Koniecznie karma dla juniorów?

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
raindbow
Posty:48
Rejestracja:06 listopada 2009, 17:52
Lokalizacja:Planeta Ziemia. ;)
Kontakt:

04 grudnia 2009, 15:22

Hej! To znowu ja :)

MAm pytanie czy kotu 8 tyg koniecznie trzeba podawać karmę dla juniorów, bo kupiłam dla kotów powyżej roku karmę suchą zamiast
dla Juniorków. Czy mogę ją podawać kotu??
Saszetki dla dorosłych też przez przypadek kupiłam i oczywiście z rospędu już jedną dałam. Franek zjadł ładnie nie było żadnych rewelacj, zgłębiłam się w skład i z saszedkami żadnej różnicy nie ma ;P (Chyba :) )

A co z suchym ?
vivinn
Posty:60
Rejestracja:28 sierpnia 2009, 22:39

07 grudnia 2009, 17:15

To zależy od tego jakiej firmy podajesz maluchowi karmę. Jeżeli to Whiskas, Kitekat i wszystkie tego typu, to rzeczywiście wielkiej różnicy nie ma - tak czy siak to marna jakość.
Natomiast w Royal Canin różnica jest i to dość spora. Karmy dla maluchów tej firmy są bardziej kaloryczne, czyli sprzyjające okresowi wzrostu.
Moim zdanie maluszek nie powinien być przez dłuższy czas na karmie dla dorosłych (a wiadomo, że nawet 40dag woreczek takiemu berbeciowi starczy na dłuugo). Może to doprowadzić do niedoborów i to całkiem poważnych.
Tak czy inaczej takiemu małemu kociakowi potrzeba do prawidłowego rozwoju bardzo dużo różnorodnych suplementów, których nie ma w gotowych karmach. Ja moją małą tymczaskę, która trafiła do mnie gdy miała 5-6 tygodni, karmiłam surowym mięsem z kośćmi i suplementami. Co prawda nie cały czas, ale zawsze dostała mięso przynajmniej raz dziennie. Była zachwycona.
Karmą zarówno dla dorosłych i kociąt jest Orijen - karma bez zbóż, chyba najlepszej jakości na polskim rynku. Akurat tym nie bałabym się karmić nawet małego bardzo małego kociaka, takiego jak Twój.
magdaa955
Posty:9
Rejestracja:19 października 2009, 08:35
Kontakt:

27 grudnia 2009, 11:56

Zależy jaką wielkość mają granulki/chrupki. Kot ich może nie pogryźć.
Awatar użytkownika
Pierozek
Posty:86
Rejestracja:27 grudnia 2009, 18:58
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

28 grudnia 2009, 19:49

Powiem tak.
Koty młode (do minimum 6 miesiąca życia) są tak zwanymi Juniorkami.
Czyli najlepiej podawać karmę dla młodych kotów, ponieważ mają więcej witamin do prawidłowego rozwoju kota. Posiadają niezbędne elementy do rozwoju psychicznego i fizycznego (Tak, to prawda!) To wszystko jeśli chodzi o karmę mokrą.

Karma sucha natomiast, ma to do siebie, że dla kotów starszych jest twarda, duza i bez witamin. (No, może jakieś ma, ale za mało jak dla kotka).
Jeśli chodzi o polecanie karm, to Royala Junior (;

Przypominam, że niedawno odwiedziłem Dr. Raka we Wrocławiu (bdb weterynarz).

Od małego kota uczmy, żeby jadł JEDEN rodzaj karmy!
Albo sucha, albo mokra.

Pamiętajmy, że mokra musi być wtedy poodawana częściej.
Sucha zaś może sobie leżeć..:)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

28 grudnia 2009, 20:42

raindbow pisze:Hej! To znowu ja :)

MAm pytanie czy kotu 8 tyg koniecznie trzeba podawać karmę dla juniorów, bo kupiłam dla kotów powyżej roku karmę suchą zamiast
dla Juniorków. Czy mogę ją podawać kotu??
Saszetki dla dorosłych też przez przypadek kupiłam i oczywiście z rospędu już jedną dałam. Franek zjadł ładnie nie było żadnych rewelacj, zgłębiłam się w skład i z saszedkami żadnej różnicy nie ma ;P (Chyba :) )

A co z suchym ?
Zjadł, bo co miał nie zjeść - smaczna była :D Smaczna nie znaczy jednak odpowiednia i zdrowa. A różnica w składzie jest i to zasadnicza, głównie w poziomie białka, energii, wapnia, fosforu, magnezu... Młody kotek intensywnie rośnie i ma zupełnie inne zapotrzebowanie na składniki pokarmowe niż dorosły kot. Dlatego przynajmniej do 10 miesiąca, a w przypadku ras dużych - później dojrzewających nawet dłużej kociak powiniem dostawać karmę dla juniorów. Kupioną karmę typu adult możesz wykorzystać dodając ją w niewielkiej ilości do karmy dla kociąt, nie możesz jednak stosować jej jako podstawy diety młodego kota. Nie będzie dla niego odpowiednia 8)
vivinn
Posty:60
Rejestracja:28 sierpnia 2009, 22:39

28 grudnia 2009, 21:45

Pierozek pisze: Od małego kota uczmy, żeby jadł JEDEN rodzaj karmy!
Albo sucha, albo mokra.
A cóż to za bzdura?
Jakie to ma podstawy, jakie uzasadnienia?
A co z tymi karmami (a jest ich większość), których krokiety są uzupełnieniem puszek lub na odwrót?
Awatar użytkownika
Pierozek
Posty:86
Rejestracja:27 grudnia 2009, 18:58
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

29 grudnia 2009, 16:47

Sorry, źle mnie zrozumieliście.

KOTY NIE WYCHODZĄCE Z DOMU powinny najlepiej jeść tylko suche.

KOTY WYCHODZĄCE mogą jeść dwa rodzajde, mają więcej ruchu, i kontakt ze światem.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

29 grudnia 2009, 17:23

Pierozek pisze:Sorry, źle mnie zrozumieliście.

KOTY NIE WYCHODZĄCE Z DOMU powinny najlepiej jeść tylko suche.

KOTY WYCHODZĄCE mogą jeść dwa rodzajde, mają więcej ruchu, i kontakt ze światem.
Wydaje mi się, że nie ma prostej zależności między aktywnością kota a rodzajem karmy (sucha, mokra) jaką kot powinien dostawać. Jeśli już można mówić o jakimś podziale to na karmy typu "indoor" i "outdoor", różniące się głównie wartością energetyczną i paroma innymi składnikami wpływającymi m.in. na stan sierści i układ odpornościowy. Powiedziałabym też, że kotom-domatorom, mającym mało ruchu lepiej robią karmy o większej zawartości wody. Wiadomo, że koty stosunkowo niewiele piją, a im więcej wody w karmie tym zdrowiej dla nerek i pęcherza. Dlatego nie mogę się z Tobą zgodzić, że dla nich najodpowiedniejsza jest karma sucha, a dla tych wychodzących mokra. To bardzo indywidualna sprawa i nie ma tu żadnej reguły 8)
vivinn
Posty:60
Rejestracja:28 sierpnia 2009, 22:39

29 grudnia 2009, 17:56

Pierozek pisze:Sorry, źle mnie zrozumieliście.

KOTY NIE WYCHODZĄCE Z DOMU powinny najlepiej jeść tylko suche.

KOTY WYCHODZĄCE mogą jeść dwa rodzajde, mają więcej ruchu, i kontakt ze światem.
Tym bardziej nie rozumiem. I tym bardziej zadam pytanie: na jakiej podstawie tak twierdzisz?
Awatar użytkownika
Exmoor
Posty:2
Rejestracja:29 grudnia 2009, 17:49
Lokalizacja:Łódź
Kontakt:

29 grudnia 2009, 19:01

vivinn pisze:Karmą zarówno dla dorosłych i kociąt jest Orijen - karma bez zbóż, chyba najlepszej jakości na polskim rynku. Akurat tym nie bałabym się karmić nawet małego bardzo małego kociaka, takiego jak Twój.
Racja, mam tę karmę. Kosztowała ona 70 złotych. : > Aczkolwiek weterynarz powiedział mi, że Royal jest lepszy, nie znając tej karmy. Cóż, nie wiem. :) Ale mój mały [Sfinks Petersburski] bardzo chętnie je obie karmy.

Bardziej nawiązując do tematu... Kocięta rosną. Potrzebują składników odżywczych, by kostki się lepiej rozwijały itp. :) Gdy kociak urośnie, delikatnie zmieniasz mu karmę na inną, mam na myśli tą nie dla juniorków. :) Delikatnie, to znaczy, że dosypujesz nowej karmy do starej karmy kotka, dając mu jeść. Za każdym razem, tej nowej karmy dajesz troszkę więcej. :)
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

29 grudnia 2009, 19:10

Exmoor pisze:Racja, mam tę karmę. Kosztowała ona 70 złotych. : > Aczkolwiek weterynarz powiedział mi, że Royal jest lepszy, nie znając tej karmy. Cóż, nie wiem. :) Ale mój mały [Sfinks Petersburski] bardzo chętnie je obie karmy.
A czy wet nie był przypadkiem dystrybutorem Royala? :wink:
Awatar użytkownika
Pierozek
Posty:86
Rejestracja:27 grudnia 2009, 18:58
Lokalizacja:Wrocław
Kontakt:

29 grudnia 2009, 20:43

Powiem tak, że weterynarz mówił mi o tym, że później coś sie robi kotu i bd potrzebna operacja, teraz nie wiem dokładnie o co chodziło bo było to kilka miesięcy temu. Nie ważne, róbcie jak uważacie, ja karmie swojego kota tylko suchą karmą, wodą i czasami jakieś kabanoski, dropsiki czy coś, i żyje, i słodko rośnie.

Co do wypowiedzi wyżej, uważajcie na wetów - dystrybutorów karm :D
Polecają, zeby sprzedać itp.
vivinn
Posty:60
Rejestracja:28 sierpnia 2009, 22:39

30 grudnia 2009, 08:52

Exmoor: Royal wcale nie jest lepszy :wink: Dla mnie jest przede wszystkim przereklamowany, a stosunek jakości do ceny jest wprost powalający :roll: Nigdy jeszcze nie widziałam procentowego składu tej karmy - dystrybutor bardzo dobrze go 'ukrywa'. Na opakowaniu można jedynie zobaczyć ile procent jest w karmie białka, tłuszczów i tak dalej. Niby wszystko się zgadza, ale w przypadku kotów białko jest białku nierówne, a tłuszcz tłuszczowi - kot nie czerpie energii z tłuszczu roślinnego i nie używa jako budulca białka roślinnego, a jeżeli na opakowaniu mamy wyszczególnione - 9% białka, to w tych "9%" 50% może pochodzić z roślin. Zresztą takie procedery występują w większości karm suchych - roślinne źródła białka są tańsze od zwierzęcych, a skoro dzięki temu na opakowaniu można walnąć '9% białka', to kogo obchodzą konsekwencje w postaci chorych kotów, ba! to znowu czysty zysk - przecież jest tyle karm 'leczniczych'...które w rzeczywistości leczą choroby wywołane przez nieprawidłowe żywienie. Ciekawe prawda? :wink: Wątek wart przemyślenia.
Co do Orijena - jest niezaprzeczalnie lepszy, bo nie ma w składzie zbóż, ma sporo mięsa. Jednak to również nie jest karma idealnie zbilansowana - jeżeli ktoś ma zamiar karmić kota wyłącznie tą karmą przez całe jego życie, to kot nabawi się niedoborów, aczkolwiek o wiele później niż w przypadku karmienia wyłącznie Royalem czy inną karmą opierającą się w zasadzie na zbożach. W ten sposób płynnie przeszłam do następnego postu, na który chciałam odpowiedzieć:
Pierozek - wiem, że mówienie komuś, co ma robić przynosi zazwyczaj odwrotny skutek, ale przeczytaj jeszcze raz powyższe i zastanów się. Odnośnie Twojego poprzedniego postu:
Pierozek pisze:KOTY NIE WYCHODZĄCE Z DOMU powinny najlepiej jeść tylko suche.

KOTY WYCHODZĄCE mogą jeść dwa rodzajde, mają więcej ruchu, i kontakt ze światem.
Po mojemu jest zupełnie odwrotnie, dlatego właśnie pytałam Cię o uzasadnienie. Koty, które nie wychodzą na dwór, maja mniej ruchu powinny być na karmie mokrej i mięsie, bowiem duża ilość węglowodanów (pochodzących ze zbóż) zawarta w suchej karmie nie ulegnie przetworzeniu i zużytkowaniu tylko odłoży się w postaci tłuszczu (oczywiście Royal zaraz zaproponuje nam karmy odchudzające - czyż to nie ciekawe...). Koty wychodzące natomiast mają szansę przetworzyć tenże tłuszcz - oczywiście tylko szansą, bo co do tego również nie ma pewności.
weterynarz mówił mi o tym, że później coś sie robi kotu i bd potrzebna operacja
Może weterynarz miał na myśli kastrację? :wink: Jeżeli nie, to zmień weterynarza.
Awatar użytkownika
Asik L&L&L
Posty:135
Rejestracja:07 czerwca 2009, 11:47
Lokalizacja:Mirosławiec

30 grudnia 2009, 12:17

Jak czytam Wasze opinie to zaczynam mieć wątpliwości czym karmić moje koty.
Jaką suchą karmę uważacie za najlepszą? Po której kotki będą zdrowe i kupki będą ok?
vivinn
Posty:60
Rejestracja:28 sierpnia 2009, 22:39

30 grudnia 2009, 14:14

Asik L&L&L pisze:Jak czytam Wasze opinie to zaczynam mieć wątpliwości czym karmić moje koty.
Jaką suchą karmę uważacie za najlepszą? Po której kotki będą zdrowe i kupki będą ok?
Asik, a co masz na myśli pisząc o kupach?
Przy każdej zmianie karmy, szczególnie stosowanej często i długofalowo, może się zdarzyć, że kupy będą miały brzydszy zapach lub będą luźniejsze. Takie życie, a kupy to nie fiołki. No i nie stawiałabym wyżej zapachu kupy od kociego zdrowia :wink:
Karmy polecam takie, jak zwykle - bez zbóż (Orijen, Acana, TOTW).
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości