Strona 1 z 1

Wiosna- brud, smród i psie kupy :)

: 23 lutego 2017, 23:40
autor: baxik1
Dzień Dobry.

Chciałabym poznać Państwa opinie w temacie sprzątania odchodów po psach. Czuję się na moim osiedlu jak w gównolandii, a z powodu mojego odmiennego stanowiska w temacie sprzątania kupek i kupsk z chodników, krawężników, trawników także jak z innej planety. Pomyślałam, że gdzie jak gdzie, ale wśród miłośników psów najszerzej ogarnę temat. Tak więc proszę o opinie: jeśli to robicie to dlaczego, jeśli nie, to czemu uważacie, że tak jest dobrze. Będę wdzięczna z za każde zdanie. A przydałoby się dodać, że sama mam psa i sprzątam po nim. Jeśli ktoś zechce, również uargumentuję, dlaczego. Basia.

Re: Wiosna- brud, smród i psie kupy :)

: 28 lutego 2017, 01:24
autor: fidrygalka
Uważam, że powinno się sprzątać po swoich pupilach ale nie zawsze to robię. Tzn. ZAWSZE sprzątam po swoim psie z chodnika, jezdni, krawężnika, klombu, z trawnika pod cudzymi oknami. Nie zawsze z trawnika na tzw."sralniku". Powód? często żeby sprzątnąć po moim musiałabym się upaprać po kostki w cudzych odchodach, szczególnie przedwiośnie, gdy stopnieje śnieg odkrywa kilkucentymetrowe rozdyźdane pokłady spod których ziemi nie widać. Ba, nie dość że tam nie włażę to jeszcze muszę w domu myć łapy mojemu psu, żeby mi podłogi nie zanieczyścił. Ten stan trwa do pierwszego solidnego wiosennego deszczu, który rozbija na atomy te złogi i oczyszcza podłoże lub do porządków służb miejskich (współczuję tym co to grabią). A dodam jeszcze, że na moim osiedlu jest przewaga miłośników dużych psich ras. Jedna porcja pozostawiona przez takiego olbrzyma to tygodniowy urobek mojego mikropieska. Zasadniczo jestem ZA i chciałabym żeby wszyscy sprzątali po swoich psiakach.

Re: Wiosna- brud, smród i psie kupy :)

: 28 lutego 2017, 12:39
autor: baxik1
Chwała Ci za to, co robisz, to jest takie proste, takie oczywiste, to jest minimum przyzwoitości człowieka wobec człowieka. Wszyscy życzylibyśmy sobie wzajemnej życzliwości, bez konieczności argumentowania i przekonywania, że taka postawa jest lepsza i żyć w ten sposób jest lżej.
Nawet odrobaczanie psa w takich warunkach nie ma sensu, kiedy psy wąchają, rozdeptują, zjadają, liżą nawzajem swoje kupska. Ty potraktujesz swojego psa chemią, żeby pozbyć się pasożytów, a życzliwiec podaruje Ci nową partię wraz z kupskiem swojego psa.
Moje dzieciak latem bawi się z kolegami i koleżankami w pikniki wiosną i latem na kocykach pod oknami. Ja nie wiem jak określić stan umysłu tych ludzi, którzy to wszystko widzą, wiedzą o tym, a mimo to przychodzą z innych bloków i wysrywają się swoimi psami pod moimi oknami. A przychodzą z owczakami, bokserami, amstafami, no bo co, kulturalni państwo nie będą oglądać odchodów swoich dużych psów pod swoim nosem.