Witam wszystkich!
Sytuacja zaskoczyła mnie nagle i mam dylemat - nie wiem co jest lepsze dla zwierzaków - zostawić je same w domu czy na ogrodzie?
Mam w domu dwa kochane psiaki: labradora i jamnika szorstkowłosego (piesek i suczka), oba w wieku 3 lat. Do tej pory nie było żadnego problemu jeśli chodzi o wychodzeniedo pracy. Aż do teraz - nie ma już osoby, z którą mieszkałam
Zastanawiam się więc, którą opcją wyrządzę psiakom mniejszą szkodę? Czy zostawić je w domu na 10-11 godzin (w zależności od korków na drodze) jak jestem w pracy, czy też lepiej, żeby biegały po ogrodzie (mają dostęp do sieni, ale nie jest ona ogrzewana, chroni jedynie od deszczu i wiatru). Robi się coraz zimniej, straszą mrozami po -15 stopni. Czy psy to wytrzymają? Liczę się też ze szkodami jeśli zostawię je w domu (bałagan, niespodziewane kałuże) - ale czy pies da radę? Co z nerkami? Zawsze mogę jakoś ocieplić sień czy nawet kupić budę, żeby miały ciepło na te parę godzin, ale to zajmie trochę czasu. Co mam zrobić jutro? Pojutrze?
Mieliście podobną sytuację? Może niepotrzebnie panikuję?
Bardzo proszę o jakieś rady.
Mniejsze zło dla psów?
Jest jeszcze takie wyjście, jak piszesz ocieplenie ganku i uszykowanie legowisk dla piesków, oraz zamontowanie na drzwi wejściowe takiej ruchomej klapki, która umożliwia psu wychodzenie na zewnątrz kiedy chce. Można takie dostać w sklepie internetowym, ale trzeba pieski do nich przekonać.
Pozdrawiam Jola i Wigor.
Pozdrawiam Jola i Wigor.
-
- Posty:274
- Rejestracja:17 września 2008, 20:54
Nie zostawiłabym psów na dworze powody:
- bałabym się, że je ktoś ukradnie (wiemy jakie są labki),
- bałabym się, że im ktoś podrzuci coś do jedzenia niekoniecznie zjadliwego (wiemy jacy są ludzie),
Moja znajoma zostawia swoją labkę 3 letnią na 10 godzin w mieszkaniu codziennie, psu nic nie dolega, za to rano i wieczorem pies jest wybiegany do upadłego, w domu odsypia, a cały weekend poświęca tylko jej
- bałabym się, że je ktoś ukradnie (wiemy jakie są labki),
- bałabym się, że im ktoś podrzuci coś do jedzenia niekoniecznie zjadliwego (wiemy jacy są ludzie),
Moja znajoma zostawia swoją labkę 3 letnią na 10 godzin w mieszkaniu codziennie, psu nic nie dolega, za to rano i wieczorem pies jest wybiegany do upadłego, w domu odsypia, a cały weekend poświęca tylko jej
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
..........
Ostatnio zmieniony 17 grudnia 2014, 21:24 przez isabelle30, łącznie zmieniany 1 raz.