Lepszy transporter, czy pasy samochodowe?
Witam,
Odświeżę trochę temat... Wkrótce zostanę właścicielką cocker spaniela angielskiego. Czy lepiej dla niego będzie wozić go w transporterze, czy przypiętego pasami? Sporo podróżujemy, często na dość dalekie trasy. Nie wiem co lepsze dla szczeniaka, a co dla dorosłego psa... a jeśli polecalibyście transporter, to jakiej on musiałby być wielkości?
Odświeżę trochę temat... Wkrótce zostanę właścicielką cocker spaniela angielskiego. Czy lepiej dla niego będzie wozić go w transporterze, czy przypiętego pasami? Sporo podróżujemy, często na dość dalekie trasy. Nie wiem co lepsze dla szczeniaka, a co dla dorosłego psa... a jeśli polecalibyście transporter, to jakiej on musiałby być wielkości?
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Dobre pytanie, w przypadku dorosłego spaniela chyba w grę wchodzą tylko pasy. Pies musi się móc ruszać....
Chyba, że się kupi duży transporter, taki zajmujący cały bagażnik, wtedy będzie dobry o dla spaniela.
Ja sama nie używam transportera, ale używałam jak mój piesek był szczeniaczkiem, teraz przerzuciłam się na matę samochodową i mój piesek jeździ na tylnim siedzeniu, śpiąc w swoim posłaniu z wysokimi brzegami.
Od razu powiem, że nie chcę tutaj rekomendować tego sposoby wożenia pieska, ale piszę zeby nie być hipokrytką, bowiem moja pisunia lubi czaem pooglądać sobie widoki za oknem i daję jej wolną rękę.
Powiem jednak jakie są zalety transportera, a jakie szelek.
Generalnie transporter jest uważany za bepieczniejszy, jeśli pies ma chorobę lokomocyjną - lepiej, żeby miał ograniczony teren przemieszczania się w samochodzie i nie widział, że sie przemieszcza i z jaka prędkościa. Duża zaleta transportera jest fakt, że nie ma się sierści na tapicerce, dywanikach i innych dziwnych miejscach - polecam wiec osobom lubiącym porządek w samochodzie. Jeśli pieske w domu przyzwyczajony jest do klateczki - w podróży transporter jest obowiązkowy - unikamy dodatkoweo stresu dla psa.
Jeśli jdnak piesek nie ma choroby, lubi sobie w czasie jazdy połazić, oglądać drogę, nie mamy alergii na siersc na tapicerce i chcemy dac troche "wolnosci" pieskowi - mogą być szelecki, które zarazem uniemożliwiają pieskowi nieoczekiwanie wskoczenie właścicielowi na kolana w trakcie prowadzenia czy przeszkadzaniu w trakcie np. zmiany biegów. Polecem wteyd zkaupienie specjalnej maty samochodowej z takimi otworami na wyciegniecie zapiec do pasow, siersci troche mniej, a jak brzydka pogoda to i nie pobrudzi tapicerki mokrymi lapami. Uprzedzam, tylko ze siersci czy piechu mniej, ale to nie znaczy ze wcale Sierść trzeba sprzątac co jakis cza si tak - więc taki rozwiązanie proponuję osobom mającym skórzaną tapicerkę - sprząta się łatwiej, w innym przypadku, tylko jeśli mamy duuuużo czasu na odkurzanie, bo wyciąganie sierści z innej tapicerki jest zajęciem wręcz karkołomnym
Ja sama nie używam transportera, ale używałam jak mój piesek był szczeniaczkiem, teraz przerzuciłam się na matę samochodową i mój piesek jeździ na tylnim siedzeniu, śpiąc w swoim posłaniu z wysokimi brzegami.
Od razu powiem, że nie chcę tutaj rekomendować tego sposoby wożenia pieska, ale piszę zeby nie być hipokrytką, bowiem moja pisunia lubi czaem pooglądać sobie widoki za oknem i daję jej wolną rękę.
Powiem jednak jakie są zalety transportera, a jakie szelek.
Generalnie transporter jest uważany za bepieczniejszy, jeśli pies ma chorobę lokomocyjną - lepiej, żeby miał ograniczony teren przemieszczania się w samochodzie i nie widział, że sie przemieszcza i z jaka prędkościa. Duża zaleta transportera jest fakt, że nie ma się sierści na tapicerce, dywanikach i innych dziwnych miejscach - polecam wiec osobom lubiącym porządek w samochodzie. Jeśli pieske w domu przyzwyczajony jest do klateczki - w podróży transporter jest obowiązkowy - unikamy dodatkoweo stresu dla psa.
Jeśli jdnak piesek nie ma choroby, lubi sobie w czasie jazdy połazić, oglądać drogę, nie mamy alergii na siersc na tapicerce i chcemy dac troche "wolnosci" pieskowi - mogą być szelecki, które zarazem uniemożliwiają pieskowi nieoczekiwanie wskoczenie właścicielowi na kolana w trakcie prowadzenia czy przeszkadzaniu w trakcie np. zmiany biegów. Polecem wteyd zkaupienie specjalnej maty samochodowej z takimi otworami na wyciegniecie zapiec do pasow, siersci troche mniej, a jak brzydka pogoda to i nie pobrudzi tapicerki mokrymi lapami. Uprzedzam, tylko ze siersci czy piechu mniej, ale to nie znaczy ze wcale Sierść trzeba sprzątac co jakis cza si tak - więc taki rozwiązanie proponuję osobom mającym skórzaną tapicerkę - sprząta się łatwiej, w innym przypadku, tylko jeśli mamy duuuużo czasu na odkurzanie, bo wyciąganie sierści z innej tapicerki jest zajęciem wręcz karkołomnym
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości