Jaką rasę wybrać
-
- Posty:28
- Rejestracja:23 marca 2012, 17:12
Witam posiadam już kundelka ale poszukuje psa konkretnie rasy która by spełniała moje warunki. Chodzi o to że lubię wyprawy survivalowe kilku dniowe (takie łażenie po lesie przez 3 dni), i nie wiem jaką rasę psa wybrać, która by się dobrze ze mną w tym lesie czuła, chodzi mi o rasę która byłaby zdyscyplinowana, czyli nie wariowała po lesie od nadmiaru zapachów i którą można by wyszkolić choćby na stopniu chodzenia przy nodze i nie oddalania się ode mnie zbytnio. Zastanawiałem się nad husky ale słyszałem, że tej rasy nie da się wytresować... po prostu są nie posłuszne, a ja potrzebuje psa posłusznego, nieagresywnego, i oddanego i takiego któremu nie znudzi się łażenie po lesie . Mój kundelek nie nadaje się do takich wypraw gdyż jest zbyt szalony, lata jakby miał ADHD zastanawiam się też nad płcią i czy to ma znaczenie w układaniu psa na myśl przychodzi mi też koli ale czy wytrzymałby takie wyprawy ? bardzo was proszę o radę oczywiście w grę wchodzi tylko renomowana hodowla i rodowód.
W pierwszej chwili przyszedł mi na myśl wilczak ale tylko ze względu na wytrzymałość która bije inne na głowę. Ale one są dość niezależne, co prawda biorą udziały w zawodach na posłuszeństwo ale ciężko je zmotywować do szkolenia bo po prostu je to nudzi (konkretnie dopracowywanie detali). Nie każdy poradzi z nim sobie bo to bardzo inteligentne psy.
Husky da się wyszkolić, tylko potrzeba więcej pracy. A owczarek?
A może po prostu zacznij prace ze swoim kundelkiem.
Husky da się wyszkolić, tylko potrzeba więcej pracy. A owczarek?
A może po prostu zacznij prace ze swoim kundelkiem.
-
- Posty:28
- Rejestracja:23 marca 2012, 17:12
Nie, mój kundelek odpada ten pies nie jest przeznaczony do szkolenia on po prostu ma sobie biegać po podwórku i zabierać mi kapcie to taka moja pociecha pa za tym jest z niskich kundli więc na krótkich łapkach 25 km dziennie to za dużo dla takiego psa bynajmniej ja tak uważam a nie chciałbym męczyć zwierzaka bo mi się po lesie chce łazić. Wilk już troszkę lepiej ale jakoś zaufania do tej rasy nie mam może dlatego że kiedy byłem dzieckiem zostałem pogryziony przez takiego psa. Ogólnie narzeczona ma suczkę też kundel dosłownie nie odstępuje mnie na krok, jest po prostu idealna, posłuszna łagodna taka normalnie przytulanka jedyny problem jest taki że suczka ma już około 13 lat więc jest stara i nie chcę jej forsować długimi marszami
PS. możesz mi napisać coś więcej o Wilku/wilczaku ogólnie chodzi oto czy nie będę musiał "walczyć z nim o pozycję", to znaczy czy to tak samo łagodny psiak jak Husky czy jednak drzemie w nim natura wojownika tak jak w rodwailerach czy w bokserach
PS. możesz mi napisać coś więcej o Wilku/wilczaku ogólnie chodzi oto czy nie będę musiał "walczyć z nim o pozycję", to znaczy czy to tak samo łagodny psiak jak Husky czy jednak drzemie w nim natura wojownika tak jak w rodwailerach czy w bokserach
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
O wilczaku to ty zapomnij!
Jeżeli haszczak nie nadaje się do szkolenia to nie każdy szkoleniowiec podejmie się szkolenia wilczaka. to nie pies. To hybryda wilka i psa. Jeżeli zobaczysz takiego w lesie czy gdzieś na łące to widzisz przed sobą najprawdziwszego wilka.
Myślę że te 25 km dziennie to wcale nie jest żaden wyczyn dla normalnego psa. Mój podczas wakacji przez 2 tygodnie robi czasem wiecej dziennie. Bo te 25 kilosów to robię ja. Moje dziecko przynajmniej 2x tyle biegając w tą i z powrotem, a pies dokłada do tego duże okrążenia. Na cotygodniowych spacerach też 5-6 godzin ciągłego biegania po lesie plus pływanie.
Wybieraj psa o lekkiej sylwetce, na długich łapach. To biegacze długodystansowce. Zapomnij o psie długowłosym bo go po takiej wycieczce nie doczyscisz z igiełek, ostów, gałazek i paprochów. Wydłubywanie goldenowi z ogona śmieci zajmuje mi całe popołudnie.
Jeżeli haszczak nie nadaje się do szkolenia to nie każdy szkoleniowiec podejmie się szkolenia wilczaka. to nie pies. To hybryda wilka i psa. Jeżeli zobaczysz takiego w lesie czy gdzieś na łące to widzisz przed sobą najprawdziwszego wilka.
Myślę że te 25 km dziennie to wcale nie jest żaden wyczyn dla normalnego psa. Mój podczas wakacji przez 2 tygodnie robi czasem wiecej dziennie. Bo te 25 kilosów to robię ja. Moje dziecko przynajmniej 2x tyle biegając w tą i z powrotem, a pies dokłada do tego duże okrążenia. Na cotygodniowych spacerach też 5-6 godzin ciągłego biegania po lesie plus pływanie.
Wybieraj psa o lekkiej sylwetce, na długich łapach. To biegacze długodystansowce. Zapomnij o psie długowłosym bo go po takiej wycieczce nie doczyscisz z igiełek, ostów, gałazek i paprochów. Wydłubywanie goldenowi z ogona śmieci zajmuje mi całe popołudnie.
-
- Posty:28
- Rejestracja:23 marca 2012, 17:12
więc jaką rasę polecasz zanim wybiorę wolałbym wyczerpać temat.
Zwróć też uwagę że wyprawy survivalowe to nie sielanka często trzeba się przeprawiać przez bagna i ciężki teren 25km przez las to tylko spacer są tereny gdzie jest się w stanie zrobić ledwo 2 do 5 km w ciągu 8 godzin dlatego jest mi potrzebny kumpel który nie wymięknie i będę go miał w miarę w zasięgu wzroku w dużych chaszczach a kundelek na krótkich nogach po prostu znika z oczu. chodzi też o rasę która wytrzyma różne warunki pogodowe, śnieg, wiatr, deszcz, burze itp.
Jestem survivalowcem i szukam kumpla survivalowca a kundel to po prostu kundel, bardziej mi to pasuje na psa podwórkowego niż twardziela.
Husky skreśliłem ze względu na to że wyczytałem że one jak usiądą na dupie to ich niczym nie ruszysz a mi potrzebny pies który pójdzie tam gdzie i ja, nie potrzebuje cyrkowca który za krakersa powie mama chce aby nauczył się tylko tego aby iść za mną i przy nodze ewentualnie w promieniu 10 m ode mnie.
Zwróć też uwagę że wyprawy survivalowe to nie sielanka często trzeba się przeprawiać przez bagna i ciężki teren 25km przez las to tylko spacer są tereny gdzie jest się w stanie zrobić ledwo 2 do 5 km w ciągu 8 godzin dlatego jest mi potrzebny kumpel który nie wymięknie i będę go miał w miarę w zasięgu wzroku w dużych chaszczach a kundelek na krótkich nogach po prostu znika z oczu. chodzi też o rasę która wytrzyma różne warunki pogodowe, śnieg, wiatr, deszcz, burze itp.
Jestem survivalowcem i szukam kumpla survivalowca a kundel to po prostu kundel, bardziej mi to pasuje na psa podwórkowego niż twardziela.
Husky skreśliłem ze względu na to że wyczytałem że one jak usiądą na dupie to ich niczym nie ruszysz a mi potrzebny pies który pójdzie tam gdzie i ja, nie potrzebuje cyrkowca który za krakersa powie mama chce aby nauczył się tylko tego aby iść za mną i przy nodze ewentualnie w promieniu 10 m ode mnie.
Ostatnio zmieniony 23 marca 2012, 19:10 przez lukasz1818, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty:28
- Rejestracja:23 marca 2012, 17:12
Dardamell pisze:A co robiłbyś z psem poza takimi wypadami? Myślałeś może o dobermannie?
P.S. Nie rodwaier a ROTTWEILER, a dwa to łagodna rasa jest i o żadną pozycję z nim walczyć nie trzeba jeżeli od poczatku jest dobrze prowadzony. Mam dominującą sukę (podobno) i o nic z nią walczyć nie musiałam.
o dobermanie nie myślałem hhhhmmmmm już w miarę dobrze. Odnośnie pierwszego zdania mam duże podwórko i razem z moim kundlem biegają na nim jeszcze 2 mieszanki duży i mały niestety nie są moje lecz brata, dzielimy razem podwórko ale nie o tym mowa. piesek po prostu biegałby sobie swobodnie razem z nimi potrzebny jest tylko łagodny psiak bo na podwórku bawią się dzieci a wiadomo jak to dzieci...
-
- Posty:28
- Rejestracja:23 marca 2012, 17:12
Dardamell pisze:A co robiłbyś z psem poza takimi wypadami? Myślałeś może o dobermannie?
P.S. Nie rodwaier a ROTTWEILER, a dwa to łagodna rasa jest i o żadną pozycję z nim walczyć nie trzeba jeżeli od poczatku jest dobrze prowadzony. Mam dominującą sukę (podobno) i o nic z nią walczyć nie musiałam.
yyyyy ale mówisz o rottweilerze czy wilczaku ?
-
- Posty:28
- Rejestracja:23 marca 2012, 17:12
na razie to urzeka mnie wilczak jest piękny iść z takim psem przez las to chyba można by na 100 sposobów opisywać odczucia no ale zniechęca mnie fakt dzikiej duszy tego stworzenia. Myślę jeszcze o border collie ale tutaj pojawia się długa sierść która będzie problemem nie dla mnie ale może być dla psa
-
- Posty:28
- Rejestracja:23 marca 2012, 17:12
Dardamell pisze:Mówię o rottku jako sprostowanie do twoich "niesłusznych oskarżeń", rottek ma serducho, w którym mieści się cały świat. Skoro nie będziesz psa szkolił to niestety dobermann odpada.
przepraszam jeśli cię uraziłem po prostu nie ufam tym psom, może nie ze względu na własne przekonania ale na to co się nieraz słyszy większość ludzi postrzega je jako agresywne ja po prostu po tym co słyszałem w telewizji widziałem w internecie się ich boje a jeśli boisz się psa i on to wyczuje no to niestety...
jeszcze chciałbym zapytać czy u wilczaków jest różnica między płcią to znaczy że skoro jestem facetem to powinienem szukać suki czy psa, słyszałem że w niektórych przypadkach przeciwieństwa płci między panem a psem dobrze wpływają na relacje, szkolenie i posłuszeństwo a w niektórych wręcz przeciwnie czy może zależy od charakteru obu stron.
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
to jest Twój podstawowy problem na teraz, przed wyborem psa - a mianowicie to co słyszałeś. Pierwszą zasadniczą sprawą jest to że każdy pies wymaga szkolenia, a pies jakiego Ty potrzebujesz musi go mieć 2 razy więcej. Super, że chcesz aktywnie spędzać czas razem z psem, ale to nie jest tak że wybierzesz rasę, płeć i wyruszacie w las. Zastanawiałeś się jak chcesz szkolić psa? Jak go przystosujesz do 8km wędrówek? Jak nauczysz chodzić na smyczy? Trzymać się koło Ciebie? Bo to wszystko z psem trzeba wypracować i jest to ogromnie ciężka praca.
Wilczak jest piękny-zgadza się ale... nie dostarczysz mu pracy to dom przewróci do góry nogami i ten pies nie łatwo poddaje się człowiekowi. Owszem jest strasznie wytrzymały ale w innych aspektach możesz nie dać rady (skoro z kundlem nie umiesz). Ja myślę że trochę pracy i Twój kundelek byłby świetnym towarzyszem leśnych wycieczek Przemyśl to.
Śmiem twierdzić że więcej jest pogryzień przez labradory niż rottki (w jednym zestawieniu o ile pamiętam w ogóle nie były wymienione)
Śmiem twierdzić że więcej jest pogryzień przez labradory niż rottki (w jednym zestawieniu o ile pamiętam w ogóle nie były wymienione)
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości