Strona 1 z 1

Cane Corso, problem z agresją

: 25 sierpnia 2019, 23:40
autor: rafalisko30
Witam.
Od roku jesteśmy w posiadaniu wydawałoby się kapitalnego psiaka rasy CC, piesek ma 14 miesięcy i waży 47kg. Zawsze miałem wątpliwości co do słuszności wyboru psa tej rasy, ale nie ma co teraz kruszyć kopii na ten temat. Jest to nasz pierwszy pies. Pies wykazuje od pewnego czasu symptomy agresji, biega po ogrodzie i szczeka na wszystko co się tylko poruszy w sąsiedztwie naszego domu. Mamy 10letnią córkę, wokół nas mieszkają też inne dzieciaki. Dzisiaj wydarzyło się coś, czego się nie spodziewałem. Pies mnie zaatakował, kiedy jak zwykle chciałem go pogłaskać i podrapać po brzuchu. Nie ugryzł mnie, bo szybko cofnąłem rękę, ale do tej pory jestem w szoku, bo zawsze traktował mnie po przyjacielsku i śmiem twierdzić, ze ma u nas jak pączek w maśle, chyba aż za dobrze. Po prostu czuję, że straciłem do niego zaufanie. Wiem, że to co napiszę, będzie mega słabe, ale zastanawiam się nad oddaniem tego psa. Czuję lęk przed swoim psem, boję się do niego podejść i pogłaskać, on też patrzy na mnie w dziwny, inny niż do tej pory sposób. Bardzo boję się też o swoją córkę, ona lubi bawić się z naszym psem i spędza z nim sporo czasu, skłamałbym że mam nad tym 100% kontrolę (jak sobie to uświadomiłem, to aż zadrżałem na samą myśl o swoim braku odpowiedzialności). Wiem, że to jest żenujące, ale już od dłuższego czasu uważałem, że ten pies dla mnie i dla mojej rodziny nie jest właściwym wyborem, dzisiejsze zdarzenie tylko mnie w tym utwierdziło. Coś we mnie pękło, poryczałem się jak dziecko, jest mi mega źle, nie mam pojęcia co robić...

Re: Cane Corso, problem z agresją

: 25 września 2019, 12:21
autor: Jarek
skontaktować się z porządnym behawiorystą. Stało się to co zawsze może się stać przy pewnych rasach. Kupując psa , zakładacie: mój nie będzie taki. Jak kupujecie zawsze załóżcie MOJ PIES BEDZIE TAKI - i wtedy podejmijcie decyzję o zakupie. Zawsze to trzeba pamiętać u psów powyżej 20 kg. Bo nawet labrador -chodzący cukiereczek - trafi się bardzo agresywny. Poniżej 20 kg jakoś da się nad psem zapanować , jakieś większej krzywdy nam nie zrobi. Im potem wyższa waga zagrożenie wzrasta. I meritum:

1. Kupując psa - poczytaj o tej rasie i z góry załóż , że jest agresywny abyś mętalnie zmieżył się z problemem
2. zacznij psa traktować jak psa a nie jak dziecko, kotka.
3. Poczytaj coś o psychice zwierząt ich wychowaniu , ich świecie , bo on jest diametralnie różny od ludzkiego.
4. widzisz niepojące objawy kontaktuj się ze specjalistą im dłużej zwlekasz tym będzie gorzej.

Re: Cane Corso, problem z agresją

: 28 grudnia 2020, 14:13
autor: blake111
rafalisko30 pisze:
25 sierpnia 2019, 23:40
Witam.
Od roku jesteśmy w posiadaniu wydawałoby się kapitalnego psiaka rasy CC, piesek ma 14 miesięcy i waży 47kg. Zawsze miałem wątpliwości co do słuszności wyboru psa tej rasy, ale nie ma co teraz kruszyć kopii na ten temat. Jest to nasz pierwszy pies. Pies wykazuje od pewnego czasu symptomy agresji, biega po ogrodzie i szczeka na wszystko co się tylko poruszy w sąsiedztwie naszego domu. Mamy 10letnią córkę, wokół nas mieszkają też inne dzieciaki. Dzisiaj wydarzyło się coś, czego się nie spodziewałem. Pies mnie zaatakował, kiedy jak zwykle chciałem go pogłaskać i podrapać po brzuchu. Nie ugryzł mnie, bo szybko cofnąłem rękę, ale do tej pory jestem w szoku, bo zawsze traktował mnie po przyjacielsku i śmiem twierdzić, ze ma u nas jak pączek w maśle, chyba aż za dobrze. Po prostu czuję, że straciłem do niego zaufanie. Wiem, że to co napiszę, będzie mega słabe, ale zastanawiam się nad oddaniem tego psa. Czuję lęk przed swoim psem, boję się do niego podejść i pogłaskać, on też patrzy na mnie w dziwny, inny niż do tej pory sposób. Bardzo boję się też o swoją córkę, ona lubi bawić się z naszym psem i spędza z nim sporo czasu, skłamałbym że mam nad tym 100% kontrolę (jak sobie to uświadomiłem, to aż zadrżałem na samą myśl o swoim braku odpowiedzialności). Wiem, że to jest żenujące, ale już od dłuższego czasu uważałem, że ten pies dla mnie i dla mojej rodziny nie jest właściwym wyborem, dzisiejsze zdarzenie tylko mnie w tym utwierdziło. Coś we mnie pękło, poryczałem się jak dziecko, jest mi mega źle, nie mam pojęcia co robić...
Cześć!
To, co piszesz to jednak poważny problem, a skoro wokół Ciebie mieszkają dzieci to tym bardziej jest to dla nich zagrożenie.
Co do incydentu, jesteś pewien, że nie było żadnego triggera, który wywołał w nim takie zachowanie? Wcześniej nałożona kara, krzyk, inne zwierzęta, które mogły go zdenerwować? Jeżeli takie zachowania wcześniej się nie zdarzały, to może warto odwiedzić behawiorystę albo tresera psów, który nauczy go prawidłowych zachowań i pokaże Wam jak oduczyć tych niepożądanych.