji.
Intruz na spacerze.
Tak,tak -to jest masakra z takimi luzakami ,to ludzie są beznadziejnie nieodpowiedzialni ! Ja już z daleka "drę"buzię na właściciela,a jak go nie widzę to absorbuję swego psa swą osobą ( on woli zabawę ze mną)...ignorujemy intruza ...nawet się udaje . Choć gdyby się taki zbliżył do nas to byłaby masakra... jeśli mój owczarek byłby na smyczy,gdy biega luzem relacje z psami są właściwe .
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości