Gwałcąca szuczka.

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

DarkFighter666
Posty:4
Rejestracja:30 października 2010, 13:42

30 października 2010, 13:56

Witam!
Mam suczkę - Herę. Ma ona 4 lata i jest lekkim mieszańcem pinczera średniego. Od paru lat zauważyłem, iż "gwałci" ona koc, fotel, zabawki, a szczególnie psa brata ( samca ). Zawsze starałem się ją jakoś skarcić, ale to nie skutkowało. Podczas cieczki "ataki gwałtów" się nasilają. Ok 2 tyg. temu opiekowałem się suczką, której zaczęła się cieczka. Sunia była u mnie na dwa dni, Hera zaraz po jej przyjściu zaczęła ją notorycznie gwałcić i to nie tak jak zwykle - w tym była jakaś zawziętość. W końcu musiałem ją przywiązać, ale po chwili zaczęła sapać, ciągnąć się, nie reagowała na nic, pragnęła dostać się do tej suczki. Ogólnie moja suczka jest posłuszna, ale charakter ma trudny. Już po dwóch tygodniach od urodzenia "pobiła" swoje rodzeństwo, które potem zaczęło za nią wszędzie łazić, ona ciągle była na czele - tak jakby przywódczyni. Najdziwniejsze jest to, że podczas cieczki, ona gryzie adoratorów. Pies brata się za nią ugania przy każdej cieczce, ale dostaje taki łomot, że szkoda gadać. Psy z podwórka to samo - nie mają szans. Nie wiem czy to jakiś błąd genetyczny - może ona powinna być samcem? Jest za to bardzo kochana, za nic bym jej nie oddał, potrafi i pocieszyć i "obronić" mnie na swój sposób, jest też bardzo czujna. Co może być powodem tych zdarzeń?
Z góry dziękuję za odpowiedz.
Pozdrawiam
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

30 października 2010, 17:02

Po pierwsze suczka nie jest rodowodowa i nie ma uprawnień hodowlanych, więc wysterylizuj ją, po co ma się męczyć w czasie cieczek, dodatkowo sterylizacja znacznie obniża ryzyko nowotworów narządów płciowych i eliminuje ryzyko ropomacicza.
Takie zachowania jak opisujesz czyli kopulacja świadczą o tym, że w życiu tego psa coś jest nie tak, co powoduje , że nie potrafi opanować emocji. Niektóre osy w sytuacjach, z którymi sobie nie radzą wygryzają sobie łapy, inne gonią za ogonem, jeszcze inne kopulują itp.itd.
U Hery to trwa już bardzo długo, więc zapewne takie zachowanie ma silnie utrwalone.


Nie karć jej za kopulację bo ona tego nie rozumie, a tylko pogarszasz sprawę.
Przywiązywanie psa też nic nie daje, bo nie obniża mu emocji ani nie uczy jak ma się zachować.
Natomiast naucz ją innego zachowania.
Daj jej zajęcie - ale mądre, czyli trochę szkolenia w formie zabawy, trochę tropienia np. poukrywanych po domu zabawek albo smakołyków, jedzenie zamiast w misce np. w zabawce typu KONG napchanej jej karmą i dodatkowo pasztetem albo serkiem topionym, gryzaki typu suszone ucho czy tchawica - to pomaga psu się uspokoić.
Wprowadź jej jasne zasady co psu wolno, a czego nie i stwórz rytuały - psy lubią mieć uporządkowany świat.

Nie wprowadzaj jej na zbyt wysokie obroty, bo to ją tylko pobudzi - a jeśli już zdarzy jej się nadmierne pobudzić to wycisz ją, robiąc spokojny masaż.

No i teraz tak - nie dopuszczaj do kopulacji czy to kocyków czy innych psów.

Nie piszesz w jakich sytuacjach to gwałcenie występuje?
Bo coś je musi wywoływać i je poprzedzać.

Znasz doskonale swoją suczkę i jeśli ją obserwujesz dostrzeżesz ten moment, kiedy ona już zamierza zabrać się do rzeczy, wtedy spokojnie jej to przerwij, powiedz NIE albo FE!, zabierz ją z tej sytuacji, która ją pobudza, daj komendę SIAD albo WARUJ ( chyba to potrafi?) , pochwal kiedy wykona, przetrzymaj kilka sekund w tej pozycji i dopiero zwolnij, spokojnie pogłaszcz. Czyli przerywasz zachowanie już na etapie nadmiernego pobudzenia i uczysz zachowania alternatywnego.

I tyle. Spokojnie, bez dodatkowego nakręcania psa. To oczywiście musi potrwać - kilka lat utrwalała sobie kopulację, więc i kilka tygodni albo miesięcy pracy przed Wami.
DarkFighter666
Posty:4
Rejestracja:30 października 2010, 13:42

30 października 2010, 19:16

W sumie, to ona zaczyna kopulować z różnymi przedmiotami wtedy gdy się z nią nie bawię. Czasem spokojnie leży, a czasem gwałci. :p Bardziej ją straszyłem, bo ja mojego psa nie bije - nie lubię. Wystarczy krzyknąć i odchodzi od "gwałconego" przedmiot. Ale jak była ta druga suczka z cieczką, to krzyk ani nic nie pomagało.
Myślałem o sterylizacji, ale nie chce by mój pies był tylko maskotką. Podobno pies po kastracji jest do niczego, nie wiem jak jest u suczek.
Może faktycznie spędzam z nią za mało czasu, ona zawsze leży i się na mnie patrz - może chce się bawić...
Możliwe że to też wina strachu, obok bloku w którym mieszkam budują obwodnicę, a wystarczy mocniejsze uderzenie drzwi od samochodu, a mój pies już się trzęsie jak galareta, nie mówiąc już o tym jak koparka uderzy o ziemie czy coś - może jest na to jakaś rada?
Ogólnie ona jest odważna ( czasami za bardzo ), ale huków się boi...
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

30 października 2010, 20:05

Ktoś Ci głupot naopowiadał o sterylizacji i kastracji. Poczytaj sobie na ten temat tutaj:

search.php?keywords=sterylizacja

albo wpisz w google - wyskoczą opinię wetów, trenerów psów i właścicieli.

Moja suka jest sterylizowana i zmiany są tylko na lepsze - przede wszystkim nie wariuje w czasie cieczki, nie ma ciąży urojonej ani ropomacicza. A fizycznie i psychicznie nie zmieniła się.
W sumie, to ona zaczyna kopulować z różnymi przedmiotami wtedy gdy się z nią nie bawię
Czyli nuda i frustracja.
Zmęcz ją fizycznie i psychicznie - po to właśnie powinieneś dać jej coś do roboty, naukę komend i sztuczek, gryzaki, KONG, tropienie itp.
Ogólnie ona jest odważna ( czasami za bardzo )
Co przez to dokładnie rozumiesz - na czym jej odwaga polega?
Możliwe że to też wina strachu, obok bloku w którym mieszkam budują obwodnicę, a wystarczy mocniejsze uderzenie drzwi od samochodu, a mój pies już się trzęsie jak galareta, nie mówiąc już o tym jak koparka uderzy o ziemie czy coś - może jest na to jakaś rada?
ale huków się boi...
Oczywiście, że jest na to rada - napisz jak do tej pory na to reagujesz?
Co robisz kiedy suczka się wystraszy?
DarkFighter666
Posty:4
Rejestracja:30 października 2010, 13:42

30 października 2010, 20:37

Odważna w sensie, ze rzuca się na wilczury, nawet jak jest spuszczona ze smyczy - już jednego za krtań chwyciła, musiałem jej lekko ścisnąć pyszczek aby puściła ( tam gdzie się łączą szczęki - zapomniałem nazwy :P ). Gdy ktoś się do mnie zbyt gwałtownie zbliży, to już atakuje. Oczywiście są osoby, które akceptuje ale musi minąć trochę czasu zanim ich polubi.
Co do strachu, to na początku starałem się ją tulić, głaskać itd. Potem ją olewałem. Hera ucieka najczęściej do wanny ( w łazience nie ma okien ), a jak zamknę łazienkę, to leci na swoje posłanie ( miedzy meblami i telewizorem ) i siedzi tam ok godziny trzęsąc się i na nic nie reagując. Gdy rzucam jakąś jej zabawką, lub drażnię się z nią, to czasami zapomina o strachu i się bawi jak gdyby nigdy nic.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

30 października 2010, 20:52

Po pierwsze sukę wysterylizuj, a przy okazji niech ją obejrzy weterynarz.
To, że nie dopuszcza (na całe szczęście !!! )samca w czasie cieczki może się zmienić a w Polsce mamy piesków bezdomnych kilka milionów i nie ma najmniejszego sensu z powodu bajek typu "jedna babie drugiej babie " dokładać kolejnych szczeniaków a sukę narażać na niebezpieczeństwo.
I co znaczy drażnię się z nią, to tylko powoduje, że pies zrobi się agresywny , już jest cośnie tak z charakterem jak się rzu\ca do psów albo siedzi w kącie i się trzęsie.
Sterylka może wręcz ułatwić wiele spraw bo może ma nieustabilizowany układ hormonalny.

Brednie że suka zrobi się nie kumata (tak samo jak to, że pies zrobi się parówa" to tylko brednie. Owszem - kastracja i sterylizacja powodują, że zwierzęta stają się spokojniejsze bo nie reagują na cieczki, nie mają wahań hormonów, w wielu wypadkach stają się spokojniejsze bo likwidujemy jakby źródło problemu - i to wszystko. Natomiast sterylka może ci uratować sukę przed śmiertelną chorobą (ropomacicze, rak sutków, rak macicy) i przedłużyć jej życie dobrych kilka lat.
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

30 października 2010, 21:16

Niestety, rozczaruję Cię - Hera nie jest odważna, jest zagubiona, niewychowana i przerażona.
To, co opisujesz, ataki na psy i ludzi to wyraz jej niepewności, pewnie i braków w socjalizacji i całkowitego braku przewodnictwa ze strony człowieka.
To nie odwaga ją napędza, ale strach.

Nie widziałam jej na żywo, ale coś czuję, że problem jest znacznie głębszy niż kopulacja :roll:
Z tym psem trzeba przepracować wszystko od podstaw i nauczyć go życia w ludzkim świecie.

Co do trzęsienia się jak galareta:
Co do strachu, to na początku starałem się ją tulić, głaskać itd.
w taki sposób wspaniale nagradzałeś jej strach i spowodowałeś, że zachowania lękowe się wzmocniły.
Psy się nie pocieszają ani nie głaskają za strach. :roll: To nie jest dla ich naturalne.

Co można zrobić to po pierwsze sterylka - jak napisała pianistka to ograniczy jej wahania hormonalne.
Po drugie - wprowadzenie psu jasnych zasad i uporządkowanie jej życia.
Praca, praca i jeszcze raz praca z psem. Ale mądra, najlepiej pod okiem dobrego szkoleniowca, stosującego metody pozytywne.
No i odwrażliwienie strachów czyli głośnych dźwięków.
Można kupić specjalną płytę albo ściągnąć dźwięki z netu ( np. ze strony "Głośny sąsiad") albo samemu nagrać odgłosy których pies się boi np. na dyktafon.
I odtwarzać to w domu, najpierw cichutko ( pies doskonale to usłyszy, bo ma o niebo od człowieka lepszy słuch) - a kiedy puszczamy psu takie dźwięki i on jest spokojny, psa spotykają same fajne rzeczy - jedzenie, zabawa , głaskanie, szkolenie itp. Jeśli jest zaniepokojony - to znaczy, że za głośno puszczamy nagranie, trzeba je ściszyć. I stopniowo, kiedy już jest zawsze spokojny na danej głośności dźwięku - robimy odrobinkę głośniej i powtarzamy ćwiczenia.
Kilka dni i pies jest odwrażliwiony, jeśli dobrze to zrobisz i nie będziesz się spieszyć, tylko dostosujesz tempo do psa.
DarkFighter666
Posty:4
Rejestracja:30 października 2010, 13:42

31 października 2010, 00:42

No cóż, została ona zbyt mocno rozpuszczona przed domowników, muszę się nią zająć, bo wcześniej jakoś tego nie robiłem. :/ Muszę też popracować nad jej wagą, bo powoli robi się z niej pączek, ciągle coś by chciała jeść - to też jakiś sposób odstresowania? ;p
Dobra od jutra biorę się do roboty, ona jest mądra i szybko się uczy. ;)
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

31 października 2010, 08:19

I umów wizytę u weterynarza odnośnie sterylizacji. Tylko i wyłącznie dla jej dobra i zdrowia.
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

31 października 2010, 10:47

DarkFighter666 pisze:No cóż, została ona zbyt mocno rozpuszczona przed domowników, muszę się nią zająć, bo wcześniej jakoś tego nie robiłem. :/ Muszę też popracować nad jej wagą, bo powoli robi się z niej pączek, ciągle coś by chciała jeść - to też jakiś sposób odstresowania? ;p
Dobra od jutra biorę się do roboty, ona jest mądra i szybko się uczy. ;)
Mam nadzieję, że ona nie ma stałego dostępu do jedzenia?
Czyli żarcie nie zostaje w misce jeśli nie zje?
I nie jest podkarmiana w ciągu dnia za nic, a nie daj boże za wymuszanie i sępienie?

Skoro uwielbia jeść to masz coś, czym możesz ją nagradzać za pracę z Tobą - jedzonko :D

Poćwicz z nią różne rzeczy - najpierw skupienie w domu i na spacerach. Wykorzystaj do tego jedzenie - nic za darmo, podziel jej dzienną porcję na mniejsze i dawaj za ładnie wykonane ćwiczenie malutki kawalątek jedzonka.

Powiedz imię psa czyli HERA - kiedy spojrzy na Ciebie pochwal DOBRA HERA i daj malutki kawałek jedzenia.
Powtórz kilka razy, pogłaszcz psa, pobaw się z nią zabawką i zrób przerwę.
Z czasem będziesz wycofywał nagradzanie jedzeniem na rzecz pochwały i głaskania oraz zabawy z psem.

Powtarzaj to kilka razy dziennie, ale ćwicz krótko tak, żeby suczka się nie znudziła. To ma być dobra zabawa.

Potem wprowadź jej najprostsze komendy SIAD, WARUJ, ZOSTAŃ, CZEKAJ, NA MIEJSCE, CHODŹ ( na luźnej smyczy), PRZYWOŁANIE, w domu i na spacerach. Oczywiście zawsze POCHWAŁA kiedy psu się uda wykonać zadanie, czasem smakołyk, czasem głaskanie, czasem zabawa.

Potem sztuczki - psy zwykle uwielbiają się uczyć, jeśli z nauki zrobimy dobrą zabawę.

I odwrażliwianie na straszne strachy - tak jak już to opisałam, A na spacerach, jeśli się wystraszy stań, skróć smycz, żeby była luźna ale żeby pies nie miał możliwości ucieczki, przeczekaj spokojnie aż się uspokoi.
Po to będziesz uczył jej skupienia i siadania, żeby w takich sytuacjach to zastosować - kiedy ona już się tego nauczy w sytuacjach awaryjnych będziesz mógł wprowadzić ją w "tryb pracy" i dać komendę SIAD -m pracując nie można jednocześnie panikować :wink:

No to do roboty!
Awatar użytkownika
PsiaKość
Posty:15
Rejestracja:02 listopada 2010, 16:24
Lokalizacja:Radom

02 listopada 2010, 16:48

Witam ja mam to samo z pinczerem miniaturką to samo robi też mam suczkę 6 letnią Kropke nie wysterelizowalem jej myślę że to jest natura i pies musi odreagować zawsze na swoje sposoby :)
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

02 listopada 2010, 18:18

Każdy peis ma odreagować na swój sposób ale akceptowalny i bezpieczny. Jeżeli suka jest strachliwa , ma zaburzenia na tle psychicznym , lękowym, staje się agresywna to sterylizacja powinna być wręcz nakazana aby nie dopuścić aby taka suka nie miała młodych - predyspozycje są dziedziczne.
Trzeba mieć trochę odpowiedzialności za swoje zwierzęta .
Awatar użytkownika
PsiaKość
Posty:15
Rejestracja:02 listopada 2010, 16:24
Lokalizacja:Radom

02 listopada 2010, 22:26

ja mam zamiar wysterelizować bo suka jak nie ma małych to po 10roku życie wpada w różnego rodzaju choroby no i niestety grozi to usypianiem.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

03 listopada 2010, 13:37

PsiaKość pisze:ja mam zamiar wysterelizować bo suka jak nie ma małych to po 10roku życie wpada w różnego rodzaju choroby no i niestety grozi to usypianiem.
Kolejne gdzieś dzwonili ale nie wiadomo gdzie i dlaczego :!:

Bardziej podatne na zachorowania są suki które rodziły, szczególnie te które maja nieprzebadanych partnerów (czytaj partnerów gdzie nie zrobiono badań na nosicielstwo bakterii przenoszonych drogą płciową - w Polsce 99,99% przypadków) lub są z zakażonego gniazda oraz suki które mają zachwiania hormonalne w tym ciąże urojone które bardzo często pojawiają się po szczeniakach.
Z brednie że suka fiksuje na zdrowiu lub psychice bo nie ma szczeniaków to po prostu grozą wiejący ciemnogród :cry:

A że suki które teoretycznie nie mają ani szczeniąt ani ciąż urojonych tez zapadają na poważne choroby to też nie żadki przypadek.
Awatar użytkownika
PsiaKość
Posty:15
Rejestracja:02 listopada 2010, 16:24
Lokalizacja:Radom

04 listopada 2010, 14:05

pianistka nigdzie nie dzwoniłem po prostu wiem z doświadczenia jeżeli suczki się nie wysterylizuje bądź nie miała nigdy małych wtedy w podeszłym dla psa wieku zapada w chorobę miałem kilka takich przypadków ze schroniska gdyż jestem wolontariuszem.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości