U Pani hodowcy jadł wszystko - tak mówiła. U nas - niewiele.
Zamówiłam całą gamę wszelakich mokrych karm (w pakietach próbnych), dodatkowo ma cały czas dostępną karmę suchą, którą w miarę je. Aczkolwiek mam wrażenie, że karma sucha jest jako "przekąska", bo mimo iż ma ją cały czas wieczorem miauczy ewidentnie o inne żarełko...
I tak: podpadły mu Gourmet gold i perle, nie ruszone miseczki. Shinycat Gimpetu smakuje mu bardzo, ale np. z barakudą nie tknął. Grau - nawet nie polizał. Jedzenie leży kilka godzin nawet nie dotknięte zębem, potem wywalam, bo co zrobić?
Felixy, whiskasy itp, które miałam w pakiecie "startowym" kota obchodzi szerokim łukiem
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Jestem ciut podłamana, bo chciałam dobrze, zakupiłam wiele róznych karm na próbę. I co teraz? Takie Grau - super skład, dobre opinie... Wczoraj nałożyłam 1/3 pierwszej puszki, wywaliłam, nawet nie ma po co otwierać pozostalych pięciu
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
Próbowałam z surowym mięsem. Wołowinkę olał całkowicie!!! Kurczaka zjadł, chwilę potem go zwymiotował.
Próbowałam dać serek naturalny, nic. Jogurt, mleko kocie - bz. Ile kasy już poszło do wyrzucenia...
Mam zapasik w kociej szafce na trzy miesiące. Z tego na pewno lubi Cosmę i Gimpety i ...Winstona z Rossmanna;). Reszta chyba poczeka na drugiego kota, może tamten nie będzie tak wybredny
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Czy taka wybredność kocia to norma? A może jakoś źle karmię swojego Bryśka?