Witam
Nasza roczna devonka niedawno miała zabieg sterylizacji. Weterynarz powiedział, że koniecznie musi zmienić karmę na taką dla sterylizowanych kotek. Wcześniej nie mieliśmy o tym pojęcia i zostaliśmy z 7,5 kg BIOMILLA SALMON, który jadła do tej pory Od weterynarza dostaliśmy próbkę Royal Canin ale nie za bardzo jej smakowała... Kiedy pytałam weterynarza o to czy karma którą teraz mamy by się nadawała to twierdził, że nie wie, nie zna biomilla i że lepiej jest kupić Royal Canin bo jest sprawdzona, lepsza, i ogólnie odnieśliśmy wrażenie że chce nam ją koniecznie wcisnąć ;p
czytałam, że BIOMILL też pozwala na uniknięcie tworzenia się kamieni moczowych, utrzymuje naturalną kwasowość moczu i też dba o to żeby kot nie miał nadwagi;p a chyba to jest najważniejsze w karmie dla sterylizowanych kotek.
Może ktoś z Was mógłby nam pomóc?
Jeżeli wiecie czy ta karma byłaby odpowiednia dla naszej kotki bardzo proszę o odpowiedź Byłoby fajnie bo zostało nam jej baaaardzo dużo i przede wszystkim jej smakuje a ta RC to jakoś nie bardzo..
Karma dla wysterylizowanej kotki...
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Witam,
miałam ten sam problem nasze dziewczynki też nie chciały jeść RC.
Powiem szczerze, że przez pierwsze trzy miesiące nie przejmowałam się tym i dostawały to na co miały ochotę (sterylizowałam je jak miały 5 miesięcy), ale jak jedna z bliźniaczek przytyła (druga nie) to zaczęłam im podawać jedzonko dla sterylizowanych kotek mieszając je z tym co mi zostało, żeby się przyzwyczaiły i przekonały.
Poskutkowało
Teraz same wybierają RC szczególnie FIT i STERILISED oraz Profilum WAIGHT MANAGMENT.
Smakowały im też SUCHE:
Hills Feline Adult Light Chicken
Hills Feline Adult Light Tuna
Royal Pure Feline n.02 SLIMNESS - uważam, że za drogie, więc dostają czami
Mokre: jedzą Animonda czami dla kastratów, czasem normalna dla dorosłych.
natomiast żadnej PURINY nie trawią - kopią miseczkę i koniec
Nie wiem ile ma Twój pieszczoszek, ale najważniejsze żeby po sterylizacji nie dawać im już karmy dla kittenów.
Mam nadzieję, że pomogłam
miałam ten sam problem nasze dziewczynki też nie chciały jeść RC.
Powiem szczerze, że przez pierwsze trzy miesiące nie przejmowałam się tym i dostawały to na co miały ochotę (sterylizowałam je jak miały 5 miesięcy), ale jak jedna z bliźniaczek przytyła (druga nie) to zaczęłam im podawać jedzonko dla sterylizowanych kotek mieszając je z tym co mi zostało, żeby się przyzwyczaiły i przekonały.
Poskutkowało
Teraz same wybierają RC szczególnie FIT i STERILISED oraz Profilum WAIGHT MANAGMENT.
Smakowały im też SUCHE:
Hills Feline Adult Light Chicken
Hills Feline Adult Light Tuna
Royal Pure Feline n.02 SLIMNESS - uważam, że za drogie, więc dostają czami
Mokre: jedzą Animonda czami dla kastratów, czasem normalna dla dorosłych.
natomiast żadnej PURINY nie trawią - kopią miseczkę i koniec
Nie wiem ile ma Twój pieszczoszek, ale najważniejsze żeby po sterylizacji nie dawać im już karmy dla kittenów.
Mam nadzieję, że pomogłam
Dziękuję za odpowiedź
Na razie zajada swojego biomilla, ale zdecydowaliśmy się kupić karmę dla kotek sterylizowanych i po troszku mieszać, z czasem dodawać jej coraz więcej. Z nadzieją, że jej zasmakuje ;p
Może gdybyśmy zrobili tak z RC też by zadziałało... Nie zrobiliśmy tego stopniowo tylko zamiast karmy, którą dostawała zawsze nagle dostała inną, nie chciała jej jeść, więc uznaliśmy, że nie smakuje, ale może to nie kwesta smaku tylko przyzwyczajenia.
Zastanawiamy się nad tym czy dać jeszcze jedną szansę Royalowi czy kupić Hill's Feline Young
Na razie zajada swojego biomilla, ale zdecydowaliśmy się kupić karmę dla kotek sterylizowanych i po troszku mieszać, z czasem dodawać jej coraz więcej. Z nadzieją, że jej zasmakuje ;p
Może gdybyśmy zrobili tak z RC też by zadziałało... Nie zrobiliśmy tego stopniowo tylko zamiast karmy, którą dostawała zawsze nagle dostała inną, nie chciała jej jeść, więc uznaliśmy, że nie smakuje, ale może to nie kwesta smaku tylko przyzwyczajenia.
Zastanawiamy się nad tym czy dać jeszcze jedną szansę Royalowi czy kupić Hill's Feline Young
- Furia i Afera
- Posty:2561
- Rejestracja:30 czerwca 2009, 10:25
- Lokalizacja:Kraków
Proszę bardzo - mam nadzieję, że pomogłamkinga_89_ pisze:Dziękuję za odpowiedź
Na razie zajada swojego biomilla, ale zdecydowaliśmy się kupić karmę dla kotek sterylizowanych i po troszku mieszać, z czasem dodawać jej coraz więcej. Z nadzieją, że jej zasmakuje ;p
Może gdybyśmy zrobili tak z RC też by zadziałało... Nie zrobiliśmy tego stopniowo tylko zamiast karmy, którą dostawała zawsze nagle dostała inną, nie chciała jej jeść, więc uznaliśmy, że nie smakuje, ale może to nie kwesta smaku tylko przyzwyczajenia.
Zastanawiamy się nad tym czy dać jeszcze jedną szansę Royalowi czy kupić Hill's Feline Young
Moje dziewczynki jedzą na zmianę rożne karmy. W zależności od tego czy i jakie są np promocji
-
- Posty:12
- Rejestracja:22 stycznia 2010, 10:53
Podłacze sie pod temat gdyż jestem przed kolejnym zamówieniem dla mej kotki po sterylizacji. Obecnie podaje jej Mastery na której również jest napisane po sterylizacji. Ale mam troszkę wątpliwości gdyż moja kociczka przytyła 1 kg w ciagu 1,5 miesiąca od zabiegu. Fakt,ze ma dopiero 13 miesiecy a jest kotką syberyjską więc jeszcze rosnie. Ale czy ta karma nie ma za duzo tłuszczu 18% jak na karme dla kotów po sterylizacji?
To zależy jeszcze jak przytyła: czy nabrała tłuszczu czy masy mięśniowej - to ogromna różnica.
Tłuszcz nie szkodzi kotom! Jest im potrzebny do "wytwarzania" energii, w naturalnym pożywieniu kota znajduje się do 30% tłuszczu.
No i najważniejsze i chyba najbardziej oczywiste (porównanie z forum fundacji chatul): tłuszcz, który widzimy na talerzu (w tym przypadku w karmie), to nie ten sam tłuszcz, który odkłada się w "boczkach".
Tłuszcz nie szkodzi kotom! Jest im potrzebny do "wytwarzania" energii, w naturalnym pożywieniu kota znajduje się do 30% tłuszczu.
No i najważniejsze i chyba najbardziej oczywiste (porównanie z forum fundacji chatul): tłuszcz, który widzimy na talerzu (w tym przypadku w karmie), to nie ten sam tłuszcz, który odkłada się w "boczkach".
-
- Posty:12
- Rejestracja:22 stycznia 2010, 10:53
nie ogólnie przytyła, jak się głaszcze wyczuc kręgosłup także chyba nie ma za dużó tłuszczyku:) Ale karmę jej wydzielam bo widzę, ze zjadłaby ile fabryka dała jesli karma jej posmakuje oczywiscie. Mieszam jej karmę z inną która jej nie podchodzi i bestia wyjada dobre i zostawia co mniej dobre
Odkopię trochę temacik. Prawdopodobnie za miesiąc wysterylizuje moją kotkę-będzie miała wtedy 6 miesięcy-zastanawiam się czy mogę podawać jej karmę holistyczną. Obecnie jest na Orijenie z kurczakiem, ale wydaje mi się, że jest on zbyt kaloryczny, 2 sterylizowane kotki mojej koleżanki strasznie zaczęły tyć po nim więc na jednym opakowaniu karmy się skończyło. Nie wiem czy moge zmienić np: na Acanę lub inną. Weterynarza nie chcę się pytać, bo zapewne zacznie mi wciskać Royala, do którego nie mam zaufania.
Kolejna prośba....o ocenę tej karmy dla terylizowanej kotki http://www.1stchoice.com.pl/karmy/dla_k ... ty,26.html Czy moge ja stosować gdyby kotka zaczęła zbytnio tyć po sterylizacji?
Kolejna prośba....o ocenę tej karmy dla terylizowanej kotki http://www.1stchoice.com.pl/karmy/dla_k ... ty,26.html Czy moge ja stosować gdyby kotka zaczęła zbytnio tyć po sterylizacji?
Nasze kocice były wysterylizowane 3 miesiące temu, w wieku 6 i pół m-ca. Jedzą Acanę i nic nie przytyły, tzn Helga odrobinę nabrała krągłości ale jak najbardziej w granicach normy. Elza to kot z wrażliwym jelitem i bardzo dobrze znosi tą karmę. Nie mogę więc narzekać. Ale wydaje mi się, że tu sporo może zależeć od cech indywidualnych.
Acana to niemal to samo co Orijen więc mam nadzieję nie będę miała problemu z przestawieniem mojej kotki na nią. SUPER wielkie dzięki zoltazaba. A dziś postanowiłam spytać weterynarza o karmę dla sterylizowanej kotki... miałam rację poleciła Royala albo Hillsa
Moja Kleo bardzo przytyła wcinając Acanę, dla niej to zbyt kaloryczna karma. Wszystko zależy od kota. Spróbuj, zawsze można zmienić na inną.
Moja je obecnie RC Young Female, wagę w miarę trzyma ale jest stale głodna. Drze się i błaga o więcej. Od zabiegu mija 5 miesięcy a ona nadal jest ciągle głodna. Teoretycznie apetyt miał się stabilizować a tu nic.
Ma 13 miesięcy i tendencje to tycia, dostaje 50g karmy, waży 4,5kg (dachowiec). Jest duża a raczej szeroka. Żeber ani kręgosłupa się nie wyczuje, chyba że mocno naciskać będę. Brzuch tłusty lekko zwisający. Jednym słowem spaślak.
Teraz ja mam pytanie. Co jej dać do jedzenia (mam na myśli dobrą i suchą karmę) bo ani ona ani ja już nie wyrabiamy z jej głodem.
Pozdrawiam
Moja je obecnie RC Young Female, wagę w miarę trzyma ale jest stale głodna. Drze się i błaga o więcej. Od zabiegu mija 5 miesięcy a ona nadal jest ciągle głodna. Teoretycznie apetyt miał się stabilizować a tu nic.
Ma 13 miesięcy i tendencje to tycia, dostaje 50g karmy, waży 4,5kg (dachowiec). Jest duża a raczej szeroka. Żeber ani kręgosłupa się nie wyczuje, chyba że mocno naciskać będę. Brzuch tłusty lekko zwisający. Jednym słowem spaślak.
Teraz ja mam pytanie. Co jej dać do jedzenia (mam na myśli dobrą i suchą karmę) bo ani ona ani ja już nie wyrabiamy z jej głodem.
Pozdrawiam
to prawda, koty (kotki i kocury) po sterylizacji mają tendencję do tycia, ale taką samą tendencję mają koty, które się nudzą
wystarczy zapewnić dawkę ruchu i dobrej zabawy, i nie widzę przeciwwskazań, żeby jadły to co lubią
ja też chcę zjeść posiłek z apetytem, a nie katować się czymś czego nie lubię w ramach kuracji odchudzającej
no chyba, że mają wymagania co do diety (np koty nerkowe, wątrobowe czy ze struwitami)
moje koty lubią RC ale wcale nie uważam, ze jest najlepsza
wystarczy zapewnić dawkę ruchu i dobrej zabawy, i nie widzę przeciwwskazań, żeby jadły to co lubią
ja też chcę zjeść posiłek z apetytem, a nie katować się czymś czego nie lubię w ramach kuracji odchudzającej
no chyba, że mają wymagania co do diety (np koty nerkowe, wątrobowe czy ze struwitami)
moje koty lubią RC ale wcale nie uważam, ze jest najlepsza
bzdura kastracja to nie choroba i jeżeli kot jest zdrowy nie potrzebuję byc inaczej żywionykinga_89_ pisze:Witam
.....Weterynarz powiedział, że koniecznie musi zmienić karmę na taką dla sterylizowanych kotek. ....
autor nieznany
Syndrom urologiczny kotów (oraz karmienie)
Wokół tej choroby narosło wiele mitów i przesądów. Powszechnie uważa się że jej przyczyną jest kastracja. Żadne badania naukowe tego nie potwierdzają a wręcz przeciwnie - przeczą. Prawdopodobnie ta opinia powstała dlatego iż obecnie większość domowych kotów jest kastrowana, a już na pewno kocurów. Te nie kastrowane są w większości wychodzące a więc czyha na nie wiele niebezpieczeństw - często giną z ich powodu, nie mając okazji zachorować na nic innego, lub zanim pojawią się pierwsze objawy które mogą być przeoczone ze względu na tylko czasowe przebywanie kota w domu. Obecnie uważa się że przyczyn powstawania tego zespołu u kotów jest w rzeczywistości bardzo wiele i to że akurat ten kot zachoruje a inny nie - jest często kwestią przypadku. Czasem wystarcza jedna przyczyna, czasem musi ich zaistnieć kilka. Czasem zaś niewiadomo do końca co jest przyczyną a co skutkiem. Naukowcy podają następujące potencjalne przyczyny:
- infekcje pęcherza moczowego, szczególnie w młodym wieku;
- wirusy
- skłonności genetyczne;
- ciągły dostęp kota do pożywienia (wkrótce po zjedzeniu pokarmu odczyn kociego moczu z kwaśnego przechodzi w mniej kwaśny lub obojętny. A właśnie w takim moczu najczęściej tworzą się kryształy struwitowe. Dlatego dorosły kot powinien dostawać pokarm tylko w wydzielonych porcjach - najlepiej dwa/trzy razy dziennie. Nie jest wskazane by miał do niego ciągły dostęp ;
- zbyt mała ilość ruchu;
- nadmiar magnezu w karmie, czasem zmniejszenie jego poziomu przyczynia się do ustąpienia choroby, ale tylko czasami;
- zbyt mała ilość wypijanych płynów, w rezultacie czego mocz jest oddawany rzadziej i przez to nie następuje skuteczne wypłukiwanie maleńkich kryształków, dzięki temu mają czas na to by urosnąć, pozlepiać się w piasek
Syndrom urologiczny kotów dotyczy najczęściej kocurów - u kotek spotyka się takie kłopoty bardzo rzadko, lub raczej - rzadko dają objawy i są zagrożeniem życia. Nie dlatego że w ich moczu nie powstają kryształki, bo powstają. Na korzyść kotek wpływa budowa ich cewki moczowej. Jest ona, w przeciwieństwie do tej u kocurów, takiej samej średnicy na całej długości, a poza tym - jest znacznie krótsza. Tak więc drobny piasek jest po prostu wypłukiwany z pęcherza na bieżąco, nie ma czasu się odkładać i tworzyć kamieni. U kocurów sytuacja wygląda znacznie gorzej - ich cewka moczowa jest długa oraz zwężająca się przy końcu. W rezultacie piasek może do niej wpaść, ale utyka i na dodatek - nie może się sam cofnąć gdyż ciśnienie zbierającego się w pęcherzu moczu mu to uniemożliwia. Następuje zatkanie cewki moczowej i jeśli kotu nie udzieli się fachowej pomocy - w ciągu 48 godzin może zginąć. Jeśli u naszego kota stwierdzono obecność piasku w moczu - musimy go bacznie obserwować gdyż zatkanie cewki moczowej może nastąpić w każdej chwili. Drobne kryształki są wypłukiwane, ale gdy trafi się jakiś troszkę większy - to nieszczęście gotowe. Również gdy drobne kryształki podrażniają ściany pęcherza razem z powstającym wtedy śluzem i złuszczonym naskórkiem mogą stworzyć groźny dla życia kota czop. Pierwszym objawem który powinien nas skłonić do wykonania badań moczu jest ból jaki towarzyszy jego oddawaniu. Często koty wtedy dosłownie krzyczą. Zaczynają również kojarzyć cierpienie z kuwetą i mogą zacząć oddawać mocz poza nią - w najdziwniejszych miejscach, szukając takiego w którym nie będzie bolało. Często w moczu można zauważyć ślady krwi. Zresztą - objawy są bardzo podobne jak przy zapaleniu pęcherza, który często współistnieje z syndromem urologicznym - tyle ze przy syndromie dochodzi do zatkania cewki moczowej.Dlatego zawsze przy takiej okazji należy wykonać badania moczu. Większość kryształków powstaje w moczu obojętnym lub zasadowym, ale należy to potwierdzić badaniem samego piasku. Bo istnieją również kryształki lubiące mocz kwaśny i aby właściwie leczyć - musimy mieć tą wiedzę.
Gdy okaże się że tak jest faktycznie, kryształy są - to można nawet dosyć skutecznie przeciwdziałać powstawaniu kolejnych. Istnieją na rynku specjalistyczne karmy dla takich kotów - zwyczajowo i błędnie nazywane karmą dla kastratów. W rzeczywistości są to pokarmy dla kotów z syndromem urologicznym i nie należy tego mylić! Nie każdy kastrat ma SUK, nie każdy kot z syndromem wymaga zakwaszania moczu - czasem jest wręcz odwrotnie!!! Obecnie jest dostępny tak duży wybór tych karm iż naszemu koty nie grozi jedzenie tylko jednej. Istnieją również preparaty które umożliwiają podawanie kotu domowego jedzenia - po prostu trzeba je nim "doprawić". Jednak podkreślam - zdrowy kot, bez względu na to czy jest kastratem czy nie - nie powinien profilaktycznie dostawać takiej karmy. Bo to by przypominało podawanie szczupłemu kotu karmy odchudzającej - bo a nuż kiedyś mógłby być otyły.Znacznie lepiej jest np. raz do roku badać mocz kota i jeśli kryształy się pojawią - to w zależności od ich typu - zastosować odpowiednią dietę. Niestety, czasem dochodzi do zatkania cewki moczowej. Objawia się to tym że kot nie może, mimo napinania się, oddać moczu. Nawet mając małe doświadczenie, lekko uciskając koci brzuch można wyczuć wypełniony pęcherz. Kot robi się apatyczny, unika brania na ręce. Wtedy jedynym sposobem uratowania kocura jest przepchnięcie kamienia z powrotem do pęcherza, założenie cewnika i intensywne przepłukiwanie pęcherza, a jeśli nie jest to możliwe bo kamień utknął - pozostaje tylko zabieg operacyjny.
Niestety, gdy już raz dojdzie do takiego zatkania - najprawdopodobniej wkrótce się to powtórzy - szczególnie jeśli kamień nie został usunięty. W takim wypadku stosuje się tzw. wyszycie cewki moczowej. Jest to zabieg mający na celu skrócenie i poszerzenie światła cewki moczowej. Zazwyczaj jest to zabieg bardzo skuteczny, ale niesie za sobą pewne ryzyko - iż kocur nie będzie potrafił do końca kontrolować powstrzymywania moczu. Jednak ryzyko takie jest małe - a wyszycie cewki często jest zabiegiem ratującym życie. Jednakże, jak zawsze, najważniejsza jest profilaktyka. Gdy mamy kocura - należy co jakiś czas wykonywać kontrolne badania jego moczu. U kotek również jest to wskazane, ale może być wykonywane troszkę rzadziej. Ze względu na dwoistość możliwości powstawania rodzaju kryształów - należy je zawsze dokładnie zidentyfikować. Jako że ich leczenie jest zupełnie odwrotne i zakwaszanie moczu może wywołać bardzo silne zaostrzenie objawów chorobowych - w przypadku powstawania kamieni szczawianowych. Czasem zdarza się zatkanie cewki moczowej nie przez kryształ ale przez czop złożony z białek, komórek nabłonka, krwinek, śluzu. Ten zagrażający życiu stan najczęściej powstaje w przebiegu infekcji pęcherza, kamicy i nowotworów.Podrażniona ściana pęcherza obficie się złuszcza, krwawi, a jeśli na dodatek kot ma skłonność do powstawania kryształów - to często dołączają się one do tego osadu tworząc właśnie czop który może skutecznie zatkać wyjście pęcherza moczowego. Bez względu na to czy cewkę zatkał kamień czy taki czop - jest to stan bardzo poważny i nawet gdy ma się tylko nikłe podejrzenia - należy kota pokazać lekarzowi. Przy zatkaniu pęcherza ciśnienie moczu powoduje uszkadzanie nerek, często nieodwracalne!Ponadto - ponieważ nie mogą one pracować prawidłowo - już po krótkim czasie w organizmie wzrasta bardzo poziom toksycznych substancji. W ostateczności może dojść do pęknięcia pęcherza moczowego.
Dlatego jeśli zauważymy że kot:
- zaczyna mieć problemy z oddawaniem moczu, okazuje ból podczas korzystania z kuwety, oddaje mocz małymi porcjami, szuka innych miejsc w których ponawia próby
- w moczu zauważymy ślady krwi lub śluzu
- mocz nabierze ciemnej barwy mocnej herbaty
-kot zrobi się osowiały lub odwrotnie - niespokojny, straci apetyt, chęć do zabawy
-będzie unikał brania na ręce i pieszczot po brzuchu, choć wcześniej je lubił
-zauważymy że kot często wylizuje okolice narządów płciowych
nie czekajmy. Poprośmy o pomoc lekarza. A najlepiej - regularnie badajmy koci mocz. Wcześnie podjęte leczenie zaoszczędzi zwierzęciu wielu cierpień a być może - nawet uratuje mu życie.
------------
ja się pod tym podpisuję
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości