różnica

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

tess
Posty:7
Rejestracja:04 marca 2007, 09:44
Kontakt:

22 czerwca 2007, 20:47

polecam jako uzupelnienie diety opartej na dobrze zbilansowanej i bardzo dobrej jakosciowo suchej karmy:

-nie czesciej niz 1 raz w tyg gotowana rybe, wg moich kotow najsmaczniejszy jest kupiony mrozony filet z mintaja

- nie czesciej niz 2 razy w tyg przemrozona wolowine

- 1 w tyg przemorozona lub surowa cielecine

wol i cielecine kupuje np w makro lub auchan na tacce, najczesciej jest to lopatka, mieso kroje lub dla wygody miele w maszynce do miesa, porcjuje, pakuje w woreczki jednorazowe i zamrazam, pozniej wyciagam woreczek rozmrazam i podaje, voila :D z doswiadczenia

1 tacka wolowiny przy 2 kotach starcza na miesiac podawania porcji 2 razy w tyg, wiec majatek to tez nie jest

cielecina kupuje jako dodatek rowniez na tacce, dzisiaj w makro wzielam lopatke wolowa kosztowala 19 zl wyszylo 6 porcji czyli na 1,5 miesiaca dawania raz w tyg

miesa z kurczaka juz nie podaje ze wzgledu na faszerowanie kurczat antybiotykami

podstawa u mnie jest karma sucha Royal canin, Bosch sanabelle, Eagle Pack - nie jedzony juz tak chetnie.

raz w tygodniu podaje rowniez zoltko z jaja przepirczego, to bomba witaminowa, opakowanie 16 sztuk kosztuje ok 5 zl, przechowuje w lodowce.
Awatar użytkownika
Kot Maciuś :)
Posty:96
Rejestracja:24 marca 2007, 00:31
Lokalizacja:Kraków

23 czerwca 2007, 12:39

Mój kotek ryby nie je :)

Wołowiną też wybrzydza chyba że mu ją rzucam (nazywam to ładnie "rzucaniem mięsem w maciusia")
cielęciny nie próbowałam.
Jaja bym chętnie dawała ale podobno trzeba znowu bardzo uważać ze względu na salmonellę.

i ATA nawet nie wiesz jaki on jest wybredny, drań :( Chwała panu że je sucharki... :)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 czerwca 2007, 12:56

Kot Maciuś :) pisze: ATA nawet nie wiesz jaki on jest wybredny, drań :( Chwała panu że je sucharki... :)
Oj, wiem wiem.. i bardzo Ci współczuję :( Mój też tylko sucharki, nawet kurczaka już nie chce - dobrze że teraz ma dietę leczniczą bo musiałabym nieźle kombinować z zachęcaniem go do czegoś innego :roll:
Gość

23 czerwca 2007, 13:47

zauwazylam ze im bardziej kochamy nasze koty tym bardziej one to wykorzystuja, przykra prawda.

im bardziej staralam sie dogodzic tym bardziej wybrzydzaly, byl moment ze wolowiny i kurczaka nie jadly wcale, z saszetek wylizywaly tylko sos lub galaretke, na chrupki nie chcialy spojrzec, siedzialy tylko w kuchni i miauczaly o cos lepszego. I co tu zrobic? trzeba miec przez kilka dni twarde serce, postawic kilka rodzajow chrupek i czekac. Moje kociaste gdy zobaczyly ze nie dam sie dalej terroryzowac grzecznie zaczely jesc. Gdy wolowina kula w zabki byla odstawiona na 2 tygodnie, porcje zmniejszone, gdy nastepnym razem dostaly ja zajadaly ze smakiem.

Z suchym mam inny sposob, wsypuje moniesze ilosci, gdy 1/3 lub polowa jest zjedzona dosypuje aromatycznego swiezszego z puszki, zawsze dziala, zajadaja znow. Dokladki dostaja codziennie.

Jednak gdy czesciej podawalam mokre jedzonko suche bylo calkowicie wzgardzane.

Jesli chodzi o jajka nie mozna podawac bialka, jako nalezy spazyc goraca woda lub ugotowac i podac samo zoltko, wrzatek zabija salmonelle. Ja podaje sparzone, poniewaz nie sciete bardziej im smakuje.

Niestety kochamy bezgranicznie, a powinnismy rozsadnie, koty sa bardzo inteligentne i jesli tylko moga zaczynaja terroryzowac jedzeniowo wlascicieli, a przeciez chodzi o pelna symbioze i harmonie miedzy wlascicielem a kotem.

Powodzenia :D
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

23 czerwca 2007, 14:16

Anonymous pisze: ...Niestety kochamy bezgranicznie, a powinnismy rozsadnie, koty sa bardzo inteligentne i jesli tylko moga zaczynaja terroryzowac jedzeniowo wlascicieli, a przeciez chodzi o pelna symbioze i harmonie miedzy wlascicielem a kotem.... :D
Szczera prawda :D
Awatar użytkownika
Kot Maciuś :)
Posty:96
Rejestracja:24 marca 2007, 00:31
Lokalizacja:Kraków

27 czerwca 2007, 19:23

Ja chciałam tylko powiedzieć, że ugotowałam mu nerkę wieprzową ( jak radziliście) - śmierdziało jak pieron, ale Maciuś ją ZJADŁ!!!!
Hurra!
to tyle :D
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

27 czerwca 2007, 20:30

No widzisz, nie było tak źle :wink: Wypada tylko pogratulować - u kociastego to duży sukces :D
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości