Strona 1 z 2
Legowisko dla labradora
: 13 listopada 2006, 09:53
autor: Gość
Jaki rozmair legowiska bedzie najlepszy dla dorosłego laba
proszę o opinie włascicieli tej rasy.
: 13 listopada 2006, 15:26
autor: Atylka
Witam
Nie wiem jak Twój labek, ale mój się zwija podczas spania. Mój ma teraz legowisko 110/90 a ma 11 m-cy i jest ok
. Myślę więc, że wszystkie legowiska w tym i powyżej rozmiarach. Jeżeli Twój labek jest "ciepluchem" (mój jest) to polecam legowiska typu kojec, troszkę zabudowane, bo wtedy może się fajnie wtulić w ściankę legowiska.
Pozdrawiam serdecznie
: 13 listopada 2006, 16:59
autor: Gość
Atylka bardzo ładny pieseczek w awatarku taki tłuściutki
lubię takie labiszonki
moj jest jeszcze mały ale chciałabym takie legowisko by wystarczyło gdy urośnie ,moj na kocyku nie chce spac woli zimną podłoge np : w łazience
: 13 listopada 2006, 19:10
autor: boguś
Mojemu najbardziej odpowiada kanapa 2(z kompletu 3 2 1)
: 13 listopada 2006, 19:54
autor: aglo
Mój lab ma 3 lata, więc jest juz dorosły. Śpi na posłaniu typu ponton. Jest z niego zadowolony, nawet mieścimy sie tam razem (musze przyznać, że jest bardzo wygodnie)
. Pokrowiec mozna zdjąć i wyprać, wypełnie to chyba gorczyca, bądź coś podobnego. Jest to dobre rozwiazanie, poniewaz się nie odkształca
: 14 listopada 2006, 08:13
autor: Gość
aglo a gdzie kupiłaś ten ponton?
kanapa i moje łużko odpada nie pozwalam psu wskakiwać na pościel.
: 14 listopada 2006, 08:44
autor: ATA
Pontony są w ofercie Krakvetu, nie wiem tylko, czy te same:
http://www.krakvet.pl/index.php?cPath=2 ... =1a&page=9
: 14 listopada 2006, 09:59
autor: Atylka
Ha, ha Boguś nie chciałam tego pisać, ale mój labek obojętnie jakie był miał posłanko to i tak wcześniej lub póżniej nad ranem, tzw. "cichaczem" wkrada się do łóżka. Oczywiście robi to bardzo niezauważalnie, bo wie że mu nie wolno, ale potrafi się tak położyć, żeby tylko czasami nikomu nie przeszkadzać ha ha
Pozdrawiam
P.S. Mój labek chyba nie jest taki tłuściutki, raczej normalny hi hi.
: 14 listopada 2006, 21:30
autor: aglo
Mniej więcej taki jak podala Ata tylko nie wiem jakie jest jego wypełnienie, bo wiem, że są różne.
Ja kupiłam u siebie w sklepie zoologicznym. Najlepiej zobaczyć na żywo z jakiego materiału jest pokrowiec bo sa różne. Ja już musiałam wymienić jeden bo Biscuit go podarł (bardzo drapie zanim się położy). Teraz mam lepszy z mocniejszego matriału, myślę że dłużej wytrzyma.
: 15 listopada 2006, 09:13
autor: Atylka
Ja bym również zwróciła uwagę na to czym jest taki ponton wypełniony, gdyż osobiście miałam do czynienia z sytuacją, która z jednej strony była tragiczna, a z drugiej komiczna. Wróciłam kiedyś z koleżanką do niej do domu i zastałyśmy zatrważający widok. Koleżanka ma dwa bullmastify, a ich pontonki wypełnione były takim coś w rodzaju granulattu styropianowego. W związku z tym, iż pieski bardzo się chyba nudziły postanowiły rozprawić się ze swoimi legowiskami. Skutek - cały przedpokój - cały , łącznie z sufitem oblepiny był kuleczkami styropianu, a w związku z tym, iż się to strasznie elektryzuje, zebranie i odkurzenie tego zajęło nam naprawdę sporo czasu. Tym samym w przypadku pieska z temperamentem warto wybrać inne wypełnienie.
Pozdrawiam
: 15 listopada 2006, 09:52
autor: Gość
Atylka to pieseczki twojej kolezanki troche nabroiły
dobrze ze nie zjadły tego wypełnienia ,jaki rozmair jest lepszy 110x90cm czy130x110cm a może jeszcze większy?
P.S. Mój labek chyba nie jest taki tłuściutki, raczej normalny hi hi.
Nie,nie,nie
w odniesieniu do niektórych labów jest tłuściutki
ale jak na laba masz rację jest w sam raz fajniusi gratulacje
ps.czy ponton wypoełniony twardą gąbką nie będzie się odkształcał ?
: 15 listopada 2006, 13:02
autor: Atylka
Legowisko mojego labka jest wypełnione gąbką, na razie się nie odkształca, ale może dlatego że ma je dość krótko, ok. tygodnia. Początkowo chciałam mu kupić takie wypełnione granulatem, jak opisała Aglo, ale troszkę się obawiałam, że w razie uszkodzenia mój labek może uznać takie kuleczki za niezłą zabawę i zacznie je po prostu wsuwać ha ha. Aglo ma już dorosłego labka, więc pewnie już nie jest z niego taki głupolek
Dziękuję za gratulacje labusia, ale niestety już nie jest taki okrąglutki bo ostatnimi czasy dostał focha na suchą karmę. Najpierw pogardził Royalem, więc sugerując się troszkę wypowiedziami Bogusia kupiłam mu podczas wystawy psów Acanę i niestety zmiana karmy nie pomogła. Chodzi głodny, kiszeczki mu grają, ale karm za nic nie chce jeść. Chyba muszę go troszkę przegłodzić, bo worek 15 kg musi zjeść i tyle hi hi.
Pozdrawiam
: 15 listopada 2006, 17:45
autor: Gość
Atylka a próbowałaś do karmy dodac mu troszeczkę mieska? moj tez gardzi suchą karmą bez dodatków dlatego zawsze mam w pogotowiu puszkę z mieskiem do karmy dodaję 1 łyżkę stołową mieska i pieseczek wcina z drugiej strony masz rację lab nie zagłodzi się na smierc on cię poprostu terroryzuje za jakiś czas mu przejdzie i bedzie wcinał co do karm moj zajada royal siersc ma jak jedwab i karmy nie zmienię na inną
wolę dodac coś jak zmienic karmę
chwilowo nie mogę mojemu terrosyscie pozwolic na głodówki bo rośnie więc musi jesc
NA LEGOWISKO CHYBA ZDECYDUJĘ SIE Z KRAKVETU
: 15 listopada 2006, 20:55
autor: aglo
Biscuit ma rozmiar pontonu 115 x 90 i jest dobry. Co do wypełnienia to rzeczywiście bym się zastanowiła co jest lepsze. Z jednej strony dla szczeniaka granulat nie jest zbyt dobry, z drugiej zaś strony gąbka moim zdaniem pod ciężarem dorosłego już psa może się odkształcać.
Ja na początku nie inwestowałam zbyt dużo w posłanie Biscuita, ponieważ gryzł wszystko co popadło, dopiero jak przesał kupiłam takie z prawdziwego zdarzenia i jestem naprawde zadowolona.
: 16 listopada 2006, 10:17
autor: Atylka
Witam
Niestety mięsko z puszki nie pomaga, uparł sie i koniec. Myślałam, że jak mu zmienię karmę to mu przejdzie, po tylu miesiącach na Royalu, to każdemu mogło się znudzić. Ale niestety - zmiana nie pomogła. Mam wrażenie, że zjadłby wszystko oprócz karmy. W chwili słabości ugotowałam mu ryż i wymieszałam z mięskiem z puszki - wcinał, aż myślałam, że razem z miską zje. Postanowiłam jednak, że nie będę ulegać wszystkim jego zachciankom i wybrzydzaniom. W końcu będzie taki głodny, że zje (mam nadzieję).
Jeżeli chodzi o niszczenie swojego legowiska to nie miałam takiego problemu. Jakoś specjalnie się nad nim nie znęcał hi hi. Może dlatego, że miał inny obiekt tortur - poszewkę od poduszki, którą służyła mu jako okrycie podczas codziennych wizyt w klinice jak był malutki i bardzo chory. Dostał ją później na legowisko, aż z czasem z poszewki zostało sitko. Teraz zdarza mu się od czasu do czasu "poznęcać" nad naszą kołdrą - czy to przez "memlanie" rogów czy też seksulanie ha ha.
Pozdrawiam