Jak dotrzeć do ludzi?

Tutaj poruszamy tematy nie objęte w innych działach.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

01 sierpnia 2011, 19:32

Na naszej klasie mam w znajomych byłą sąsiadkę mojej babci... napisała mi że chciałaby basseta. Miałam wrażenie iż nie bardzo ma pojęcie o tej rasie, mało tego chciała psa "rasowego bez papierów". Kulturalnie wytłumaczyłam że taki psiak wcale nie jest rasowy, podzieliłam się wiedzą zdobytą tutaj na forum. Podałam jej kilka linków o bassetach... I o zgrozo odkryłam że teraz przerzuciła się na beagla! Już sobie nawet zaklepała pieska za 400 zł! Ręce, nogi i skarpetki opadają. próbuję wybadać co wie na temat beaglów (pewnie nie wiele, ale przecież są taakie słodkie i będą cudownymi kanapowcami :evil: ). Ale zawiodłam się już myślałam że dotarła do niej różnica pomiędzy rasowymi a psami w typie... ale okazuje się że niższa cena psiaka w typie i płytkie myślenie wygrywa. :evil: Wysłałam jej dekalog właściciela beagla, może dotrze do nich jak dużo pracy ich czeka i że lepiej zdecydować się na psa rasowego, a jak nie chcą z papierami to niech idą do schroniska jak koniecznie chcą mieć 2 psa...

Tracę nadzieję...
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

01 sierpnia 2011, 20:48

Nie trać nadziei, po prostu nie wszyscy chcą znać prawdę -(
A kobiecie można podsunąć listę (całkiem sporą tu na ogłoszeniach !) psów beagle do adopcji - może akurat się skusi ceną 0 zł a może jej da do myślenia dlaczego jest tyle psów w tym typie do adopcji ....
Jedną porażką się nie zrażaj !!! Ciesz sie każdym kroczkiem do świadomości :)
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

01 sierpnia 2011, 23:06

Próbuję ludzi przekonać na własnym przykładzie również. Najgorsze jest to że ludziom nie przeszkadza, że mają psa w typie bo przecież ich na pewno nie będzie chory!(co złe to nas nie dotyczy, naiwne myślenie) Jak na razie udaje mi się tylko przekonać co do karm, ale i to już coś. Nie zamierzam się poddać.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

02 sierpnia 2011, 07:40

Wiesz, mi też nie przeszkadza że ktoś ma psa w typie jeżeli jest tylko wzięty ze schroniska lub innej formy adopcji :)

Czasem działa pytanie czemu tak tanio, i wtedy zaczyna się rozmowa na temat na czym sprzedający oszczędza kosztem szczeniąt , samo szczepienie i wychowanie to dużo więcej niż 400 zł ... Czy szczeniak na pewno ma 8 tyg a nie 4-ry, czy jest na pewno 2 x zaszczepiony i czy ma prawidłowe odchowanie. Dlaczego mamusia nie ma prawa mieć rasowych (rasowy=rodowodowy) szczeniaków, może ma wady zagrażające życiu szczeniąt, a tak wogule może sama jest tylko w typie czyli jest kundelkiem , a skoro mamusia niepewna to co dopiero z rzekomym tatusiem ...
Ziarno wątpliwości kiełkuje wcześniej lub później.

Natomiast powiedzmy wprost - towarzyszem dla starszej Pani na pewno nie jest beagle ani basset -( Beagle kanapowcem nigdy nie będzie ... dlatego jest ich tak dużo do adopcji, przerastają właścicieli swoim temperamentem, swoją potrzebą ruchu i potrzeba ukierunkowanej tresury.
Kupowanie bo "ładnie wygląda na obrazku" jest po prostu nieodpowiedzialne -(
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

02 sierpnia 2011, 10:30

Oj bez przesady, szczepienia, odrobaczania oraz wykarmienie szczeniora przez jakieś 4-5 tygodni nie kosztuje 400zł!
Poza tym taka sama gwarancja na zdrowego psa jest z pseudo i z hodowli papierowej. W sumie nie trzeba się kierować kryteriami pseudo-papierowy, tylko warunkami w jakich jest maluch chowany. Często u pani Steni czyli w pseudo szczeniaki maja lepiej niż w hodowlach z renomą, tytułami i papierami. Myślę że gdyby się dokładniej przyjrzeć to tyle samo istnieje fabryczek psów (pseudo) co hodowli rodowodowych gdzie psy świata nie widzą poza krótkimi chwilami bytności na wystawie, a szczeniaki są zwykłym towarem

Rodowód wcale nie daje gwarancji zdrowia...niestety, mam coraz większe wrażenie że jest przeciwnie. Jakos nie udaje mi sie cholera spotkać psa z papierami który bywałby u weta tylko z okazji szczepień - nagminne choroby uszu, o wrażliwości skóry juz nie wspomnę, choroby oczy, alergie - wady genetyczne wogóle tu pomijam
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

02 sierpnia 2011, 11:03

Ja znam, pięknego goldena z papierami który do weta jeździ tylko na szczepienia. Osobiście jakbym miała brać psa to obejrzałabym warunki jakie panują w hodowli. Chorować tak na prawdę może każdy pies, ale rodowód ma zmniejszać ryzyko chorób.
Pianistko tłumaczyłam w ten sposób, próbowałam żeby zakiełkowało ziarnko niepewności, ale... jak grochem o ścianę.

To co opisałaś isabelle to dla mnie jest pseudo- hodowla.

Nie jest to starsza pani, ma męża, dorosłego syna i chyba 12 letnią córkę oraz psa w typie jamnika. Najpierw chcieli basseta potem zmienili na beagla... no przepraszam ale mi to sugeruje że niewiele wiedzą o tych psach
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

02 sierpnia 2011, 17:46

To co opisałam jest pseudohodowlą, jaknajbardziej. Tyle że czasem w takiej pseudo psy mają lepiej niż w hodowli z tradycjami gdzie mieszka kilka suk, gdzie jest miot za miotem, gdzie ludzie interesują się tylko tym żeby psy jadły - nie za wiele bo będą zbyt grube, gdzie by tu na jaką wystawę - do którego sędziego warto a którego omijać, żeby psy były czyste - zero przyzwoitych spacerów - przecież nie pójdą na wystawę z kocmołuchem, i pilnują jak oczka w głowie terminów kryć żeby nie stracić ani jednej odpowiedniej cieczki...nawet jak suka za skarby świata pokryć sie nie da to bach - jest przecież cud jakim jest inseminacja!
Hodowli w której psy maja do dyspozycji 100metrowy ogródek lub kojec....a czasu nie starcza żeby każdemu szczylkowi w uszy zajrzeć....

I wiecie co? gryzę dziś jak osa, jestem wkurzona na maksa! Ktoś wparku wywalił labka - szczenior mający najwyżej 3 miesiące (ani jednego zęba stałego, komplet mleczaków). Obroża werżnięta w szyję, boki zapadnięte....
Jakim bydlęciem trzeba być?! A maluch wzorcowy wręcz, wyrośnie na przepięknego psa....wrrrr

Acha i co dozmian decyzji. Marzę o drugim psie. Najpierw chciałąm bobtaila, potem mi przeszło i zachciałam flata....teraz marzę o spanielu sobolowym...i nadal nie mam tego drugiego. I o czym to świadczy?

I jeszcze dopiszę raz....też znam pięknego goldena który dotychczas odwiedzał weta tylko z okazji szczepień. Teraz trwa nerwowa diagnostyka bo pies niknie w oczach, łysieje, koszmar! A ma 4 lata
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

02 sierpnia 2011, 19:20

Osoba która pisze mi że strasznie podobają jej się bassety i że jest w nich zakochana na drugi dzień zmienia zdanie i zamawia sobie beagla... akcja toczy się w ciągu 3 dni do chusteczki jasnej! Nie chcę żeby kolejny beagl trafił do niewłaściwej osoby tylko dlatego że "jaki on śliczny" a kompletnie nic nie wiedzą o rasie! Wg mnie osoba która zmienia zdanie w tak krótkim czasie sama nie wie czego chce. Później nie poradzą sobie z psem i będzie kolejny do adopcji.

Nie zamierzam dyskutować już jaki jest "lepszy" bo to było poruszane milion razy, tutaj chodzi o to by ludzie myśleli jak biorą sobie jakąś rasę czy psa w typie rasy. Na forum dziewczyna przedstawia bardzo odpowiedzialne podejście którego brakuje tej pani. Oni biorą psa bo jest ładny!!
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

02 sierpnia 2011, 21:33

isabelle30 pisze:Oj bez przesady, szczepienia, odrobaczania oraz wykarmienie szczeniora przez jakieś 4-5 tygodni nie kosztuje 400zł!
Poza tym taka sama gwarancja na zdrowego psa jest z pseudo i z hodowli papierowej. W sumie nie trzeba się kierować kryteriami pseudo-papierowy, tylko warunkami w jakich jest maluch chowany. Często u pani Steni czyli w pseudo szczeniaki maja lepiej niż w hodowlach z renomą, tytułami i papierami. Myślę że gdyby się dokładniej przyjrzeć to tyle samo istnieje fabryczek psów (pseudo) co hodowli rodowodowych gdzie psy świata nie widzą poza krótkimi chwilami bytności na wystawie, a szczeniaki są zwykłym towarem

Rodowód wcale nie daje gwarancji zdrowia...niestety, mam coraz większe wrażenie że jest przeciwnie. Jakos nie udaje mi sie cholera spotkać psa z papierami który bywałby u weta tylko z okazji szczepień - nagminne choroby uszu, o wrażliwości skóry juz nie wspomnę, choroby oczy, alergie - wady genetyczne wogóle tu pomijam
Isabelle, czemu piszesz z jednej strony tej od naiwnego kupującego ?
Wiadomo że wychowanie szczeniora 4-5 tyg może nie przekroczyć tych 400 zł, może nawet nie kosztować 50 zł, bo w psuedo to wiek w którym się szczylów pozbywają, dlatego jest tanio. Przecież szczepienie robi się dopiero w 6 tym i 8 tygodniu więc oszczędność jest 100%, no i sprzątanie od 5 tyg. gdy małe wymagają nagminnego zaglądania z mopem i świeżymi podkładami, no i inne aspekty jak jedzenie gdzie od 5 tyg się dokarmia, bo suka matka w ciąży i laktacji wiadomo że zeżre byle co -( Suchy chleb zalany takim luksusem jak mleko to rarytas -(
Może i pani Steni szczeniaki będą mieć lepiej ale jaką daje gwarancję zdrowia szczylów mając suke w typie bez badań, weryfikacji kryjąc psem NN może bratem albo jeszcze gorzej bo tatusio-wujko-bratem który nie został dopuszczony do hodowli np. za dysplazję lub jeszcze gorzej ? Super poświęcenie, wychuchanie, wykosztowanie się i rozdanie tych piesków byle by nie było za drogo dla chętnego nic nie da jak użyją psy obciążone.

Są wiadomo Hodowle i hodowle (hodowla = rodowód), choroby potęgują się nagminnie i w populacji kundelków, i w rasowych i pseudo-rasowych. Z tym że jakoś w tych pierwszych nie dba się o nic nie zauważając często problemu ( skąd pokutuje na wsiach że stary pies to zaledwie 5 letni !!! dla mnie to wynika ze złego stanu zdrowia w tym wieku) , w drugich właściciele są częściej uważający i przewrażliwieni, a w przypadku trzecich do rozrodu używa się wręcz psów przypadkowych często i zdyskwalifikowanych -(
Ba ....
A w ludziach ?
Jesteśmy już bardzo chorym gatunkiem, zobacz co sie dzieje, niedawno rodziło się 1 chore dziecko na 1000, teraz diagnozuje się nawet 3% dzieci chorych w różnym stopniu na 100 narodzin ....
Sztuczne środowisko, sztuczne pożywienie, zatrute i skażone powietrze nie pozostawiają w tyle żadnego gatunku -( No może oprócz szczurów :!:
Jeszcze kilka prezentów typu Czarnobyl i Fukushima i nie będzie komu się zastanawiać nad różnicą Hodowla czy chotofla ....


"Jakos nie udaje mi sie cholera spotkać psa z papierami który bywałby u weta tylko z okazji szczepień"
Zapraszam więc póki co do siebie bo odpukać 6 pokoleń a weta odwiedzam głównie po zaświadczenia i szczepienia. Sporadycznie rzeczy wypadkowe i związane z nieubłaganą starością.
A może bliżej będzie do Teściów, wiesz stracili stały kontakt z swoim weterynarzem odkąd sprawili sobie psa z papierami. Sorry raz złapał lekkie zapalenie ucha :o , a ma 3 lata ! Poprzedni kupiony z "chotoffli" na targu (papiery kosztują itd. itp) gwarantował im wizyty miesiąc w miesiąc.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

03 sierpnia 2011, 12:14

Wracając do szczepień na własnym przykładzie wiem że za szczepienia by mi wyszło 400zł. Shena miała 4 szczeniaków jedno szczepienie ok 50zł czyli za dwa szczepienia wszystkich 400zł, a gdzie koszty żywienia. By mi wyszło ale nie wyszło bo mój wet mnie trochę zszokował tymi szczepieniami. Jak miały 6 tyg pojechałam święcie przekonana że na szczepienie a tu jajo! Powiedzieli mi że w wieku 8 tyg dopiero, potem za 3 tyg następne i od 2 szczepienia za 3 tyg dopiero mogły wyjść na dwór... Nie wydaję się wam to trochę dziwne? Weterynarze nie są naciągaczami, są naprawdę dobrzy w tym co robią... Trochę odbiegłam od tematu ale tak mi się przypomniało o tych szczepieniach.
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

03 sierpnia 2011, 16:18

Szczepi się generalnie w 6, 8 i 12 tygodniu.Chyba że znowu pojawiły się jakieś nowinki które wykwitają co chwilę.
W 6 tyg szczepi się nosówka+parvo typu Nobivac Puppy, bo w 6 - tym tygodniu spada już odporność jaką oseski pobierają wraz z mlekiem od matki. Najlepszy wiek do brania ze względów socjalizacji i kwarantanny to 10-ty tydzień gdzie szczeniaki przebywając z matką i rodzeństwem uczą się zachowań a nie są zamykane w odosobnieniu na najważniejsze tygodnie pobierania nauki.
Niemcy mają w regulaminie wydawanie szczeniaków po 12 tygodniu a u nas ciągle pokutuje, że im wcześniej tym lepiej -(
isabelle30
Posty:3474
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 sierpnia 2011, 19:56

Zakladając ze pies przez 4 tyg swojego zywota jada pokarm matki, zostaja 4 tyg na zywienie inne. 2 szczepienia u hodowcy to koszt okolo 60-70zl na szczeniora. Do tego odrobaczanie po 30zeta za kazdy raz....nie widze tu ponad 400 na szczeniora.
Niektorzy weci sa jednak naciagaczamo :lol:
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

04 sierpnia 2011, 08:03

Odchowałaś kiedyś miot ? Bo mi w ostatnim gdzie miałam aż 2 sprzedaż jednego (drugi został a cena pieska nie była ani niska ani wygórowana) nie pokryła mi kosztów miotu gdzie miałam swojego repa.
Ale są różne sposoby wychowu - i w tym szczególe tkwi diabeł.
Jedni wychowują w stodole lub budzie, inni w specjalnym kojcu gdzie podkłady lecą w ilości kilku sztuk dziennie, jedni nawet nie wiedzą ile jest maluchów, inni ważą 2 x dziennie sprawdzając każdy pisk rozlegający się z kojca, jedni mnożą byle mnożyć inni nie dopuszczą aby dopuścić do rozrodu zwierzaka niepewnego w zakresie wyglądu, zdrowia i psychiki, jedni wydaja byle szybciej nawet 3 tygodniowe maluchy, inni stymulują neurologicznie już oseski żeby szczeniak wydany w wieku minimum 2 msc był w pełni przystosowany do życia, jedni karmią resztkami dla świń, inni przygotowują sukę do porodu już przed ciążą dostosowując styl życia i karmę pod przyszły miot.
I jakoś wśród tych drugich nie ma pseudo -( Bo byłoby to zbyt kosztowne ...
Wiec koszty to nie weterynarz ... To ogólne prowadzenie, to badania, to testy, to faktyczne koszty wychowania a nie różnica 1 szczepienia w lewo lub prawo -( Albo papierów któe to podobno tyyyyle kosztują - co nagminnie sie wpycha tłuszczy naiwnych ... co gorzej powielana bajeczka przez wydawałoby się osoby na poziomie -(
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

04 sierpnia 2011, 12:20

Ja się zastanawiam po co rozmnażają psy bez papierowe, nie widzę w tym sensu... mój mały rozumek tego nie ogarnia. Zakładam że mają jedną sukę w typie jakiejś rasy i co szukają ogłoszeń kawalerów a może zaczepiają ludzi na spacerach czy dopuści ich psa do ich suczki? I robią to dla zarobku? Cena małego czego ma być odwzorowaniem? Po prostu podadzą cenę jaka im się podoba? To jest śmieszne, dziękuję za tak powołanego na świat szczeniaka.

EDIT: Dzisiaj pochwalili się zdjęciami malucha już u nich w domu. Na jednym z nich psiak jest karmiony butelką...
Awatar użytkownika
amstaff ARY
Posty:127
Rejestracja:06 sierpnia 2011, 17:27

11 sierpnia 2011, 15:32

Pies z papierami kosztuje od 1800 zł.
Przecież za książeczkę zdrowia + szczepienia + świstek papierka z związku kynologicznego nie trzeba tyle płacić. To hodowcy Krasowców w ten sposób robią biznes. Mogą sprzedawać te pieski po 300 zł. i w ten sposób ograniczyć popyt na pieski bez papierów.
To określeniem „ pseudohodowla” można nazwać ludzi mających championa i bez przerwy rozmnażających psy. Szybciutko zdobyć tytuł dla pieska a potem rozmnażanie i zarabianie.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości