Strona 1 z 3

Kotek niejadek

: 19 kwietnia 2006, 23:57
autor: Ulla
Witam,
Bardzo proszę o pomoc. Mam od miesiąca śliczną Kicię 2-3 letnią (ze schroniska, toteż wiek tak okreslił mi weterynarz) i nie wiem, czym ją karmić. Próbuję wszystkiego: z suchych karm podawałam jej Purinę i Hill'sa, z mokrych: Gourmet, Purinę, Sheba, Hill'sa. Czasem jej też ugotowałam pierś z kurczaka z jarzynkami. Ale dla mojej niuniusi wszytko jest na 1 raz, a potem - be. Nie widzę, żeby jej cokolwiek smakowało - je od niechcenia, chyba tylko dlatego że jest głodna. Sama już nie wiem, co mam jej dawać. Koteczka moja 2 tyg. temu miała sterylizację, ale to nic nie zmieniło w jej przyzwyczajeniach jedzeniowych. Zastanawiam się ile taki kotek powinien dziennie zjeść? Moja koteczka jest z malutkich kotków - jak ją wzięłam, była bardzo leciutka i ważyła tylko 2,400 kg. Po 3 tyg. u mnie, mimo, że tak wybrzydza z jedzeniem, waży ok. 3 kg. Czy ktoś miał podobne problemy? Z góry dzękuję za jakiekolwiek rady! Dodam, że kicia jest zdrowa, bardzo ruchliwa i szalona :D Tylko niejadek....

: 20 kwietnia 2006, 13:23
autor: Gość
Uważam, że powinnaś dalej próbować. To że nie smakują jej 2 suche karmy nie znaczy że inne są be. Radzę kupić małe paczuszki różnych karm i podawać kici. Sądzę, że pierwszymi karmami, jakie mogłabyś przetestować są Royal Canin Exigent (dla kotów wyjątkowo wybrednych) lub Sanabelle adult- ta karma jest baaardzo pyszna dla wielu kotów, prawie żaden jej się nie oprze. Dalej możesz kupić Biomilla, może Acanę?

Z karm w puszkach polecam ci Animondę Vom Feinsten (w tackach), Leonardo, Animondę Carny. Koniecznie wypróbuj Gimpet Shiny Cat lub Miamora w puszkach- te dwie karmy sa w postaci ludzkich" zminych nóżek" czyli mięska zanurzonego w galaretce. Wiele kotków za nimi przepada. Testuj dalej, spróbuj dać kici surowe przemrożone mięsko

: 20 kwietnia 2006, 13:25
autor: DamaKier
Ten post na górze to mój, coś wyrzuciło mnie z forum

: 20 kwietnia 2006, 15:17
autor: anucha
Myślę,że surowe mięsko to bardzo dobry pomysł!!Działa na najbardziej wybredne kociska! Ja czasem mieszam surowe mięso z suchą karmą, tak go zachęciłam do zmian jego nawyków. A co do niskiej wagi kotka :może to mieć w genach. Mój nie należy do największych, ale wagę ma jak na wzrost chyba OK., bo to łakomczuch. Po kastracji jadł dużo ale miałam wrażenie ,że chudnie,potem się unormowało. Czasem lepiej jak kicia jest szczupła i zgrabna niż pulchna, ale wiem jak przykro patrzeć na niejadka, szczególnie chudego. Nie wiem, czy Twoja kicia wychodzi na dwór?Jak tak trzeba regularnie i często odrobaczać. Ale myślę, że ona po prostu taka jest...Pozdrawiam!

: 20 kwietnia 2006, 15:43
autor: ATA
Ulla! Nie martw się drobniutką budową swojej kici - to muszą być geny. Mój szef też ma dwuletnią kotkę (śliczną - oczy ma na pół pyszczka)ważącą niecałe 3 kg, a jej brat mieszkający u nas w pracy waży coś koło 4 kg. Ich mama jest równie drobniutka co koteczka. Przy nich mój kot (niedawno 7 teraz 6,5 kg) to olbrzym. I co zabawne wszystkie trzy to okropne niejadki. Mój szef już nie wie co kici podtykać żeby tylko coś zjadła. Czasem zjada odrobinę surowego kurczaka, świeżej szyneczki czy tuńczyka z puszki, ale suchą karmę to tylko Hill's i RC w wersji dla kociąt. Karm dla dorosłych nie chce jeść i to zarówno PPP, RC jak i Hill'sa. Te szef wypróbował. Puszki nawet najdroższe też kotka ignoruje. Poza tym jest zupełnie zdrowa i bardzo wesoła. Niektóre koty po prostu tak mają :wink:

: 20 kwietnia 2006, 22:21
autor: Ulla
Dzięki wszystkim za dobre rady! Trochę mnie wasz optymizm uspokoił i podbudował. Jestem początkującą kocią mamusią i bardzo się martwię, jak coś nie jest tak. W takim razie, nadal bedę jej podtykała różne smakołyki i spróbuję jej dać też surowe mięsko - jeszcze jej nie dawałam, bo nie wiedziałam, że można. Moja koteczka rzeczywiście należy do drobnych bardzo kotków (chciałam załączyć jej zdjęcie, ale mi narazie nie wyszło...), ma cudowne, wielkie ślipka na pół łebka i w ogóle jest chodzącym cudem! :-). Dziwię się, że jest taka wybredna, bo to kicia ze schroniska, więc powinna wszystko jeść (nie wiem jak można było wyrzucić takie cudo na ulicę w zimie!!). Poza tym, jest niesamowicie wesoła, zaczepna i bardzo szalona. Biega po całym mieszkaniu, skacząc jak piłeczka z jednego pokoju do drugiego, a w międzyczasie nadgryza swoją pańcię :-D. Anucho, moja kiciulka nie wychodzi na dwór, jedynie na balkon. Przeszła też wszelkie szczepienia i miesiąc temu została odrobaczona. Dziękuję Wam: Ata, DamoKier i anucho. Widzę, że jesteście "oblatane" w kocich sprawach, więc pewnie jeszcze nie raz skorzystam z Waszych rad!
Pozdrawiam cieplutko!

: 20 kwietnia 2006, 22:33
autor: ATA
Ja też się dopiero uczę, ale w pracy mam całe mnóstwo kotów i każdy jest inny. Ale zastanawia mnie ta wybredność kota ze schroniska. Kotki, o których wspominałam też miały trudne dzieciństwo - zupełnie dzikie kocięta udało się złapać dopiero w wieku 3 mies. (ukrywały się) i bardzo powoli oswajano. Były małe, chude i zabiedzone. I od samego początku dziwne niejadki. Skąd u tych kotów taki brak apetytu? Nie mogę tego zrozumieć...

: 21 kwietnia 2006, 17:39
autor: luna
ja mam tak wybredna kotke, ze nawet na surowe czasem krzywo patrzy :twisted: tez probowalam juz wszystkiego, ale ona za kazdym razem nudzi sie jedzeniem, poza tym kocha sosy i zadna mokra bez sosu nie przejdzie (a wazy 2,9 kg, ma 2 lata i jest z podworka-czyli dzika, wiec powinna jesc wszystko)
kociaki sa cholernie madre-wiedza, ze zrobimy wszystko zeby im dogodzic i to wykorzystuja :twisted: ale jak ich nie kochac :lol: :lol:
z druga kotka nie mam zadnych problemow, bo zjada wszystko co jej podam, ale tez nie za wiele wazy-jakies 3,5 kg i ma 3 lata
na szczescie nigdy nie mam problemow z sucha karma-zjadaja obie ze smakiem :D
a dla wybrednej proponuje saszetki animody-mojej smakuja-chociaz tez nie wiadomo kiedy sie nimi znudzi :wink:
aha-tunczyk z puszki w sosie wlasnym tez polecam-ale nie czesciej niz raz w tygodniu :D
i zapomnialam jeszcze dodac-mojej wybredniuszce ryba tez nie smakuje :roll:

: 21 kwietnia 2006, 17:40
autor: diana
to bylam ja-nie moglam sie zalogowac :oops:

: 22 kwietnia 2006, 22:50
autor: DamaKier
Jeszcze tylko dorzucę jedno słowo żeby było wszystko jasne- kotkom NIE PODAJEMY wieprzowiny. Mięcho najlepiej przemrozić, czyli min. dwa dni potrzymać w zamrażarce

: 22 kwietnia 2006, 23:00
autor: ATA
DamaKier pisze: kotkom NIE PODAJEMY wieprzowiny
To prawda (choroba Aujeszkyego?), ale to nie nie znaczy, że jej nie lubią. Moje koty w pracy zawsze chcą się pozabijać o surową mieloną polędwiczkę, jak coś zostaje z doświadczeń. O kurczaka się mniej tłuką :D

: 22 kwietnia 2006, 23:05
autor: DamaKier
Heh, że dają się za nią zabić to inna kwestia :P

: 23 kwietnia 2006, 19:37
autor: Ulla
Dziś wypróbowałam surowe mięsko (mielona, przemrożona wołowinka) - moja niunia popatrzyła, powąchała, liznęła, przęknęła od niechcenia mały kawałeczek, wzięła jeszcze jeden do pyszczka ... i na tym się skończyło. Czyli mięsko surowe dla niej też "nie papu" :evil: . Doprowadza mnie to do rozpaczy :( Może przycznyną jest to, że 2 tyg temu miała sterylkę i dopiero za jakiś czas smak i apetyt jej się unormują? Sama nie wiem, co jej dawać - nie chcę, żeby chodziła głodna, bo i tak pewnie sporo już przeszła w swoim życiu. Czekam jeszcze na próbki karm i jak nic jej nie posmakuje, to chyba muszę ją zabrać do veta...

: 23 kwietnia 2006, 20:39
autor: ATA
Nie jestem zaskoczona ale trochę zmartwiona. Mój kot też nie znosił wołowiny, a dostawał polędwicę na tatara :D Jedynie mięso jakie tolerował (w niewielkich ilościach) to surowa, świeża pierś kurczaka. Rozmrażanej już nie jadł. Cóż, zaczekaj na próbki i zobaczysz - może akurat. Ach te niejadki.....

: 23 kwietnia 2006, 22:16
autor: DamaKier
Może spróbuj podać coś kurczakowego, np. sparzoną pierś?
Wiem, ze to ogromna przykrośc kiedy kotek nie chce jeść, ale uważam że on sam się nie zagłodzi i jeżeli będzie odczuwał chęc na posiłek to zje go. Być moze tak wybrzydza, bo stale podsuwasz jej pod nos coś innego? Kicia wie, że jeśli nie zje jednego dostanie coś innego. Ja jednak wprowadziłabym troche rygoru, jesli kotka jest zdrowa. Pójdź do weta i poproś o ogólne oględziny a także o badania krwi i moczu- jesli wszystko jest ok to ja tak bym się nie martwiła