Strona 1 z 2

Wyjazd do Angli z psiakiem

: 27 listopada 2007, 19:35
autor: Majenka
Hejka, w moim życiu pojawiła się opcja wyjazdu do Angli, raczej na dłużej.Mam młodą sunie i nie widzę możliwości, ani ochoty żeby ona została, wiem że Anglia jest dośc restrykcyjna, jeśli o to chodzi i że wyjazd na wyspy z psem, nie jest łatwy.Czytałam już różne porady w necie na ten temat, ale żadnych konkretów.Jeżeli ktoś może mi poradzic, co i jak jest mi niezbędne do załatwienia, to bardzo proszę.Z góry wielkie dzięki :D

: 27 listopada 2007, 21:02
autor: ATA
Na Forum Zwierzyniec znalazłam takie opracowanie (niezwykle szczegółowe), którego autorem jest Ela Ilba, a zamieścił je Blink-Zwierzolub. Jest tam też podany link do strony, którą się posiłkowano - jeśli będzie potrzebny to prześlę na PW, bo tutaj nie wolno:

KROK PO KROKU
1. W pierwszej kolejności muszą zostać zidentyfikowane za pomocą mikroczipu, zgodnego z wymogami normy ISO 1784 lub Aneksu A do normy ISO 11785 (w przypadku, gdy mikroczip nie spełnia wymagań żadnej z ww. norm, właściciel zwierzęcia lub osoba za nie odpowiedzialna w imieniu właściciela, musi zapewnić możliwość odczytania numeru mikroczipu podczas jakiejkolwiek kontroli, tzn. musi dysponować czytnikiem).
2. Następnie zwierzę musi zostać zaszczepione przeciwko wściekliźnie.
3. Po upływie przynajmniej 1 miesiąca po szczepieniu, należy pobrać krew od zwierzęcia i przesłać do badania w kierunku efektywności ww. szczepienia do zatwierdzonego przez Unię Europejską laboratorium – lista zatwierdzonych laboratoriów jest zamieszczona w Decyzji Komisji 2004/693/WE (zatwierdzonym laboratorium na terenie Polski jest Państwowy Instytut Weterynaryjny – Państwowy Instytut Badawczy - Zakład Wirusologii, Al. Partyzantów 57, 24-100 Puławy, www.piwet.pulawy.pl ).
Rejestry lekarzy upoważnionych do pobierania próbek krwi od psów, kotów i fretek do wykonania badań w kierunku efektywności szczepienia przeciwko wściekliźnie prowadzą właściwe terytorialnie okręgowe rady lekarsko-weterynaryjne. Listy ww. lekarzy są dostępne na stronie internetowej Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej pod adresem www.vetpol.org.pl
4. Zwierzę może wjechać na terytorium Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej nie wcześniej niż po upływie 6 miesięcy od uzyskania pozytywnego wyniku ww. badania (tzn. miano przeciwciał w surowicy musi wynosić co najmniej 0,5 IU/ml)
5. Po uzyskaniu wyniku powyższego badania należy udać się do lekarza weterynarii upoważnionego do wystawiania paszportów dla zwierząt towarzyszących (lista lekarzy wyznaczonych znajduje się na stronie internetowej: www.vetpol.org.pl) w celu wprowadzenia informacji o wszystkich ww. czynnościach do paszportu zwierzęcia.
6. Dodatkowo na 24-48 godzin przed wyjazdem, zwierzę musi zostać odrobaczone i poddane profilaktyce przeciwkleszczowej - te czynności również muszą zostać potwierdzone w paszporcie zwierzęcia.
7. Zwierzę może wjechać na terytorium Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej jedynie zatwierdzoną przez DEFRA trasą i korzystając z usług zatwierdzonego przewoźnika (lista zatwierdzonych tras wjazdu i autoryzowanych przewoźników dostępna jest dostępna na stronie internetowej www.defra.gov.uk).

Uwaga
Aby zwierzę zostało wpuszczone na terytorium Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej musi być bezwzględnie zachowana kolejność powyższych działań.

W przypadku, gdy zwierzę zostało najpierw zaszczepione przeciwko wściekliźnie a potem zidentyfikowane (mikroczip), szczepienie przeciwko wściekliźnie powinno zostać powtórzone po zaczipowaniu zwierzęcia, jednakże ze względów zdrowotnych, nie wcześniej niż w 21 dni po ostatnim szczepieniu.

Przemieszczanie z Polski na terytorium Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej psów, kotów i fretek w wieku poniżej trzech miesięcy, nieszczepionych przeciwko wściekliźnie jest niedozwolone.

Psy następujących typów ras nie mogą być wwożone do Wielkiej Brytanii
a) Typu Pit Bull
b) Typu Dog Argentyński
c) Typu Fila Braziliero
d) Typu Japoński Tosa
-----------------------------------------------------


Czym przewieźć zwierzaka

Co do samej podróży no cóż jeśli jedziemy autem to koniec naszych problemów. Podczas bukowania promu należy zaznaczyć, że będzie podróżował z nami zwierzak. Chcemy jechać autokarem - musimy zadzwonić koniecznie do przewoźnika i dowiedzieć się, na jakich warunkach zgadza się on na przewóz zwierząt. Jeżeli planujemy podróż samolotem, zaczynają się problemy.

Z popularnych w Polsce linii lotniczych Easy Jet oraz Wizz Air nie wyrażają zgody na przewóz zwierząt z wykluczeniem psów przewodników
Airpolinia może wydać zgodę na taki transport jeśli zwierzę ma do 5 kilogramów. Wtedy będzie ono podróżowało z wami w kabinie pasażerskiej.
Najlepiej skontaktować się bezpośrednio z liniami lotniczymi i zapytać o szczegóły. British Airways Cargo, która liczy sobie za taką usługę co najmniej 3300 zł (więcej informacji pod numerem telefonu: 00 48 22 606 65 55). Można też skorzystać z usług LOT Cargo.
Za usługę zapłacisz w zależności od wagi objętościowej klatki (objętość klatki w cm3 dzielona przez 6000) - minimalna opłata za przewóz zwierzęcia do Londynu wynosi 390 zł. Dodatkowe opłaty to 81 zł oraz 2 zł za każdy kg wagi objętościowej klatki. Więcej informacji pod numerem: 00 48 22 606 88 75.
Istnieją także specjalni przewoźnicy, w Polsce to AES Cargo/Move One (WAW), którzy za odpowiednią opłatą przewiozą wasze zwierzę samolotem z Warszawy do UK. Można się z tą firmą skontaktować e-mailem: moving@moveone.info, lub też telefonicznie pod numerem +48 22 816-2005.
Wszystkie linie lotnicze wymagają specjalnej klatki do przewozu zwierząt .Klatka musi być też wyposażona w poidełko. O tym, czy podać zwierzakowi środki uspokajające decyduje graniczny lekarz weterynarii. Przewoźnicy zalecają, by unikać podawania takich leków na własną rękę, jednak nie jest to zabronione.

Koszt utrzymania przykładowych zwierząt w Wielkiej Brytanii i obowiązujące przepisy

15-kilowy worek suchej karmy dla psa to ok. 40 funtów, puszka jedzenia dla kota - ok. 50 pensów.
Wizyta u weterynarza to ok. 40-60 funtów.
Dodatkowym utrudnieniem dla właścicieli zwierzaka jest fakt, że większość landlordów nie godzi się na wynajęcie mieszkania rodzinie z czworonogiem, więc o lokum należy zatroszczyć się przed przyjazdem naszego zwierzaczka.

Pamiętaj o obowiązujących tu przepisach. Po swoim zwierzaku musisz sprzątać, w każdym parku są specjalne kosze na psie odchody. Nieprzestrzeganie tego przepisu może skończyć się karą - 50 funtów za pierwszym razem, 1000 za drugim i 2500 funtów, gdy zostaniesz złapany trzeci raz.
Zastanówmy się również, czy będziemy mieli dość czasu dla swojego pupila. Czy będzie on sam w domu podczas gdy my pójdziemy do pracy? Koty mogą chodzić samowolnie po dworze bez właściciela, ale psy nie, więc będą całkowicie uzależnione od nas, nie pozwólmy im cierpieć.

Wyjazd do Angli z psiakiem

: 27 listopada 2007, 22:45
autor: Majenka odp
Ata, dzięki w imieniu moim i Demi.Fakt, że jak nic odechciało mi się jechac, ale jeżeli jednak nie będę miała wyjścia, to już wiem przynajmniej za co się zabrac i jak zacząc to wszystko załatwiac, mam jeszcze tylko jedno pytanie(chyba jedno) czy po tej profilaktyce odrobaczywienia, wystarczy tylko pieczątka, że to przeprowadzono, czy jest potrzebne badanie sanepidu, bo taką wersję też czytałam, ale ten ktoś nie był właśnie pewien. Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!!!

: 28 listopada 2007, 00:57
autor: ATA
Obawiam się, że ten ktoś miał rację - można zadzwonić do Sanepidu i się upewnić 8)

: 28 listopada 2007, 19:30
autor: izabella1303
witam!my przeprowadzamy sie z nasza amstaffka do szkocji w lipcu jak corcia skonczy podstawowke,wiec juz zaczelismy zalatwiac z pieskiem

podstawa to paszport bez tego nie przekroczysz granicy,musisz w swoim miescie poszukac weta,ktory wystawia pieskom paszporty,
potem czeka cie chip,za 3 tyg,szczepionka p/wsciekliznie ,za4tygpobranie krwi na przeciwciala(my mielismy wysylane do niemiec,ale badaja tez w pulawach)po ok.3tyg przychodzi wynik i od tego momentu masz 6miesiecy "kwarantanny"tzn,czekasz sobie ,przed wyjazdem od 24-48godzin przed przekroczeniem granicy musisz odrobaczyc i odkleszczyc pieska
pamietaj wszystko dokladnie musi byc wpisane w paszport,najlepiej z godzina.jak masz zaprzyjaznionego weta to wez sklad szczepionek bo zawsze jakies problemy maja na granicy
w ilawie ta przyjemnosc koszuje 600zl

najtaniej wychodzi prom.my plyniemy z zeerbrugee do rosyth18 godz,ale mozna pieska wziasc do kabiny,jest miejsce gdzie podczas podrozy moze sie zalatwic,na innych promach nie mozna brac psa do kabiny.
powodzenia

: 28 listopada 2007, 22:34
autor: Jarek
z tym sanepidem to bzdura, sanepid nie ma NIC do zwierząt.

: 30 listopada 2007, 22:05
autor: Gość
Jarek pisze:z tym sanepidem to bzdura, sanepid nie ma NIC do zwierząt.
No, już mi lepiej, bo nie powiem żeby było mało tego załatwiania, ale w sumie ten sanepid, dobijał mnie najbardziej. Teraz pozostanie mi w końcu zacząc to wszystko załatwiac.A mam jeszcze pytanko, gdzie można to wszystko załatwic, tak żeby nie biegac do stu miejsc, tylko żeby jeden wet zjął się wszystkim i paszportem i badaniami i tymi testami itd ??

: 01 grudnia 2007, 19:44
autor: izabella1303
musisz poszukać w swoim mieście lub w okolicy weterynarza który jest upowazniony do wystawiania paszportów.wszystko załatwia się u niego ,nigdzie nie chodzisz dodatkowo,nic nie załatwiasz
powodzenia

: 02 grudnia 2007, 12:18
autor: Majenka
Oby to poszło w miarę sprawnie, po spędza mi to sen z powiek ostatnimi czasy.A jeszcze Angole podobno nie lubią szczególnie naszych psiaków i niechętnie wynajmują mieszkania,.No cóż może jednak jakoś to będzie.Dzięki za wszelakie odp.Pozdrawiam :)

: 02 grudnia 2007, 15:36
autor: izabella1303
majenka głowa do góry !!!my też nie mamy mieszkania jeszcze.baaardzo trudno wynająć z pieskiem.
przed wyjazdem zrób porządne zakupy dla pieska tzn.smakołyki zabawki witaminki ,kosmetyki co uwazsz bo tam jest okropnie drogo.co do sympatii do naszych pieskow to z tego co wiem to nie jest zle.ogólnie dopóki twój piesek nikogo nie pogryzie lub nie bedzie za bardzo uciażliwy dla sąsiadów to będzie dobrze,martw się żeby piesek się zaaklimatyzował i żeby miał gdzie się wybiegać
wszystko się ułozy-musi

: 02 grudnia 2007, 20:18
autor: Majenka
Najchętniej chciałabym usłyszec, że tutaj wszystko się ułoży i nie musimy jechac, bo jak pomyślę o dzieciach, szkole i tym przeskoku, to całe życie wywrócone na lewą stronę, ale pewnie masz racje i jakoś się ułoży.Piesa moja, to mały sznaucer, teraz ma pół roku, więc jeżeli nadejdzie ten nasz czas, to będzie miała ok roku, ogólnie jest pupilem wszystkich sąsiadów, może tam też tak będzie.Dzięki za słowa otuchy, fajnie jest poklikac z kimś kogo też czeka taka zmiana :D
Pzdrawiamy razem z Demi...

: 03 grudnia 2007, 09:47
autor: izabella1303
Ja juz nie licze ze sie tu ułoży,jest beznadziejnie,maz juz rok poza krajem siedzimy tu jak mopsy same,za szkoła juz sie rozgladamy (córka boi sie okropnie )
My mamy amstaffke ,generalnie jest ulubiencem tych sasiadow, ktorzy sie jej nie boja(nie wiem czemu boja sie zero przejawow jakiejkolwiek agresji) :P
Martwi mnie to, ze na poczatku nie bedzie internetu i nie bede mogla sledzic forum krakvetu-bardzo cenne informacje,uwagi i pomoc forumowiczow,a przedewszystkim fajny sklep-dobrze zaopatrzony.

pozdrawiamy,uchale do góry!

: 03 grudnia 2007, 23:33
autor: Majenka
Boję się coraz bardziej, mój mąż wraca z kursu(jeździ na tirach) i właśnie cały dzień gadaliśmy na temat Angli i naszej córy, która jest w 4-tej kl, jest mega dyslektą, z marnymi podstawami angielskiego, tu trenuje 3 lata taekwon-do, jeździ na zawody itd, zaparła się i płacze, że nigdzie nie jedzie itd.Mam załamkę niemałą, nie mam pojęcia jak to rozegramy, ale zobaczymy.A uszy pewnie że mamy w górze, przynajmniej ja i Demi, a reszta, to się okaże, będę udawac, że się nie martwię :D
Trzymajcie się cieplutko.........

: 04 grudnia 2007, 09:06
autor: izabella1303
majenka mój mąż trenuje aikido(ostatnio jak był zabrał kimono bo znałazł szkołe w aberdeen -miasto gdzie mieszka, całkiem niedroga ) w angli napewno są jakieś szkółki taekwondo.ja od wrzesnia posłałam córke na prywatny angielski bo to czego uczy sie w szkole to raczej napewno nic jej nie da.twoja córcia poszłaby do primary school.jezeli milalaby trudnosci z ang,to skladasz wniosek do miasta(counsil)i bedzie miala za darmo lekcje dodatkowe.wyglada to tak w aberdeen ze miasto daje taxi,podjezdza pod szkole zabiera dziecko i wiezie na lekcje ,po czym odstawia do szkoly spowrotem.jezeli jest dyslekta ,to tam tak jak tu napewno jej pomoga,musisz przedstawic odpowiednie dokumenty.
napewno bedzie ciezko jej na poczatku ale dzieciaki szybko zaaklimatyzuja sie a po angielsku bedzie biegiem mowic,wśród dzieci nauczy sie szybciutko.acha!tam poziom nauczania jest dosc niski,nie zadaja lekcji do domu ,nauka w formie raczej zabawy z czego moja sie cieszy hihihihihi pozdrawiamy :P

: 04 grudnia 2007, 21:34
autor: Majenka
No pozostało nam poważnie porozmawiac, jak już mąż wróci do domu, po ostatnim rozładunku i wtedy będziemy musieli podjąc ostateczną decyzję, a że na cuda tego kraju nie liczymy, to jak nic pozostanie nam zmiana.Myślę, że jak w tym kraju zyjemy tyle czasu, to w każdym innym damy radę i może prócz dzieci i psa, w końcu będziemy mieli coś jeszcze :D Było, nie było, będzie oki.
Pozdrawiamy !!!!!!