Od ładnych paru lat miewam psiaki na tymczasach, wszelkiego rodzaju, najagresywniejsze były - dalmatyńczyk mix, spaniel, bernardynka (do psów) i mój własny mały kundelek 8 kg (jedyny autentyczny pies psychopata jakiego spotkałam...).
Przy czym bernardynkę raz na spacerze zaatakował pitbull i ... no, Mi była na szczęście już wdrożona do posłuszeństwa, bo jednak 72 kg robi swoje. Inaczej z bulla zostałaby mokra plama. Za to Pałek gdyby nie potężna ilość pracy włożona w jego wychowanie, mimo nędznych rozmiarów byłby psem, śmiem twierdzić, śmiertelnie groźnym, także dla ludzi.
P.S. I przy długim doświadczeniu od razu mówię, że zdecydowanie wolę pacyfikować niemiło nastawionego dużego psa, niż spanikowanego, małego, dzikiego kota

