Rozstanie z przyjacielem
: 11 kwietnia 2011, 10:47
Niestety nadszedł ten czas, nasz sunia po 12 latach z nami odeszła,
Była to śliczna , delikatna psica rasy York, w domu pozostał smutek żal, zżyliśmy się nią wszyscy i dzieci i my.
Dzieciaki nie chciały się zgodzić na zakopanie suni w lesie, zresztą ja też miałam obiekcje.
po poszukiwaniach ( niełatwych) znaleźliśmy wspaniałe miejsce po Wrocławiem,
Cmentarz dla zwierząt oraz jak się okazało jedyne w Polsce Krematoriom do indywidualnej kremacji zwierząt.
Dla dzieci mniej drastyczne a urnę z prochami złożylismy na cmentarzu
( żeby zaoszczędzić bolesnych poszukiwań link http://www.hotelkubus.com/krematorium.html)
Jak mam chandrę to jadę tam posiedzieć i się wyciszyć, na drugiego psiaka jeszcze nie jestem gotowa
Renata
Była to śliczna , delikatna psica rasy York, w domu pozostał smutek żal, zżyliśmy się nią wszyscy i dzieci i my.
Dzieciaki nie chciały się zgodzić na zakopanie suni w lesie, zresztą ja też miałam obiekcje.
po poszukiwaniach ( niełatwych) znaleźliśmy wspaniałe miejsce po Wrocławiem,
Cmentarz dla zwierząt oraz jak się okazało jedyne w Polsce Krematoriom do indywidualnej kremacji zwierząt.
Dla dzieci mniej drastyczne a urnę z prochami złożylismy na cmentarzu
( żeby zaoszczędzić bolesnych poszukiwań link http://www.hotelkubus.com/krematorium.html)
Jak mam chandrę to jadę tam posiedzieć i się wyciszyć, na drugiego psiaka jeszcze nie jestem gotowa
Renata