Czy podawanie tylko suchej karmy jest dobre?

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Yoasia
Posty:5
Rejestracja:24 maja 2006, 10:02
Lokalizacja:Stolnica

24 maja 2006, 11:15

Mam pytanie, ja daję moich kotom rano i wieczorem po małej porcji mokrego żarełka a cały dzień stoi w miseczce woda i sucha karma. Koty pochrupują sobie przez cały dzień. Jednak wiem, ze niektórzy moi znajomi dają tylko suche swoim kotom, tylko co jest dla nich lepsze hmmm?
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

26 maja 2006, 19:03

Jeżeli kotki piją sporo płynów, to możesz przejść tylko na suche. Jest ono jak najbardziej zdrowe, pomaga usuwac kamień nazębny w przeciwieństwie do mokrych pokarmów. Polecam również dawkowanie suchej karmy jesli zdecydujesz się na nią przejść, mozesz kontrolować ile zjada kotek, nie dopuścić do otyłości. Przyzwyczajony kicio będzie sam przychodził kiedy nadejdzie pora jego posiłku. Jeżeli natomiast kotki niechętnie piją, to mokry posiłek jak najbardziej jest wskazany

Pozdrawiam,
Ania
Mirosława

12 czerwca 2006, 17:46

A mnie ostatnio wet powiedział, że sucha karma strasznie długo zalega w jelitach i nie jest dobra dla kota, więc radzi powoli przestawiać go powoli na prawdziwe mięso. Zaczynam mieć mętlik w głowie :shock:
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

13 czerwca 2006, 22:23

Nigdy nie będzie tak, ze od wszystkich otrzymasz taką samą odpowiedź, bo ludzie mają różne opinie. Być moze wg twego weta sucha karma nie jest najlepsza, jednak zapewniam cię że koty po niej nie umierają, jeśli nie stwierdzamy że jest dobra.

Moje 3 paskudniki jadą na suchym cały czas, tackę mokrej karmy dostają raz w miesiacu. Czują się dobrze, sa zdrowe i wesołe. Polubiły ten sposób żywienia a i mnie on odpowiada. Tak jak ja postepuje mnóstwo kociarzy, jesli nie zdecydowana większość. Ich kotki są tez na suchym i rozwijają się ładnie. Jesli ktoś nie uważa suchego pokarmu za dobry niech nie karmi, bo byc może wg niego lepsze jest mięso. Ja uważam że sucha karma to jest b. dobry pokarm dla kotka (oczywiście mówię o karmach renomowanych firm). Z pewnością kotków ci nie zabije, to gwarantuję. Co jest lepsze- wybierz sama. Zarówno na jedynm pokarmie jak i na drugim kotki odchowują się świetnie. Wybór należy do właściciela.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

14 czerwca 2006, 09:33

Całkowicie zgadzam się z Damą Kier. Dodam jeszcze od siebie, że z tym zaleganiem karmy to jest jakieś nieporozumienie.Suche karmy dobrej jakości mają tak dobrany skład i zawartość włókna, aby zapewnić odpowiednie trawienie i perystaltykę jelit. Mój kot odkąd je wyłącznie suchą karmę (RC, PPP i Hill's) załatwia się codziennie o tej samej porze. Kiedy dawałam mu w większych ilościach surowe mięso miał częstotliwość 1,5 - 2 dni i często wkładał w to bardzo dużo wysiłku. O paskudnym zapachu nie wspomnę. Tak, że ilu weterynarzy, tyle teorii na ten temat. Moim zdaniem każdy sposób żywienia jest dobry, oczywiście przy odpowiednim doborze i zbilansowaniu składników. To kwestia wyboru, którego w praktyce dokonuje sam futrzak, konsekwentnie odmawiając jedzenia określonych produktów - tak jak mój kot prawie wszystkiego co "mokre" :wink: .
Awatar użytkownika
esseni
Posty:62
Rejestracja:30 sierpnia 2005, 00:27
Lokalizacja:kuj.-pom.

14 czerwca 2006, 09:55

Mój wet powiedział dokładnie tak samo jak Mirosławy, że sucha karma długo zalega w jelitach. Z tym, że mam problem, bo moja kicia nie chce jeść żadnych saszetek odkąd kupiłam Acane kitten. Poprzednio dawałam Hills'a, ale nie wzbudził zainteresowania. Acane uwielbia i potrafi głodować cały dzien nie ruszając saszetek, ale bardzo mało pije. Jak ją nakłonic do picia większej ilości wody, żeby mogła lepiej strawić karmę? Może ktoś ma jakieś doświadczenie ze swoim kociakiem?
M

14 czerwca 2006, 16:04

Ja oczywiście wiem, że kot po suchej karmie nie umiera, cztery lata już moja Klara je właśnie taką karmę. Niespecjalnie mam ochote przestawiać ją na mięso, bo przede wszystkim ona nie lubi mięsa - być może przyzwyczaiła się do takiej, a nie innej karmy. Saszetki też ostatnio ma w głębokiej pogardzie, korzystają na tym koty sąsiadów :lol: . Niestety, wykryto (i zoperowano) u niej kamienie w pęcherzu (moczany) i jedzenie czegoś z większą zawartością wody byłoby dla niej na pewno wskazane. Na dodatek ktoś na forum "weterynaria" (portal gazety) twierdzi, że suche karmy to prosta droga do kamieni u kota, bo nie jest on w stanie wypić tyle wody, żeby bilans został zrównoważony.
Mirosława
Posty:39
Rejestracja:14 czerwca 2006, 15:52

14 czerwca 2006, 18:10

M pisze:Ja oczywiście wiem, że kot po suchej karmie nie umiera, cztery lata już moja Klara je właśnie taką karmę. Niespecjalnie mam ochote przestawiać ją na mięso, bo przede wszystkim ona nie lubi mięsa - być może przyzwyczaiła się do takiej, a nie innej karmy. Saszetki też ostatnio ma w głębokiej pogardzie, korzystają na tym koty sąsiadów :lol: . Niestety, wykryto (i zoperowano) u niej kamienie w pęcherzu (moczany) i jedzenie czegoś z większą zawartością wody byłoby dla niej na pewno wskazane. Na dodatek ktoś na forum "weterynaria" (portal gazety) twierdzi, że suche karmy to prosta droga do kamieni u kota, bo nie jest on w stanie wypić tyle wody, żeby bilans został zrównoważony.
To oczywiście ja, tyle, że się wcześniej nie zalogowałam.
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

15 czerwca 2006, 00:10

Uważam, ze sucha karma nie musi równac się kamieniom u kotka. Jeżeli twój kotek lubi suchy pokarm, to nie zmuszaj go na siłę do czegoś innego. Niech je to, co lubi. Ja zeby zachęcić moje kotki do picia większej ilości wody rozrabiałam im mleko z wodą, mleka dawałam najpierw pół, a potem jedną trzecią miseczki, reszta to woda. Kotki nie czuły różnicy i piły równie chętnie jak czyste mleko. Możesz wypróbować sposób z fontanną, często zachęca ona kotki do picia większej ilości wody. Jest w ofercie Krakvetu za niecałe 100zł. Mozna też posłużyć sie innym sposobem, który polega na tym że w całym domu rozstawiasz pojemniczki z wodą. Nie musi byc jej dużo, bo wiadomo że kotek nie wypije jej na raz sporo. Postaw ok. 3-5 pojemników w każdym pomieszczeniu, żeby kotek miał łatwiejszy do niej dosęp. Może to być na tyle uciązliwa metoda, że na początku nie pamięta się o kubeczkach i dochodzi do wielu kałuż :D Z czasem jednak da się przyzwyczaić. Mozna wreszcie dopajać strzykawką, jesli kotek ma ogrommny wstręt do wody. Nie jest to jednak wyjście na dłuższa metę, choć co jakiś czas z powodzeniem można to robić.
Awatar użytkownika
esseni
Posty:62
Rejestracja:30 sierpnia 2005, 00:27
Lokalizacja:kuj.-pom.

15 czerwca 2006, 00:58

Dzieki za pomysł z mlekiem, wypróbuje to napewno, bo teraz właśnie poję ja strzykawką, ale jest to niestety męczące. Mam nadzieje, że mleko pomoże. Pomysł z miskami rozstawionymi juz przerabiałam, ale moja urwiska chodzi do nich tylko po to, żeby je przewrócic i wylać wodę :-)
Czy jesli podaję Acanę kitten, to powinnam dodatkowo podawać jakies witaminy, czy ta karma wystarczy?
Awatar użytkownika
diana
Posty:287
Rejestracja:13 stycznia 2006, 22:10
Lokalizacja:kielce
Kontakt:

15 czerwca 2006, 01:09

karmilam przez ok 2 m-ce tylko sucha karma i surowym miesem, plus jogurt nat., zoltko i inne dodataki, ale nie byly to puszki, tacki ani saszetki, kociaki pily w tym czasie wiecej wody-chyba wiedzialy, ze jest im potrzebna :D
nie jestem zwolenniczka podawania tylko suchej karmy, dlatego daje im codziennie surowe mieso, a ze moja grymasnica musi miec cos "na mokro" z sosem lub galaretka-dostaja obie pol saszetki miamora lub animondy soup, oczywiscie nie rezygnuje z dodatkow wymienionych wyzej, dostaja tez rybe i watrobke raz w tygodniu oraz czasem witaminke-ale tak karmilam od zawsze
moze gdybym dawala sama sucha od poczatku, byloby inaczej, ale moje raczej takiego karmienia nie zaakceptuja :)
suchej karmy maja obecnie 2 rodzaje-acane i hill'sa oral-w miedzy czasie chrupaly probki RC i biomilla-na szczescie w "chrupkach" nie sa grymasne (hill's juz mi sie konczy, wiec musze pomyslec czy nadal go podawac czy wyprobowac cos innego :roll: )
Mirosława
Posty:39
Rejestracja:14 czerwca 2006, 15:52

15 czerwca 2006, 13:40

Ja na razie z wodę będę podawać w czystej postaci, bo od kiedy kota dostawała lek wymieszany ze śmietanką, to odmawia picia czegokolwiek, co jest białe :wink: . Na szczęście zmiana miejsca ustawienia miski (stoi teraz przy zlewie, a nie przy jedzeniu) oraz wymiana jej na większą chyba pomogły, chociaż to może być też skutek lepszego samopoczucia po wyjęciu szwów i zdjęciu tego wstrrrrętnego kaftana :) . A co do karm i kamieni - co sądzicie o RC Urinary? Nie wiem, czemu wszyscy weci tylko ją polecają, nota bene przy moczanach to chyba raczej Hill's k/d byłby wskazany?
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

18 czerwca 2006, 16:29

Do esseni: Acana Kitten to bardzo dobra karma, dodatków witaminowych nie wymaga. Oczywiście jeżeli kupisz jakieś smaczki np. z biotyną lub tauryną to kotkom nic się nie stanie, ale nie potrzebują regularnego dostawania witaminek.

W kwestii RC Urinary czy Hill's k/d nie pomogę, bo nigdy nie miałam z nimi do czynienia.

Diana, mam pytanka: Jak się sprawdzał u ciebie Hill's Oral? Masz może porównanie z granulkami Hill'sa Hairball (albo jakiejś innej karmy). Interesuje mnie jak duże są granulki. Kotki jadły chętnie? Jaką karme typu Oral najbardziej polecasz? Próbowałas jakichs innych? Czy twoje kicie miały jakieś problemy z zębami lub dziąsełkami że karmisz Oralem, czy podawałaś raczej profilaktycznie?
Awatar użytkownika
Ulla
Posty:255
Rejestracja:29 marca 2006, 00:05
Lokalizacja:Kraków
Kontakt:

18 czerwca 2006, 22:18

Witaj Aniu,
Mogę odpowiedzieć na Twoje pytania do Diany na podstawie swoich doświadczeń, gdyż podaję mojej Perełce od jakiś 2-ch miesięcy i Hill's Oral i Hairball. Otóż, moja niunia jest strasznym niejadkiem, a te chrupki wręcz uwielbia :D Codziennie dodaję jej po parę granulek do wieczornego posiłku i nawet jak nie bardzo jest głodna, parę zawsze z łakomstwa schrupie :D Cieszy mnie to bardzo, gdyż Hill's Oral traktuję jak wieczorne szczotkowanie ząbków, co chyba spełnia tę role, gdyż mojej niuni w ogóle nie śmierdzi z pyszczka (coś o tym wiem, bo zanim zaśnie, mizia się o moją twarz, liże mnie i układa do spania na policzku :D), a dziąsełka ma zdrowe i różowe. Hill's Hairball też jest dobry, bo moja kicia nie ma problemów z zatorami, a kupkę robi regularnie - 1 dziennie, o tej samej godzinie (dodam, że 1 w tygodniu dostaje też pastę Malt Soft Gimbet'a). Co do wielkości granulek, to są dość duże, tak, by kicia ich nie łykała, tylko musiała pogryźć. Oral jest powiedzmy prostokątny o wymiarach + - 12 mm x 10 mm, a Hairball ma granulki trójkątne, o boku ok 10 mm. Oba rodzaje wyglądają na pulchne ciasteczka, o wys. ok. 6 - 7 mm.
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

19 czerwca 2006, 20:22

Dzięki Uleńko, bardzo mi pomogłaś. Kupiłam właśnie Hill's Hairball na próbe i moje 2 kotki ( mam 3 kotki, ale jedna kicia je tylko i wyłącznie swoją karmę posterylkową) schrupały opakowanie 300g w jeden dzień :shock: Było to dla mnie szokiem wielkim, bo na ogół jedza ok. 60 gram suchej karmy dziennie. Zamierzam im kupić Orala, bo Winstonek ma troszkę kamienia, poza tym obaj lubią wieeelkie chrupy :D

Ulla, a czy granulki Orala są dużo większe od tych Hairballa czy raczej porównywalne? Podałas wymiary, ale jakoś mi cięzko to sobie wyobrazić :oops:

Macie moze jeszcze doświadczenie z innymi karmami typu Oral? Nie ma wielkiego wyboru tych karm, wiem ze jest jeszcze RC Oral. Może ktoś próbował tej lub innej karmy Oralowej?

Mile widziane wszelkie info o karmach Oral 8) Pozdrawiam

Aneczka i koty :D
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości