kocurek anorektyk

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

stashko
Posty:12
Rejestracja:17 grudnia 2007, 20:36
Lokalizacja:WARSZAWA
Kontakt:

30 grudnia 2007, 11:14

prosze o pomoc, mam kocurka niejadka, najpierw długo ząbkował, potem nadrobił a teraz pojawił się problem ze struwitami i zaczęły się schody... za nic w świecie nie chce ŻADNEJ karmy leczącej żadnych puszeczek, żadnej firmy. Próby mieszania nie przynoszą rezultatów... przestał jeść... w ostatnim tygodniu rujkowała koteczka u mnie w domu, więc kocurek był ekpediowany... do innego mojego lokalu. Załamana jego uporem chciałam mu dać coś innego, skubnie coś i koniec
Badania USG pecherza, moczu i krwi są w normie poza kryształkami ...
Kocurek ma niecały rok
Lekarz prowadzący nie chce dać mu nic na apetyt, poza preparatami witaminowymi
Kocurek stracił na wadze od czasu "przejścia" na karmę specjalistyczną ok pół kilo, ważył 5,3 kg, teraz 4,8
przyszło mi jeszcze do głowy,że dokociłam się dwa tygodnie temu...
może więc przyczyna jest psychiczna?
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2008, 12:17 przez stashko, łącznie zmieniany 1 raz.
stashko
Posty:12
Rejestracja:17 grudnia 2007, 20:36
Lokalizacja:WARSZAWA
Kontakt:

06 stycznia 2008, 15:46

poczytałam trochę o kotkach niejadkach i widze,że mój kocurek nie jest osamotniony
stashko
Posty:12
Rejestracja:17 grudnia 2007, 20:36
Lokalizacja:WARSZAWA
Kontakt:

06 stycznia 2008, 16:03

musiałam najpierw sprawdzić jak się pisze w temacie... bo już raz zaczęłam i sama sobie wysłałam .....
a więc.. mam 6 kotów.. zaczęłam od dwóch wiejskich siostrzyczek..są to koteczki wybredne nad wyraz i wyrosły na niewielkie kicie, czyli plebejskie pochodzenie nie przeszkadza im mieć arystokratycznych upodobań w jedzeniu
Następne koty są już rasowymi sybirakami.. i właśnie mój naj, naj ukochańszy jest prawdziwym utrapieniem jeżeli chodzi o jedzenie..
po pierwsze je raz na dwa dni
po drugie nie chce jeść niczego nowego
je karmę Hills'a NB a i to jak nie patrzę, czyli w nocy
kotek jest mało aktywny, najchętniej by spał
okazało sie,że ma struwity i za boga nie przekonał się do karmy rozpuszczającej kamienie...złamałam się i dostaje teraz pastę + karmę Special Biomila w nocy i podjada młodzieży Hill'sa
z rzadka zje trochę wołowiny ale...pod różnym warunkami
trudno, nie wyrośnie na super, hiper samca :(
ale on traci na wadze!!!!!!!!!!
nie martwiłabym się, gdyby nie to,że wyraxnie odbiega od pozostałej piątki...sprawia wrażenie kota z depresją....nie bawi się, nie szaleje, nie wspina się ,nie koleguje się z resztą.
A ponieważ wpycham mu tę pastę, to jeszcze jest na mnie obrażony....
to jest młody kot, za dwa tygodnie kończy rok
Awatar użytkownika
Mirka*
Posty:22
Rejestracja:08 grudnia 2007, 18:01
Lokalizacja:Warszawa

11 stycznia 2008, 08:34

Nie wiem, co ci poradzić, może ktoś mądrzejszy się wypowie, biedny kocio...
Aha i może popraw literówkę w tytule, bo ludziska mogą nie wiedzieć, o co chodzi :wink:
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

11 stycznia 2008, 09:11

Trudno coś powiedzieć bo za mało jest informacji. Ja na początek porządnie przebadałabym kota - morfologia, biochemia narządowa, może badanie kału i obowiązkowo jeszcze raz mocz. Nie bardzo podoba mi się ta mała aktywność kiciusia-zdrowy kot w tym wieku kocha zabawę, szaleje....No i przydałaby się jednak zmiana diety (łatwo powiedzieć :roll: ). Przy struwitach obniżenie pH moczu może wystarczyć do rozpuszczenia kryształów, ale czasem konieczna jest jednak karma o obniżonym poziomie fosforu i magnezu, żeby nie tworzyły się nowe kamyczki. Jak kot będzie podjadał innym kociastym karmę to może być błędne koło. No, ale póki co zaczęłabym od badań 8)
stashko
Posty:12
Rejestracja:17 grudnia 2007, 20:36
Lokalizacja:WARSZAWA
Kontakt:

11 stycznia 2008, 12:21

za parę dni idziemy na kolejną wizytę, wtedy też zrobię analizę moczu
dzisiaj mój kocurek szlocha i nawołuje do koteczki rujkującej, którą wywiozłam na strych
waga ostatnio się nie zmieniła, co jest pocieszające, je w tej chwili karmą dla kastratów i dostaje pastę. ma fontannę i dużo miseczek z wodą do wyboru. siusia
Zobaczymy jakie będą wyniki analizy moczu
stashko
Posty:12
Rejestracja:17 grudnia 2007, 20:36
Lokalizacja:WARSZAWA
Kontakt:

14 stycznia 2008, 09:12

niestety, badania wczorajsze moczu są niedobre...jutro idziemy na wizytę do naszego veta i napiszę więcej
miesiąc temu wydawało sie,że wszystko jest, poza struwitami ok, teraz niestety są wałeczki, bardzo wysoki ciężar :1,060 białko i czerwone krwinki, struwity nieliczne, za to pojawiły się szczawiany, też nieliczne...
kotek znów nie je, ale koteczka znów rujkuje
stashko
Posty:12
Rejestracja:17 grudnia 2007, 20:36
Lokalizacja:WARSZAWA
Kontakt:

15 stycznia 2008, 11:51

jestesmy po wizycie. Jest nawrót zapalenia pęcherza. Pewno za bardzo sie ucieszyłam po pierwszym szybkim zaleczeniu, powinnam jednak stale robić analizy moczy a szczególnie jak kocurek przestał jeść. Zmyliło mnie również to, że dużo więcej sikał więc uznałam,że wszystko jest ok. pewno jednak podskubywał tę leczniczą karmę bo struwity wyraźnie się zmniejszyły
Teraz dostał furagin i cystaid i oczywiście analiza za 10 dni
A że jest niejadek to niestety fakt, który utrudnia i leczenie i obniża formę
Awatar użytkownika
Mirka*
Posty:22
Rejestracja:08 grudnia 2007, 18:01
Lokalizacja:Warszawa

15 stycznia 2008, 11:54

Kama, a może teraz nie wychodź z nim na dwór?
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

15 stycznia 2008, 13:25

Nie tylko nie wychodź na pole (to tak po krakowsku :lol: ) ale badaj pH moczu. Coś mi się wydaje, że trochę przesadziłaś z zakwaszaniem bo wytrącają się szczawiany wapnia. Są one o tyle niebezpieczne, że są nierozpuszczalne i jeśli utworzą większe struktury mogą zatkać kota. Usuwa się je najczęściej operacyjnie. Dlatego trzeba jednak pilnować prawidłowego pH (tak ok. 6,2-6,5). Nie myślisz jednak o jakiejś karmie weterynaryjnej na struwity? Naprawdę dają dobre efekty 8)
Awatar użytkownika
Mirka*
Posty:22
Rejestracja:08 grudnia 2007, 18:01
Lokalizacja:Warszawa

15 stycznia 2008, 13:43

Ata ona myślała już o wszystkim, jej kot po prostu NIE JE :cry:
stashko
Posty:12
Rejestracja:17 grudnia 2007, 20:36
Lokalizacja:WARSZAWA
Kontakt:

15 stycznia 2008, 17:03

właśnie, jest wyjątkowo niereformowalny jeżeli chodzi o jedzenie... kupiłam dosłownie wszystkie karmy na struwity, puszki wciskałam mu do pyska a resztę dawałam następnemu w kolejce kastrowanemu rudzielcowi, w ciągu dnia nie podchodzi do miski.. podejrzewam,że żywi sie nocami i na noc zostawiam mieszankę karmy dla kastratów z tą anty struwitową, trudno mi określić ile z tego je mój ukochany kocurek, nie umarł jeszcze z głodu więc coś musi jeść...... ale razem z nim jest pozostała moja gromadka kastratów...
czytałam o nawadnianiu , kupiłam fontannę, stoi dużo miseczek z wodą, dalej jest duże stężenie moczu.
Nigdy nie chciał jeść puszek: je wołowinę, koniecznie świeżą, mowy nie ma o przemrożonej, świeżo pokrojoną
Stosowałam różne techniki od biegania za kotkiem z przysmakami, aż po całkowite ignorowanie.....może ma coś z węchem? czytałam,że jak kot nie czuje zapachu to nie chce jeść.. ale kataru nie ma, z oczu mu nic nie cieknie, temperaturę ma normalną
Awatar użytkownika
Mirka*
Posty:22
Rejestracja:08 grudnia 2007, 18:01
Lokalizacja:Warszawa

15 stycznia 2008, 21:04

Dla mnie najdziwniejsze są szczawiany jednocześnie z fosforanami. U mnie przy moczu obojętnym lub zasadowym od dwóch miesięcy, ostatnio też pojawiły się szczawiany :?
Awatar użytkownika
Mirka*
Posty:22
Rejestracja:08 grudnia 2007, 18:01
Lokalizacja:Warszawa

15 stycznia 2008, 22:09

Ata powiem ci co u mnie, choć to wątek Kamy niejadka, ale wyniki mamy podobne. Kot dostał dietę mokrą i urosept oraz pastę zakwaszającą. Ale mój je, a jej nie je, taka jest różnica. Mój jadł nawet karmę leczniczą w dużych ilościach, jej był niejadek od urodzenia. Kama jest teraz u lekarza, powinna coś napisać potem.
stashko
Posty:12
Rejestracja:17 grudnia 2007, 20:36
Lokalizacja:WARSZAWA
Kontakt:

16 stycznia 2008, 07:26

byłam u innego lekarza, który w odróżnieniu od mojego przejął się niejedzeniem. "trzeba być Małyszem, żeby mieć razem szczawiany i struwity" powiedziała . Mój kotek na imię ma Małysz.
Dostał zlecenie na badania krwi, ale sądzi,że jego niejedzenie ma podłoże psychiczne. Nazwała go anorektykiem! czyli nie tylko ja to wymyśliłam!
uważa,że mój kotek może nie tolerować zbyt dużej ilości kotów w domu, pytała się o miejsce w kociej hierarchi, musiałam przyznać, że niskie....
dostał na razie, oprócz przepisanego już leczenia Peritol z uwagą,że może nie zadziałać...
Z tego wszystkiego zapomniałam się zapytać o wychodzenie na spacery, czyli po krakowsku na pole
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości