MIĘSKO

Dyskuje na temat prawidłowego żywienia kotów.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

MONIKA K

08 września 2006, 12:43

WITAM :D :D :D

JEŚLI CHODZI O MIĘSO TO JAK LEPIEJ PRZEMROŻONE CZY SPARZONE??

CZY 3,5 MIESIĘCZNEMU KOCIAKOWI MOGĘ DAC SUROWĄ PIERŚ Z KURCZAKA LUB INDYKA????

PZDR
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

08 września 2006, 16:18

lepiej sparzone a jeszcze lepiej gotowane. Chodzi tu o drobnoustroje i pasożyty. Surowe drobiowe w żadnym wypadku - Salmonella.
MONIKA K

08 września 2006, 18:09

WITAM :D

BARDZO DZIĘKUJE ZA ODPOWIEDŹ. BĘDĘ GOTOWAŁA MIĘSKO :lol:

POZDRAWIAM
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 września 2006, 18:32

Oczywiście doktor Jarek jak najbardziej ma rację co do Salmonelli i pasożytów, ale bardzo jestem ciekawa czy Twój futrzaczek będzie chciał jeść gotowane mięso - mój (i większość moich znajomych kotów) go nie znosi. Trzeba też pamiętać, że obróbka termiczna niszczy wiele cennych substancji odżywczych w mięsie. Zawartość szczególnie ważnej dla kotów tauryny może spaść nawet o połowę. Należy o tym pamiętać żywiąc kota gotowanym mięsem i uzupełniać dietę odpowiednimi preparatami zawierającymi taurynę. Ale, o ile się nie mylę Twój kiciuś je też suchą karmę, więc jeśli jest dobrej jakości a mięso jest tylko dodatkiem to raczej nie będzie konieczne.
MONIKA K

08 września 2006, 19:34

WITAJ ATA :D

DOTĄD DAWAŁAM MAŁEJ SUROWĄ WOŁOWINKĘ (PRZEMROŻONĄ) I JAK KROIŁAM TO MAŁO SIĘ NA ZAKRĘCIE NIE ZABIŁA JAK BIEGŁA DO KUCHNI. :shock:
BARDZO CHĘTNIE JE RÓWNIEŻ UGOTOWANĄ PIERŚ Z KURCZAKA., WIĘC MAM NADZIEJĘ .ŻE WOŁOWINĘ UGOTOWANĄ TEŻ ZJE :)

SUCHE DOSTAJE RC BABY KITTEN ( BO NIE MAJESZCZE 4 MIECHÓW)I HILL'S KITTEN CHICKEN. DO TEGO DOSTAJE WITAMINKI Z TAURYNĄ WIĘC MYŚLĘ, ŻE OK??? :P

DOROSŁA KOTECZKA NA MIĘSKO MÓWI BEEEEE WIĘC JEST TYLKO NA SUCHYM

A JESZCZE MAM DO CIEBIE PYTANIE KIEDY KOCIAKOWI WYPADAJĄ ZĄBKI BO U STARSZEJ NIE ZAUWAŻYŁAM TEGO MOMENTU. :oops:

POZDRAWIAM CIĘ

MONIKA
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 września 2006, 20:04

Wiesz, przy tak dobrych karmach to nawet tych witaminek malutka nie musi dostawać :wink:. A jak lubi gotowanego kurczaczka to nawet lepiej. Wołowina z normalnego sklepu, zwłaszcza polędwiczka na tatara :D nie jest aż takim zagrożeniem, tak że przemrożenie (gdzieś czytałam, że min. 3 doby) i sparzenie właściwie powinno wystarczyć. Co do ząbków to mój futrzak zaczął je wymieniać ok. 4 miesiąca ale nie wiem jak to jest u MCO, czy też wtedy, czy odrobinę później. Wymiana zakończyła się jeśli dobrze pamiętam koło szóstego miesiąca. Obyło się na szczęście bez interwencji weta - wszystkie mleczaki powypadały same i nie trzeba było robić miejsca na stałe. Trzeba tego jednak pilnować bo ząbki mogą się zdublować i wada zgryzu gotowa :D
MONIKA K

08 września 2006, 20:14

WITAM PONOWNIE

DAJĘ JEJ MIĘSKO TYLKO Z PEWNYCH SKLEPÓW. Z HIPERMARKETU :shock: NIGDY BYM NA KOCIAKU NIE ROBIŁA TAKICH TESTÓW. SAMA BYM NIE ZJADŁA MIĘSA KUPIONEGO W HIPERMARKECIE.

MOJA MAM MA BRYTYJCZYKA I KIEDYŚ KUPIŁA MU MIĘSKO W HIPERMARKECIE KOT TEGO NAWET NIE RUSZYŁ - NA SZCZĘŚCIE

POZDRAWIAM
harpia
Posty:219
Rejestracja:28 marca 2006, 07:34
Lokalizacja:Libiąż

08 września 2006, 22:23

Surowe drobiowe w żadnym wypadku - Salmonella.
Eeeeee, już trzy lata karmię moje fretki surowym mięsem, często podanym w stanie świeżym (prosto ze sklepu) i nigdy nie było problemów z układem pokarmowym.
Nie można generalizować, że bezwzględnie każde mięso (drobiowe) może być "nosicielem"
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

08 września 2006, 22:53

Generalnie mięso z pewnych sklepów nie powinno być "trefne", ale w praktyce bywa różnie. Mój kot jada wyłącznie surowe piersi kurczaka (jako okazjonalny dodatek do suchej) ale to są brojlery z naszej własnej hodowli, więc na pewno zdrowe. Dlatego nie mogłabym z czystym sumieniem namawiać innych do "złego". :wink: Każdy robi to na swoją własną odpowiedzialność :roll:
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

09 września 2006, 22:59

Ja zawsze porfilatycznie sparzam, moje taką postać mięcha uiwelbiają, więc problemów nie ma. Choć nie powiem, że z surowym nigdy do czynienia nie miały- też czasami takowe dostawały, jako urozmaicenie :D Róznie to bywa, każdy robi jak chce, można i gotować i sparzać i podawać bez obróbki- mamy wolną wolę i karmimy koty jak nam i im pasuje
MONIKA K

10 września 2006, 00:45

Akurat tu z Damą Kier się nie zgodzę. Nie dajemy kotu to co nam pasuje tylko to co jest dla niego dobre. Ja akurat czuję się bardzo odpowiedzialna za moje zwierzaki ( a mam ich trochę 2 psy, 2 koty i świ nka morska) i chcę im dac wszystko co najlepsze bo lubię patrzec jak zdrowo rosną i są szczęśliwe, a one odwdzięczają się wielką miłością :D :D :D Wiadomo ,że nie uchronimy zwierzaka przed jakąs chorobą w 100% ale trzeba robic wszystko by były zdrowe. Dlatego dla mnie jest bardzo istotne w jakiej postaci podawac mięsko

pozdrawiam
Monika
harpia
Posty:219
Rejestracja:28 marca 2006, 07:34
Lokalizacja:Libiąż

10 września 2006, 10:50

Moja kocica wcina to, co lubi, włącznie z suchym fretkowym (chociaż ją gonie bo mam niedużo a ona może się po tym roztyć)
Podstawą jej diety to surowe mięso, nie parzone, nie gotowane, nie mrożone.

Tylko wołowine lubi po przemrożeniu, chyba wtedy zmienia smak.

Kić już ponad 6 lat jest z nami, nigdy nie chorowała.
DamaKier
Posty:1130
Rejestracja:03 grudnia 2005, 20:59
Lokalizacja:Lublin
Kontakt:

12 września 2006, 22:08

MONIKA K pisze:Akurat tu z Damą Kier się nie zgodzę. Nie dajemy kotu to co nam pasuje tylko to co jest dla niego dobre. Ja akurat czuję się bardzo odpowiedzialna za moje zwierzaki ( a mam ich trochę 2 psy, 2 koty i świ nka morska) i chcę im dac wszystko co najlepsze bo lubię patrzec jak zdrowo rosną i są szczęśliwe, a one odwdzięczają się wielką miłością :D :D :D Wiadomo ,że nie uchronimy zwierzaka przed jakąs chorobą w 100% ale trzeba robic wszystko by były zdrowe. Dlatego dla mnie jest bardzo istotne w jakiej postaci podawac mięsko

pozdrawiam
Monika
Chyba się nie zrozumiałysmy do końca :wink: Ja zdaję sobię sprawę, ze nie można dawać kotu byle czego, sama mam od paru lat koty i myślę, ze jestem w miare dobrą ich opiekunką. Chodziło mi o to, ze każdy daje na swoją odpowiedzialność, i jesli komuś pasuje dawać kotu mięsko surowe, to niech podaje, bo każdy jakąś tam swoją regułę żywieniową wyznaje :D Oczywiście karmienie kota jedzeniem ludzkim czy innymi niezdrowymi frykasami jest ogromnym błędem i tego robić nie powinniśmy. Ale jesli chodzi o szczegóły zywienia to każdy ma swoje sposoby. Mam nadzieję, ze teraz się wszystko wyjaśni :)

A co do tego przemrożenie mięsa, to nie wiem sama czy to jest do końca skuteczna metoda, bo pasożytów to to raczej nie zabija
MONIKA K

13 września 2006, 00:15

Wynika , że się nie zrozumiałyśmy. Ja już nie wiem każdy mówi coś innego :(

Moja siostra ma hodowlę Brytyjczyków( od wielu lat) i ona daje surowę mięso odrazu ze sklepu. Jedzą i dorosłe koty i maluszki. I co - koty jak byki zdrowe!!
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

13 września 2006, 00:41

No bo to jest tak - weterynarze muszą ostrzegać przed salmonellą, bo teoretycznie w przypadku mięsa drobiowego zawsze takie zagrożenie istnieje. Z drugiej strony nikt z moich znajomych nie miał nigdy problemów ani ze sobą ani ze swoimi zwierzakami kupując mięso w zwyczajnych sklepach. Dlatego ja się nie boję jakoś specjalnie surowego mięsa. Kiedy mój kot był mały dostawał często mięso prosto ze sklepu i nigdy nic się nie działo. Co ciekawe mięsa rozmrożonego i gotowanego nie chciał jeść - tylko świeże.
Ale tak jak to było wcześniej podkreślane - każdy decyduje o tym sam i bardzo trudno coś tutaj radzić :roll:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość