jak traktujecie swoich pupili?
jak traktujecie swoich pupili? ja moje zwierzaki rozpieszczam psa nigdy nie spuszczam ze smyczy i nie zostawiam przed sklepem a teraz na 100% zabieram go na wakacje.
co to za zycie na smyczy, aniu co rozumiesz przez rozpieszczanie , smucz i karmienie psiaka czekolada?moj pies co dzien spedza od 3 -4 godz. swobodnie biegajac po lesie/ aportujac pilke plywajac w potoku, lub bawiac sie z innymi psami/,ale ja go nie rozpieszczam.
mój uwielbia rozpieszczanie ( czyli ciągłe drapanie, spanie w łóżku, kupowanie psich przysmaków i zabieranie go prawie wszędzie) jak jest ładna pogoda to cały dzień biega po podwórku albo chodzimy na długie spacery, jest mały więc to mu wystarcza a w brzydkie pogody bawimy się w domu bo Ozzy nie chce wychodzić i on uwielbia to życie. oczywiście dbam o niego, odrobaczam, kąpie, szczepie. a nie spuszczam go ze smyczy bo nie ma takiej potrzeby i nie wybaczyłabym sobie gdyby mu się coś stało bo straszliwie go kocham i on mnie tak jak reszta moich zwierzaków które też tak traktuję i zapewniam że jestem odpowiedzialną właścicielką. jakieś pytania?
NIE WYBACZYLA BYM SOBIE...... a myslisz aniu ze smycz to zlota klatkai nic mu nie grozi , agrysywny pies chetniej zaatakuje psa na smyczy ,niz puszczonego luzem, co zrobisz jak zaczepi go wielki pies ,schowasz go w ramiona, wtedy agresor zaatakuje ciebie z maluchem na rekach. w takich sytuacjach psa trzeba puscic ze smyczy, ma wieksze szanse obrony ,lub ucieczki, tylko musi byc nauczony wracac. pies od malego musi poznac rozne zagrozenia , do tego sluzy swobodna zabawa z innymi psami najlepiej szczeniakami roznych ras. bawiac sie symuluja walki i obrone, poznaja zagrozenia ,maly potok ,rzeka, zwalone drzewo w lesie ,przez ktore trzeba przeskoczyc, jakies doly na lakach, bagno itp.oczywiscie pod kontrola opiekuna. pamietaj zasade :JAK SIE NIE WYWROCI TO SIE NIE NAUCZY. nie zawsze bedziesz obok niego , nie uczlowieczaj go na sile i za mocno ,bo sobie nie poradzi wsrod psow.
nie znasz mojego psa więc tak nie mów bo gdyby go zaatakował pies i Ozzy byłby bez smyczy napewno nie miałby szans!! a smycz ma długą i kródką więc często biegam z nim na długiej smyczy, nie tylko po płaskich powierzchniach ma jeszcze ogromne podwórko a że jest mały to szybko się męczy i nie spuszczam go dla jego DOBRA bo jest rozczepanym i zaczepliwym psem a na smyczy jest spokojniejszy!
W pełni zgadzam się z Gościem. Łatwiej psy dogadają się między sobą bez ingerencji człowieka. Rzadko zdarzają się psy-kilerzy, ale bywają i to jest problem nie tylko ich właścicieli. Moja sunia chodzi i na smyczy ( czyli po myśliwsku - otoku) ale i bez smyczy. Na sytuacje niebezpieczne mam gaz pieprzowy, a czasem też pistolet hukowy ( wystarcza startowy), ponieważ moja wyżlica nie boi się strzałów, a większość psów zazwyczaj tak. Poza tym moja łatwo przybiega na strzał. Co do rozpieszczania.... to zależy, co kto pod tym pojęciem rozumie. Uważam, że ważne jest, by pies znał swoje miejsce w stadzie ( również zastępczym, tym ludzkim), koniecznie musi być to miejsce najniższe pośród ludzi, a wśród psów - to one ustalą między sobą. Nie próbuj psa traktować jako równorzędnego partnera - to najlepsza droga do zepsucia psa, nie pozwalaj też na wymuszanie przez psa Twoich zachowań, zwłaszcza nie zaspokajaj tendencji żebraczych. Dziękuj za to psu, gdy przypomina Tobie o swoich potrzebach fizjologicznych, to jest obopólnie korzystne
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości