Podroby - jakie i w jakich ilościach?
Ostatnio u rzeźnika wdałam się w dyskusję ze sprzedawczynią, czym należy karmić koty... Chciałam kupić trochę drobiowej, powiedziałam żartobliwie, że z 10dag, bo dla kotów, na co pani się oburzyła, że koty wolą wołową! Koniec końców wzięłam trochę takiej, trochę takiej, moje koty obie wersje wszamały bez szemrania, ogólnie sytuację traktuję z przymrużeniem oka, ale zaczęłam się sama zastanawiać, jakie podroby najlepiej dawać kotom? Z czym nie należy przesadzać, a czym można karmić do woli? Chętnie poznam Wasze zdanie.
Ja kupuję zawsze podroby indycze, raczej staram się omijać te z kuraka bo w nich najwięcej chemii. Wołowych nie kupuję bo są strasznie wielkie
Kurczak, Indyk, kaczka, krowa... co tam masz byle by nie wieprzowinę
Podroby nie powinny stanowić więcej jak 15% posiłku.
Lepiej kupować mięso tłuste i żylaste - takie którego nie kupilibyśmy dla siebie , z drobiu nie pierś tylko udo, skrzydło - oczywiście bez kości.
Z podrobów "najbezpieczniejsze" są serca. Szczególnie uważaj na wątrobę, bo tej nie powinno si podawać zbyt często.
Podroby nie powinny stanowić więcej jak 15% posiłku.
Lepiej kupować mięso tłuste i żylaste - takie którego nie kupilibyśmy dla siebie , z drobiu nie pierś tylko udo, skrzydło - oczywiście bez kości.
Z podrobów "najbezpieczniejsze" są serca. Szczególnie uważaj na wątrobę, bo tej nie powinno si podawać zbyt często.
każdy gatunek mięsa zaakceptowany smakowo przez kota nawet wieprzowina, co do tłustych mięs wszystko zależy od upodobań futra, mój nie ruszy tłustego i wołowiny, natomiast wieprzowina każda oraz drób zjada ze smakiem.
Wątróbka drobiowa maksymalnie dwa razy w tygodniu mały płatek sparzony uprzednio dość dokładnie po surowym może być biegunka.
ixi, co z wieprzowych chodzi Ci zawartość tłuszczu czy o Aujeszkiego (która w naszym kraju już nie stanowi problemu)
Wątróbka drobiowa maksymalnie dwa razy w tygodniu mały płatek sparzony uprzednio dość dokładnie po surowym może być biegunka.
ixi, co z wieprzowych chodzi Ci zawartość tłuszczu czy o Aujeszkiego (która w naszym kraju już nie stanowi problemu)
ja tam w to nie wierzę, że nie stanowi - wiadomo trafić na takie trzeba mieć szczególnego pecha ale ja swoim nie podam i już - cholera wie skąd to mięso do Nas trafia (bo Nasze raczej na export) i czy wszystko badają, a jak wiadomo wystarczy jeden zły raz...
ixi - Polska została uznana za kraj wolny od wirusa. Ustawowo. I został wydany w tej sprawie oficjalny komunikat... czy myślisz że do nas w takim razie ściągają mięso ze świń zakażonych po to żeby kasa wydana na wyczyszczenie kraju poszła do ścieku?
Ponadto przez te wszystkie lata kiedy wirus się zdrzał - oilu psach zarażonych słyszłaś? Bo ja o jednym - z forum ogarowego. Pies zaraził się na polowaniu patrochami dzika
Ponadto przez te wszystkie lata kiedy wirus się zdrzał - oilu psach zarażonych słyszłaś? Bo ja o jednym - z forum ogarowego. Pies zaraził się na polowaniu patrochami dzika
Jak ktoś chce to niech podaje, ja nie chce i nie muszę bo istnieje kilka innych mięs które można podawać bez takiej obawy.
I wiem, wiem że w Polsce go nie ma - ale dla świętego spokoju wolę unikać Choć koty rodziców wcinają prawie tylko wieprzowinę i od kilku lat i żyją sobie zdrowo. Ale moim zdaniem nie są wstanie przebadać wszystkiego - wezmą parę sztuk dla świętego spokoju i już - przecież nie badają każdej sztuki - choć może się mylę.
I wiem, wiem że w Polsce go nie ma - ale dla świętego spokoju wolę unikać Choć koty rodziców wcinają prawie tylko wieprzowinę i od kilku lat i żyją sobie zdrowo. Ale moim zdaniem nie są wstanie przebadać wszystkiego - wezmą parę sztuk dla świętego spokoju i już - przecież nie badają każdej sztuki - choć może się mylę.
Ja też wiem, że niby Polska czysta, ale jakoś tak nie mam odwagi podać kotu. Twierdzę, że to raczej strach bo zawsze wszystkich się straszyło "wszystko tylko nie wieprzowina, bo wirus..." Pomimo wyczyszczenia Polski i tak zapewne mało osób odważy się ją podawać, zwłaszcza, że jak wspomina ixi, jest kilka innych mięs które można podawać nie myśląc o "dawnych" czasach i wirusie .
No to wkraczam do akcji... czyt. odpowiedzigimbo pisze:J Twierdzę, że to raczej strach bo zawsze wszystkich się straszyło "wszystko tylko nie wieprzowina, bo wirus..." Pomimo wyczyszczenia Polski i tak zapewne mało osób odważy się ją podawać, zwłaszcza, że jak wspomina ixi, jest kilka innych mięs które można podawać nie myśląc o "dawnych" czasach i wirusie .
Jeśli chodzi o mojego 7 miesięcznego "malucha" Tosię z podrobów dostaje serca i żołądki drobiowe (zawsze wygotowane). Jeżeli chodzi o mięso daje jej wszystko (drobiowe, wołowe, wieprzowe) z tym że zawsze najpierw jest porządnie wymrożone, a w przypadku drobiu również wyparzone. Fakt nie dostaje tego raz w tygodniu, ani nawet raz na 2 tygodnie, tylko w zależności od tego czy i jeśli gotuje. Natomiast Aga- kot który mieszka z moimi rodzicami dostaje dosłownie wszystko, bez wcześniejszego "szczypania" się. Kotka ma ponad 16 lat i ma się rewelacyjnie jak na swój wiek.
Moje zdanie to po prostu wszystko, ale z umiarem. Wiadomo z kotem jak z człowiekiem jednemu coś zaszkodzi innemu nie. Tak jak np kotka mojej współlokatorki pije mleko i nic jej nie jest, Aga po wypiciu najmniejszej ilości ma od razu biegunkę i wymioty, dlatego moja Tosia w życiu mleka nie zasmakuje
W moim domu zawsze były koty czasem jeden, bywało że i więcej, koty piły mleko jadły mięso, surowe, gotowane, praktycznie każde. Aktualny kocio 3 latek preferuje głównie wieprzowinę i je ją prawie codziennie. Zasmakował bardzo w karmie Purizone aż za bardzo, niestety jeżeli ma wybór i w miseczce leży mięcho a obok sucha, pierwszą zjedzoną jest sucha mięcho potem.
Ostatnio byłam z moją kotką u weterynarza i stanowczo zabroniła ona podawać kotu podroby, poleciła pierś z kurczaka. Mój kot to ogromny żarłok i ma sporo kg nadprogramowo. Dostaje teraz suchą karmę dietetyczną. Wiem, że podroby wychodzą taniej, ale lepiej chyba ugotować pierś z kurczaka i dodać np. ryżu.
tbomh
No chyba niestety nie masz racji - bo pierś z kruczka a w dodatku gotowana to najbardziej bezwartościowe mięso dla kota.
Sucha karma "dietetyczna" - to najgorszy wybór jeśli chcesz odchodzić kota - bo te karmy mają najwięcej węglowodanów (cukrów) ze wszystkich rodzajów karm a właśnie z tego tyją nam koty. Podając karmę Light po prostu kot jest zapchany ale niedożywiony - to bardzo niemądre odchudzanie.
Kup karmę wysokobiałkową, tłustą (ze składników mięsnych nie roślinnych) wtedy węgli będzie mniej i kot Ci schudnie zdrowo jak będziesz pilnować dawek.
No chyba niestety nie masz racji - bo pierś z kruczka a w dodatku gotowana to najbardziej bezwartościowe mięso dla kota.
Sucha karma "dietetyczna" - to najgorszy wybór jeśli chcesz odchodzić kota - bo te karmy mają najwięcej węglowodanów (cukrów) ze wszystkich rodzajów karm a właśnie z tego tyją nam koty. Podając karmę Light po prostu kot jest zapchany ale niedożywiony - to bardzo niemądre odchudzanie.
Kup karmę wysokobiałkową, tłustą (ze składników mięsnych nie roślinnych) wtedy węgli będzie mniej i kot Ci schudnie zdrowo jak będziesz pilnować dawek.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości