Mam od niedawna ok 2 miesięcznego kotka - czy taki kotek musi koniecznie jeść suchą karmę juniora? Czy może to byc np. Taste of the wild - czy jakies inne dobre karmy?
Jakie mokre juniory polecacie ? obecnie mam 3 koty i muszę wszytskim dawać juniora dlatego też zalezy mi na tym żeby nie były za drogie - bo nie sposób upilnowac malucha zeby jadł tylko juniora bo adulty też wcina.
Prosze o rady
edit:
co mysliecie o tej suchej karmie?
http://www.krakvet.pl/regal-kitten-bites-p-17166.html
Żywienie kociaka
- shenandoh87
- Posty:17
- Rejestracja:23 czerwca 2012, 20:12
- Lokalizacja:Katowice
A gdzie ja można kupić? Czy jest w wersji junior?
Czy kociak koniecznie musi jeść juniora? Adult mu zaszkodzi?
Czy kociak koniecznie musi jeść juniora? Adult mu zaszkodzi?
-
- Posty:737
- Rejestracja:27 lipca 2011, 12:47
- Lokalizacja:Kutno
Raczej powinien jeść juniora bo skład w karmie junior jest inny niż w adult. Mały kot rośnie i się rozwija więc potrzebuje innej ilości danych składników niż dorosły kot. Ja polecam osobiście Brit lub Smilla, która można kupić w zooplusie.
Jakoś wszystkie dobre (czyli wszystkie bezzbożowe)karmy nie mają podziału na kitten i adult (z wyjątkiem Applawsa)- kot odstawiony od mleka matki w naturze od razu je to co kot dorosły - tylko po prostu dużo częściej i dużo więcej (w stosunku do swojej wagi) niż kot dorosły - i tak reguluje sobie pobór różnych witamin i minerałów.
Zaopatrz się a Applawsa jeśli koniecznie chcesz karmy z nagłówkiem kitten;) a jak nie to polecam PONa;)
Smilla? - niezbyt dobra karma - ja nie polecam.
Zaopatrz się a Applawsa jeśli koniecznie chcesz karmy z nagłówkiem kitten;) a jak nie to polecam PONa;)
Smilla? - niezbyt dobra karma - ja nie polecam.
Małym kociakom nie podaje się karmy dla dorosłych kotów ponieważ ma inny skład. Kociaki mają inne zapotrzebowanie na składniki pokarmowe niż dorosłe koty. Jak mały kot nawet zje trochę dorosłej karmy to nie jest tragedia, ale nie powinny jeść na stałę. Dobra jest karma dla kociąt Brit i jest niedroga!boo boo pisze:Jakoś wszystkie dobre (czyli wszystkie bezzbożowe)karmy nie mają podziału na kitten i adult (z wyjątkiem Applawsa)- kot odstawiony od mleka matki w naturze od razu je to co kot dorosły - tylko po prostu dużo częściej i dużo więcej (w stosunku do swojej wagi) niż kot dorosły - i tak reguluje sobie pobór różnych witamin i minerałów.
Zaopatrz się a Applawsa jeśli koniecznie chcesz karmy z nagłówkiem kitten;) a jak nie to polecam PONa;)
Smilla? - niezbyt dobra karma - ja nie polecam.
Powtórzę kot odstawiony od mleka matki w naturze od razu je to co kot dorosły
To może wytłumaczysz nam zacofanym ludziom dlaczego karmy najlepszej jakości nie mają takie podziału? na koty dorosłe i maluszki?
Naprawdę chętnie się dowiem.
(nie piszę o śmieciowych karmach tylko o dobrych mięsnych)
To może wytłumaczysz nam zacofanym ludziom dlaczego karmy najlepszej jakości nie mają takie podziału? na koty dorosłe i maluszki?
Naprawdę chętnie się dowiem.
(nie piszę o śmieciowych karmach tylko o dobrych mięsnych)
Ostatnio zmieniony 29 lipca 2012, 18:32 przez booboo, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawdziwe karmy dla kotów nie maja podziału, bo występują w nich tak dobrze dobrane składniki, że nie miałoby to sensu.
Karma dla dorosłego, małego czy starszego kota jest zawsze taka sama. Marketowe karmy maja podział, żeby zachęcić klienta, a patrząc na skład i tak będzie praktycznie taki sam, tylko opakowanie inne.
Karma dla dorosłego, małego czy starszego kota jest zawsze taka sama. Marketowe karmy maja podział, żeby zachęcić klienta, a patrząc na skład i tak będzie praktycznie taki sam, tylko opakowanie inne.
yeti - można tłumaczyć i tłumaczyć a i tak ludzie dalej swoje... ehhh - co robi propaganda...ale jak to mówią plotka powtórzona kilka razy staję się prawdą...
Z drugiej strony wcale się ludziom nie dziwie producenci tak kombinują żeby sprzedać...
Z drugiej strony wcale się ludziom nie dziwie producenci tak kombinują żeby sprzedać...
Wiem, że z tej dyskusji pewnie wybuchnie wielka dyskusja na temat "kto ma rację - większość czy kilka osób", więc aby to, co piszę nie było brane za bzdury wyssane z palca, można śmiało na własne oczy się przekonać jak jest naprawdę.
Wchodząc w sklepie na dział zoologiczny, jest półka pełna kocich "karm", w tym np.: wielki wybór linii karm whiskasa.Są whiskasy dla kociaków, dla kotów dorosłych, sterylizowanych i różne inne, wystarczy porównać karmę whiskas junior z którąś inną i przekonać się, że różnią się głównie opakowaniem. Tak samo z innymi karmami.
A jeśli już chodzi o samą różnicę w diecie kociaka i dorosłego kota, to jest ona głównie taka, że mały kotek powinien jeść trochę więcej białka zwierzęcego i witamin, czego nie dostarczają żadne karmy marketowe, ani adulty, ani juniory
Karmy typu Orijen nie prowadzą podziału, ponieważ wypuszczają na rynek produkty idealnie zbilansowane (bogate w białko, tłuszcze i witaminy) dzięki czemu nadają się dla każdego jednego kota, nie ważne czy będzie to kastrat, kociak, dorosły kot czy senior.
I to cała filozofia... Wiedza swoje - a marketing swoje i tak będzie zawsze
Wchodząc w sklepie na dział zoologiczny, jest półka pełna kocich "karm", w tym np.: wielki wybór linii karm whiskasa.Są whiskasy dla kociaków, dla kotów dorosłych, sterylizowanych i różne inne, wystarczy porównać karmę whiskas junior z którąś inną i przekonać się, że różnią się głównie opakowaniem. Tak samo z innymi karmami.
A jeśli już chodzi o samą różnicę w diecie kociaka i dorosłego kota, to jest ona głównie taka, że mały kotek powinien jeść trochę więcej białka zwierzęcego i witamin, czego nie dostarczają żadne karmy marketowe, ani adulty, ani juniory
Karmy typu Orijen nie prowadzą podziału, ponieważ wypuszczają na rynek produkty idealnie zbilansowane (bogate w białko, tłuszcze i witaminy) dzięki czemu nadają się dla każdego jednego kota, nie ważne czy będzie to kastrat, kociak, dorosły kot czy senior.
I to cała filozofia... Wiedza swoje - a marketing swoje i tak będzie zawsze
Ja przeczytałam całą dyskusję i nie wiem z czego się śmiejesz "Gość"...Yeti ma rację...to czysty marketing nie powinno tak być.
Ale zgodzę się że w karmach zbożowych są różnice w kittenach i adultach.
W mokrych może nie ale w suchych jednak są, co nie znaczy że to mądre - bo tak jak dziewczyny pisały małe kotki po odstawieniu mleka matki od razu jedzą to co koty dorosłe tylko w innych ilościach dlatego na opakowaniach są zalecane ilości karmy w zależności od wielkości kota.
Jak kogoś stać na karmę bezzbożową to tu nie ma problemu ale przy zbożówkach, choć to dla mnie niezrozumiałe, podział jest widoczny - i jednak wydaję mi się że koty powinny - jeśli już są na zbożówkach - jeść kitteny jak są małe a jak są dorosłe adulty. Bo na pewno zbożowe adulty są dla ich nieodpowiednie (swoja droga dla dorosłego kota tez nie bardzo ale to już inna bajka)
Ale zgodzę się że w karmach zbożowych są różnice w kittenach i adultach.
W mokrych może nie ale w suchych jednak są, co nie znaczy że to mądre - bo tak jak dziewczyny pisały małe kotki po odstawieniu mleka matki od razu jedzą to co koty dorosłe tylko w innych ilościach dlatego na opakowaniach są zalecane ilości karmy w zależności od wielkości kota.
Jak kogoś stać na karmę bezzbożową to tu nie ma problemu ale przy zbożówkach, choć to dla mnie niezrozumiałe, podział jest widoczny - i jednak wydaję mi się że koty powinny - jeśli już są na zbożówkach - jeść kitteny jak są małe a jak są dorosłe adulty. Bo na pewno zbożowe adulty są dla ich nieodpowiednie (swoja droga dla dorosłego kota tez nie bardzo ale to już inna bajka)